Uważajmy na gotowe przyprawy
Na sklepowych półkach znajdziemy wiele gotowych mieszanek przypraw. Dodajemy je do zup, sosów, potraw mięsnych, warzywnych, ryżu czy makaronu. Niektóre niewątpliwie poprawiają smak potraw. Jednak warto sprawdzić, co zawierają te produkty i czy możemy je stosować bez uszczerbku dla naszego zdrowia.
Szczypta takiej mieszanki może smakowo „urządzić” całą potrawę. Gotowe przyprawy zawierają zazwyczaj suszone warzywa, duże ilości tłuszczu oraz soli. Niekoniecznie w takiej kolejności. - Oprócz tych składników w rozmaitych mieszankach znajdziemy także barwniki, konserwanty i wzmacniacze smaku, czyli przede wszystkim glutaminian sodu, inozynian disodowy oraz guanylan disodowy - wylicza Julita Krawczyk, dietetyk z Centrum Naturhouse.
Glutaminian: szkodliwy czy nie?
To właśnie substancje wzmacniające walory smakowe przypraw są największym „problemem”. Na przykład glutaminian sodu (sól sodowa kwasu glutaminowego – MSG), spożywany w nadmiarze prawdopodobnie może mieć niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Dlaczego prawdopodobnie? – Pomimo że pojawia się coraz więcej informacji odnośnie jego szkodliwości, naukowcy jeszcze nie znaleźli pełnego potwierdzenia tej tezy, co wpłynęłoby na wycofanie substancji i zakazanie jej stosowania. Dlatego glutaminian sodu nie jest klasyfikowany jako produkt szkodliwy – tłumaczy Julita Krawczyk.
Jednak dotychczasowe ustalenia badaczy nie są korzystne dla glutaminianu. Eksperymenty przeprowadzone na amerykańskim University of North Carolina, wykazały, że dieta bogata w E621 (to europejski kod związku) trzykrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia nadwagi i otyłości. Natomiast specjaliści z Zakładu Fizjologii warszawskiego AWF wykazali, że glutaminian sodu przyjmowany nawet w małych ilościach ma niekorzystny wpływ na przewodnictwo nerwowo-mięśniowe. Badacze z Japonii stwierdzili natomiast, że E621 może uszkadzać siatkówkę i doprowadzać do zaburzeń hormonalnych.
Poprawiają smak, ale…
Glutaminian sodu ma silnego konkurenta. To guanylan disodowy (E 627), który jest nawet 20-krotnie mocniejszym środkiem poprawiającym walory smakowe i zapachowe produktu. – Nie ma ustalonej dawki dziennej na spożycie tej substancji i nie został on uznany za substancję szkodliwą, jednak spożyty w nadmiarze powoduje bóle głowy, a nawet zaparcia. Dotyczy to szczególnie dzieci – mówi Julita Krawczyk. Substancja wytwarzana z suszonych ryb i glonów morskich nie jest także wskazana dla astmatyków i osób z podagrą.
Także inne składniki mieszanek przypraw budzą wątpliwości dietetyków. – Inozynian disodowy (E 631) również jest zaliczany do substancji nieszkodliwych, jednak zdecydowanie powinny unikać go osoby chorujące na kamicę nerkową – radzi Julita Krawczyk z Centrum Natuhouse. Jego nadmiar może wywołać bóle głowy, nudności, przyspieszone bicie serca, uczucie osłabienia, zesztywnienie ramion i karku lub bezsenność. Ponadto, łatwo go przedawkować, gdyż nie jest wyczuwalny podczas jedzenia.
Postawmy na naturalność
Jak widać, specjaliści z dużą rezerwą odnoszą się do gotowych przypraw. – Stosowanie ich do zup, sosów i innych dań powoduje, że nasze potrawy zawsze smakują tak samo – przekonuje Julita Krawczyk. Częste używanie takich mieszanek może również prowadzić do przyrostu wagi i to nie tylko z powodu znajdującego się w nich glutaminianu sodu. – Tego typu produkty pobudzają kubki smakowe, co sprawia, że często mamy ochotę na jedzenie, choć tak naprawdę nie jesteśmy głodni – mówi dietetyczka.
Zrób sobie własną przyprawę
Jeśli lubisz mieszanki przypraw, możesz je wykonać w domu. Oto najprostszy przepis:
Składniki: duży pęczek włoszczyzny, cebula, 2 ząbki czosnku, 2-3 grzybki suszone, garść świeżych ziół, 2 łyżeczki soli, łyżeczka pieprzu, łyżeczka lubczyku, łyżeczka kolendry, łyżeczka bazylii, 2-3 ziarna ziela angielskiego.
Obrane warzywa ścieramy na tarce o średnich oczkach. Rozkładamy je na papierze do pieczenia, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 60-90 st. C i suszymy przez ok. 2-4 godziny. Co jakiś czas mieszamy warzywa, sprawdzając, czy są już suche. Czas suszenia zależy od wielkości i ilości warzyw.
Większe przyprawy rozdrabniamy w moździerzu, dodajemy do tego ususzone warzywa i wszystko rozcieramy, mieszając na końcu z drobnymi przyprawami i solą. Przekładamy do woreczka i gotowe.
Ewa Podsiadły-Natorska