Świąteczne specjały - robić czy kupić?
Przygotowania do Świąt to dużo pracy. Trzeba zrobić gruntowne porządki, kupić mnóstwo rzeczy, w tym najważniejsze - prezenty, ubrać choinkę, no i oczywiście przyrządzić świąteczną strawę. I nie każdy może w tym celu wziąć kilka dni wolnego w pracy. Wszystko to jest bardzo czasochłonne, a właśnie czasu zazwyczaj nam brakuje.
Przygotowania do Świąt to dużo pracy. Trzeba zrobić gruntowne porządki, kupić mnóstwo rzeczy, w tym najważniejsze - prezenty, ubrać choinkę, no i oczywiście przyrządzić świąteczną strawę. I nie każdy może w tym celu wziąć kilka dni wolnego w pracy. Wszystko to jest bardzo czasochłonne, a właśnie czasu zazwyczaj nam brakuje.
I co w takiej sytuacji robić? Czy spędzić wiele godzin w kuchni, by na wigilijnym stole podać tylko i wyłącznie jedzenie domowe? Czy też znaleźć optymalne wyjście, tak by zdążyć ze wszystkim co jest do zrobienia, a spróbować zaserwować dania gotowe? Nie jest to kłopotem, gdy znamy miejsca, gdzie można kupić pyszne ciasto czy też sklep garmażeryjny, w którym produkty są świeże i smaczne. Jednak nie każdy jest w tak komfortowej sytuacji. Co wtedy począć?
Może warto podzielić potrawy na te, które bez większego trudu można przyrządzić samodzielnie oraz te, które można w jakiś sposób zastąpić gotowymi wyrobami, bez uszczerbku dla ich smaku i jakości.
Zacznijmy od barszczu. Wielu osobom wydaje się, że zupa ta jest trudna do zrobienia, bo niełatwo go doprawić tak, by dobrze smakował podany z uszkami. Łatwiej jest sięgnąć po ten z paczki. Tu warto jednak zastanowić się chwilę, co w skład takiego gotowca wchodzi? Poza składnikami naturalnymi jest w nim całe mnóstwo substancji wzmacniających smak i zapach oraz innych składników chemicznych. I tu właśnie leży tajemnica jego doskonałego smaku i aromatu. A przygotować samemu dobry barszcz nie jest wcale trudno pod warunkiem, że ma się sprawdzony przepis. Oto on.
Barszcz wigilijny
1 kg buraków, kilka suszonych grzybów, włoszczyzna, cebula, koncentrat barszczu, czosnek, ziele angielskie, liść laurowy, pieprz, sól, cukier, majeranek, sok z cytryny
Zaczynamy od namoczenia grzybów, po czym je gotujemy, pozostawiamy wywar (grzyby można zużyć na farsz do uszek). Buraki , włoszczyznę i cebulę kroimy, zalewamy wodą i gotujemy. Odcedzamy, następnie wywar łączymy z wywarem grzybowym i koncentratem z buraków. Całość podgrzewamy, ale nie doprowadzamy do wrzenia. Na koniec doprawiamy do smaku.
Zaraz za barszczem, następne w kolejności są uszka. I tu dylemat robić czy kupić każdy musi rozstrzygnąć sam. Jeśli już zdecydujemy się na ugotowanie barszczu, to w przypadku, gdy pozostaną nam grzyby z wywaru, można podjąć się i przygotowania uszek. Poniżej podajmy prosty przepis. Dla tych jednak, którzy uznają robienie tego specjału za zbyt pracochłonne jest dobra informacja - w gotowych uszkach nie ma w zasadzie sztucznych składników.
Uszka z kapustą i grzybami
Ciasto: 2 szklanki mąki, 2 jaja, trochę wody, sól, odrobina oleju
Z podanych składników wyrobić ciasto, powinno być elastyczne i nieklejące. Następnie cienko je rozwałkować , wykroić kwadraty.
Farsz: 15 dag ugotowanych grzybów, ok. 1/2 kg kapusty kiszonej, 10 dag cebuli, 1 łyżka masła, bułka tarta, 1 żółtko, sól, pieprz
Cebulę obrać, posiekać, zeszklić na maśle. Grzyby , podsmażoną cebulę i kapustę zmielić w maszynce do mięsa, dodać żółtko, tartą bułkę, sól i pieprz, całość wymieszać. Zagnieść ciasto z podanych składników. Na wyciętych z ciasta kwadratach rozłożyć nadzienie, skleić w trójkąty, końcówki skleić ze sobą, ugotować w osolonej wodzie z dodatkiem oleju.
Ciasto jest nieodłącznym elementem Świąt. Wśród nich króluje makowiec, pełen bakalii i pysznej masy makowej. Do samodzielnego wykonania może niezbyt trudny, ale z pewnością czasochłonny. Przygotowanie masy z maku wymaga wielu zabiegów - mielenia, gotowania, studzenia, mieszania itd.
W tym wypadku dobrym rozwiązanie może być kupienie gotowej masy, która zawiera już w sobie bakalie, a nie zawiera sztucznych składników, ani konserwantów (znów dobra wiadomość dla wybierających rozwiązanie pośrednie). Wtedy pozostaje nam tylko zrobić ciasto drożdżowe, wypełnić masą z puszki i makowiec palce lizać. Można też skusić się na kupienie gotowego ciasta w proszku, np. piernika kętrzyńskiego, który w swoim składzie nie ma żadnej chemii. Potem można zrobić go troszkę po swojemu, tzn. dodać miodu, po upieczeniu przełożyć powidłami, oblać czekoladą i świątecznie przyozdobić.
Śledzie to również znaczący składnik wigilijnego menu. W sklepach mnóstwo jest śledzi w różnych postaciach - matiasy, koreczki, sałatki śledziowe. Można byłoby z gotowców skorzystać, jednak w ich składzie znajdziemy konserwanty chemiczne, a przygotowanie prostej i smacznej potrawy z tych ryb nie jest trudne, więc może warto poświęcić na nie kilka minut w przedświątecznym harmonogramie.
Śledzie w śmietanie
1/2 kg matiasów, 1 duże winne jabłko, kwaśna śmietana 18%, 1 cebula, 2 ogórki kiszone, majonez, pieprz
Śledzie wymoczyć, następnie płaty kroimy w kwadraty ok. 3 na 3 cm. **Jabłka, ogórki, cebulę pokroić w kostkę, wymieszać. Dodać śmietanę połączoną wcześniej z majonezem i na koniec zalać tym śledzie. Wstawić do lodówki na ok. 2 godziny.
Takie podejście do świątecznego gotowania może sprawę znacznie ułatwić. Podamy na stół dania tradycyjne, smaczne i wykonane samodzielnie... No może z niewielką pomocą.