Tłusty czwartek - skąd wziął się ten zwyczaj?
4 lutego obchodzić będziemy najsłodszy dzień w całym roku – tłusty czwartek. Tradycyjnie upłynie on pod znakiem smakowitych pączków oraz faworków. Skąd pochodzi w ogóle zwyczaj zajadania się łakociami w ostatni czwartek karnawału? Jak wyglądają podobne święta w innych krajach?
W tłusty czwartek nie ma chyba osoby, która nie dałaby się namówić na choćby jednego pączka. Tego dnia w nawet najbardziej rygorystycznych dietach powinno znaleźć się miejsce na chwilę słodkiego zapomnienia. Nie zawsze jednak ostatni czwartek karnawału kojarzył się z cukierniczymi przysmakami. W przeszłości czas hulaszczych zabaw wieńczono nieco innymi rarytasami.
Tłusty czwartek – pochodzenie święta
Początków tłustego czwartku należy doszukiwać się jeszcze w czasach pogańskich. Zwyczaj ucztowania przy stołach zaprawionych mięsami, winem oraz chlebowymi pączkami ze słoniną (znanymi już w tej postaci w starożytnym Rzymie) był swojego rodzaju świętem witającym nadchodzącą wiosnę. W podobnej formie tradycja ta przetrwała próbę czasu i została dopasowana do kalendarza świąt chrześcijańskich. Dzień tłustych i obfitych potraw stał się z czasem pożegnaniem karnawału i ostatnim momentem przed Wielkim Postem, w którym można było pozwolić sobie na odrobinę łakomstwa.
W Polsce tłusty czwartek od niemal zawsze wiązał się z jedzeniem pączków, choć początkowo wcale nie były one daniem słodkim. Przez lata przygotowywano je na słono, a dopiero od XVI wieku stały się one daniem cukierniczym, a blisko sto lat później zyskały one swój znany do dziś kształt, po tym gdy w polskiej kuchni zaczęto stosować drożdże. Przed wieloma laty pączki w tłusty czwartek nie wypełniano jednak marmoladą lub dżemem. Zamiast tego wewnątrz słodkiej bułeczki umieszczano migdał lub włoski orzech. Osoba, która trafiła na taką niespodziankę w trakcie konsumpcji pączka, miała rzekomo liczyć na szczęście w życiu.
W tłusty czwartek nie tylko pączki
Innym przysmakiem typowym dla tłustego czwartku są faworki, nazywane także chrustem. Trudno jednoznacznie wskazać, skąd wzięły się w naszym kraju te wysmażone ciastka. Wiele tropów wskazywałoby na Francję – to właśnie od francuskiego słówka „faveur” (oznaczającego wstążeczkę) wzięła się prawdopodobnie polska nazwa faworków. Według legendy danie to zostało wymyślone przypadkowo przez nieuważnego kucharza, który wrzucił kawałek ciasta na pączki do rozgrzanego oleju. Innym przykładem smakołyku typowego dla tłustego czwartku jest tzw. róża karnawałowa – ciastko przygotowywane w podobny sposób, co faworki, które swoim kształtem przypomina kwiat róży. Najważniejszym elementem tego smakołyku jest jego marmoladowe nadzienie.
ZOBACZ: przepis na karnawałowe róże.
Jak tłusty czwartek obchodzi się w innych krajach?
Tłusty czwartek obchodzony jest także w innych krajach. Przykładem są chociażby Niemcy (a dokładnie rzecz ujmując ich katolicka część), gdzie również traktuje się ten dzień, jako ostatni przed Wielkim Postem, w którym można pozwolić sobie na objadanie się. Podobne święto obchodzi się w Grecji, gdzie ostatni czwartek karnawału nazywa się Tsiknopempti (z gr. „czwartek grillowanego mięsa”). W tym dniu odbywają się miejskie festyny, spożywa się duże ilości mięsa, najczęściej grillowanego, podawanego w postaci tradycyjnego dania Greków – souvlaki. Oprócz tego tłusty czwartek obchodzony jest także na Węgrzech i Włoszech.
„Tłusty wtorek”
W wielu krajach obchody zbliżone do naszego tłustego czwartku odbywają się w ostatni wtorek karnawału. Z francuskiego dzień ten nazywa się Mardi Gras. Występuje on m.in. w tradycji szwedzkiej, gdzie kojarzony jest z zajadaniem się słodkimi bułkami o nazwie semla. W USA, Anglii oraz Australii dzień ten przybiera postać „Pancake Tuesday”, czyli naleśnikowego wtorku. Dzień przed Wielkim Postem organizowane są także (np. w Sydney) parady uliczne oraz festiwale. Są również kraje, które żegnają karnawał w poniedziałek przed środą popielcową! Tradycja taka występuje w Danii, gdzie w tym dniu królują słodkie bułki pokryte lukrem i wypełnione aksamitnym kremem – Fastelavnsboller.