Kulinarne triki na udany żurek i inne wielkanocne zupy
Wielkanocny obiad to przede wszystkim staropolski żurek. Chociaż ta kwaśna zupa, przyrządzana głównie na bazie białej kiełbasy to kwintesencja świątecznego smaku, żeby wywarła wrażenie na gościach, wymaga kilkudniowego przygotowania. Co zrobić, by wzmocnić smak żurku i innych wielkanocnych zup?
Żurek to zakwaszana mączna zupa. Swój charakterystyczny kwaśny smak zawdzięcza temu, że jest przyrządzana na zakwasie z mąki razowej. Tradycja gotowania tej zupy to nasza narodowa specjalność, choć potrawa jest również znana w kulturze białoruskiej, czeskiej i słowackiej. Co ciekawe nazwa „żur" pochodzi z dawnego niemieckiego słownika, gdzie wyraz „sur" oznaczał „kwaśny".
W czym tkwi tajemnica dobrego żurku?
W zależności od rejonu kraju, istnieją różne receptury przyrządzania tej tradycyjnej zupy. Różnica tkwi np. w mięsie, na którym gotuje się wywar na zupę. W niektórych regionach używa się do tego szynki wieprzowej, ale najbardziej popularnym mięsem jest surowa biała kiełbasa. By wzmocnić mięsny smak i nadać żurkowi głęboki aromat, wiele osób zaleca dodawanie do zupy wędzonki. Tu można się posłużyć zarówno wędzonym boczkiem (wersja tłustsza), jak i wędzonymi żeberkami. Można też wrzucić do garnka wędzone resztki z różnych mięs.
Podstawą żurku jest zakwas. Na co dzień używamy często gotowego zakwasu kupionego w sklepie, ale w święta nie wypada podać żurku z torebki. Własny, domowy zakwas to gwarancja najwyższego smaku. Najpopularniejszym zakwasem jest ten zrobiony na bazie mąki razowej. Według doświadczonych kucharzy, wiele zależy od jakości mąki. Tylko ta świeża i sucha gwarantuje powstanie dobrego zakwasu. Według najstarszych receptur, zakwas robi się z gorącej wody wymieszanej z razową mąką tak, by podczas mieszania nie powstały grudy. Do tego należy dodać letniej wody, by uzyskać konsystencję naleśnikowego ciasta, a na końcu dodać czosnek, cebulę i skórkę z chleba razowego. Tak przygotowany zakwas powinien dochodzić do siebie 3-4 dni, najlepiej w glinianym naczyniu przykrytym gazą. To, na co należy zwrócić uwagę to kolor zakwasu - jeśli zrobi się brunatny, zakwas nie będzie smaczny i należy go wylać. Dobry zakwas ma bowiem jasny kolor i lekko octowy zapach. Niektóre szkoły mówią, że równie smaczny jest zakwas na płatkach
owsianych. Jest on łatwiejszy do wykonania (wystarczy zalać płatki wodą) i zazwyczaj się udaje. Ze względu na płatki, ugotowany na tym zakwasie żurek ma gęstą konsystencję.
Za przygotowanie żurku warto zabrać się wcześniej niż 3 dni przed Wielkanocą, na wypadek, gdyby zakwas nie wyszedł. Przygotowany zakwas może bowiem stać w zakręconym słoiku w lodówce nawet 2 tygodnie.
A gdyby komuś się znudził żurek...
Jeśli nie jesteśmy zatwardziałymi t tradycjonalistami i chcielibyśmy jakiegoś urozmaicenia świątecznego stołu, warto zaproponować gościom alternatywę dla domowego żurku. Chcąc pozostać przy podobnych odczuciach smakowych i wielkanocnej symbolice, można na przykład zrobić zupę chrzanową. Zupa ta jest lekko kwaskowa i ostra, ale nie jest tak ciężka i mięsna jak żurek. Do tego nie potrzebuje przygotowania zakwasu, więc można ją zrobić dopiero w Wielką Sobotę. Istnieją różne wariacje na temat zupy chrzanowej. My jesteśmy zwolennikami tej zupy, która powstaje na wywarze z samych warzyw, do którego na końcu dodaje się przyprawy, chrzan (najlepiej starty) i śmietanę i wszystko miksuje na gładką masę. Zupa wygląda bardzo elegancko, jeśli poda się ją z ugotowanym jakiem i plasterkiem usmażonego boczku.
Ponieważ przyjęło się, że w Wielkanoc jemy suto i tłusto (po 40-dniowym poście możemy sobie pozwolić na obfity posiłek), dobrą zupą może tu być zupa gulaszowa lub po prostu flaki. Flaki gotuje się na pociętych fragmentach żołądka wołowego i jest to przysmak wielu (raczej dorosłych) Polaków. Dobrym pomysłem do wykorzystania w przygotowaniu flaków jest użycie świeżych przypraw. Świeży korzeń imbiru i świeże liście majeranku podkreślą wyjątkowy smak i uczynią tę potrawę bardziej esencjonalną. Flaki gotuje się długo, do momentu gdy zmiękną. Warto je ostro przyprawić papryką i pieprzem. Pozostałości z zupy można wykorzystać, flaków można użyć np. do farszu na pierogi, a ugotowane warzywa podać w sałatce jarzynowej. To idealne rozwiązanie dla osób, które nie lubią wyrzucać nadmiaru jedzenia po świętach.