Jemy bardzo mało tego mięsa. Jest pyszne, zdrowe i wolne od antybiotyków
Cielęcina przez lata była niedoceniana, a dziś wciąż jemy jej za mało. Tymczasem to jedno z najzdrowszych mięs, wolne od antybiotyków, lekkostrawne i wyjątkowo odżywcze. Sprawdź, co naprawdę potrafi cielęcina.
Cielęcina to mięso młodego bydła, które powoli wraca do łask. Choć droższa niż drób czy wieprzowina, ma wiele cech, które czynią z niej wyjątkowo wartościowy produkt. Wyróżnia się niską zawartością tłuszczu, wysoką przyswajalnością białka i naturalną czystością – cielęta rzadko chorują, więc nie są faszerowane antybiotykami. Dietetycy doceniają ją za skład, delikatność i uniwersalność w kuchni. Dlaczego warto sięgnąć po cielęcinę, nawet jeśli pojawia się na stole tylko od święta?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marynata do skrzydełek na grilla. Olej, przyprawy i 1 dodatkowy produkt zrobią robotę
Cielęcina to najzdrowsze mięso
Na 100 g cielęciny przypada około 21 g białka i tylko 3 g tłuszczu. W porównaniu z popularną wieprzowiną to ogromna różnica, bo karkówka, boczek czy łopatka zawierają ponad 20 g tłuszczu i trzy razy więcej kalorii. Cielęcina jest lekkostrawna, nie obciąża wątroby, a do tego dostarcza wielu składników odżywczych. Szczególnie cennym elementem jest witamina B12, kluczowa dla układu nerwowego i krwiotwórczego. Do tego dochodzi spora ilość cynku, żelaza i selenu, które wspierają odporność, pracę mózgu i chronią przed stresem oksydacyjnym.
Cielęcina zawiera też mniej puryn niż wieprzowina, dzięki czemu nadaje się dla osób z dną moczanową, insulinoopornością i innymi zaburzeniami metabolicznymi. Nie powoduje silnych skoków glukozy i wspiera kontrolę masy ciała. To mięso, które sprawdza się w diecie dzieci, seniorów i rekonwalescentów. Jest lekkie, dobrze tolerowane, a przy tym bogate w wartości odżywcze.
Cielęcina kontra wieprzowina
Choć wieprzowina wciąż dominuje na polskich stołach, coraz więcej osób zaczyna dostrzegać zalety cielęciny. Oprócz niższej kaloryczności i lepszego profilu tłuszczowego cielęcina nie zawiera antybiotyków. To ważne dla osób unikających przetworzonego mięsa i chcących jeść jak najmniej chemii. Cielęta są karmione mlekiem matki, nie faszeruje się ich hormonami ani antybiotykami, dzięki czemu mięso ma czysty skład i naturalny smak.
Mimo tych zalet, w Polsce rocznie na jedną osobę przypada zaledwie 250 gramów cielęciny. Dla porównania, mięsa ogółem spożywamy ponad 70 kg. Główną przeszkodą jest cena, bo kilogram cielęciny może kosztować dwa razy więcej niż schab czy udziec. A szkoda, bo dobrze przygotowana cielęcina nie potrzebuje wiele. Wystarczą łagodne przyprawy, ziele angielskie, liść laurowy, tymianek i krótka obróbka cieplna. Mięso najlepiej solić na końcu, bo wtedy pozostaje miękkie i soczyste.