Chlorofil w płynie – hit czy kit?
Jarmuż, pietruszka czy sałata zawdzięczają temu barwnikowi piękny, zielony kolor. Jednak chlorofil posiada nie tylko walory estetyczne, jest bowiem substancją, która świetnie wpływa na organizm człowieka. Nic dziwnego, że na rynku pojawia się coraz więcej suplementów diety zawierających ten cenny związek. Czy warto po nie sięgnąć?
Nazwę chlorofil (stanowi zbitkę dwóch greckich słów oznaczających "zielony liść") wymyślił wybitny francuski chemik Joseph-Bienaimé Caventou, który w 1817 r., wraz z innym paryskim naukowcem Pierre-Josephem Pelletierem, wyizolował i opisał związek chemiczny nadający roślinom charakterystyczny kolor, będący też jedyną w przyrodzie substancją magazynującą światło słoneczne.
Najwięcej chlorofilu kryje się w spirulinie i chlorelli, czyli mikroalgach występujących w słodkich i ciepłych wodach Afryki czy Azji, ale nie brakuje go również w liściach dobrze nam znanych warzyw, przede wszystkim jarmużu, pietruszki (natce), szpinaku, rukwi wodnej czy zielonego jęczmienia oraz w brokułach i zielonej fasolce. Sporo barwnika kryje się w różnych odmianach sałaty, choć – jak wykazały badania naukowe – najbogatszym źródłem tego związku są liście zewnętrzne, wewnątrz warzyw jest go natomiast znacznie mniej.
Chlorofilu potrzebują nie tylko rośliny. Dlaczego powinien regularnie gościć w naszej diecie?
Owoc psianki podłużnej w kuchni
Chlorofil – właściwości i działanie
Nieprzypadkowo zielone warzywa liściaste są obecnie zaliczane do grona "superżywności". Liczne badania wykazały, że zawarty w nich chlorofil wykazuje niezwykle pozytywny wpływ na organizm człowieka.
Struktura cząsteczki tego związku jest bardzo podobna do niezbędnej nam hemoglobiny i podobnie jak ona wykazuje ogromną zdolność łączenia się z tlenem. Dzięki temu chlorofil skutecznie oczyszcza krew, limfę i płyny wewnątrzkomórkowe, eliminując niepotrzebne produkty przemiany materii, szkodliwe toksyny, metale ciężkie, pozostałości po zażywanych lekach, a także neutralizując wolne rodniki, które przyspieszają procesy starzenia organizmu i sprzyjają rozwojowi chorób układu krążenia czy nowotworów.
Ta cenna substancja oczyszcza wątrobę i nerki, wspomaga procesy metaboliczne i trawienne oraz łagodzi dolegliwości związane ze stanami zapalnymi (m.in. dziąseł, gardła, skóry, błony śluzowej żołądka i jelit), wrzodami, hemoroidami, a nawet astmą. Niszczy chorobotwórcze bakterie, stabilizuje ciśnienie oraz poziom cukru we krwi i wykazuje zdolność likwidowania nieprzyjemnego oddechu i zapachu ciała, co już w połowie XX wieku odkrył amerykański badacz Franklin Howard Westcott.
Chlorofil może być naszym sprzymierzeńcem w walce ze zbędnymi kilogramami. Pomaga również w przywróceniu zaburzonej równowagi kwasowo-zasadowej organizmu, z czym zmaga się wiele osób. Nasza krew powinna mieć odczyn zasadowy i pH wynoszące ok. 7. Zazwyczaj jest jednak kwaśna, co wynika m.in. z niewłaściwej diety (bogatej w mięso, słodycze i alkohol), nadmiaru stresów czy braku ruchu. Efekt? Permanentne zmęczenie, brak energii życiowej, bóle głowy, problemy z koncentracją czy pamięcią. Osłabieniu ulega układ odpornościowy, przez co stajemy się bardziej podatni na ataki grypy czy przeziębienia, zmagamy się z zaparciami i wzdęciami. Zakwaszenie sprzyja też rozwojowi wielu poważnych schorzeń, m.in. cukrzycy, choroby wieńcowej, nadciśnienia tętniczego, ostrych lub przewlekłych stanów zapalnych błony śluzowej żołądka lub zmian zwyrodnieniowych stawów.
Chlorofil w płynie – jak go stosować?
Jak widać produkty bogate w chlorofil powinny regularnie gościć w naszym jadłospisie. Najlepiej w postaci surowej, ponieważ obróbka termiczna negatywnie wpływa na wartości odżywcze tego związku.
Nie da się jednak ukryć, iż nie każdemu podoba się perspektywa codziennego spożywania dużych porcji świeżych liści jarmużu czy szpinaku. Dlatego na rynku pojawia się coraz więcej suplementów diety pod postacią płynnych preparatów z chlorofilem, a dokładniej z chlorofiliną, czyli jego pochodną, najczęściej pozyskiwaną z lucerny siewnej albo pokrzywy. Zalecana dzienna dawka tego typu produktów odpowiada niekiedy nawet kilogramowi surowych warzyw liściastych, czyli dawki, którą trudno pochłonąć w normalnych warunkach.
Płynne preparaty z chlorofilem zazwyczaj nie zawierają kontrowersyjnych dodatków, bywają co najwyżej wzbogacane roślinnymi ekstraktami (choćby z jęczmienia), stabilizowane gliceryną oraz aromatyzowane olejkami, np. miętowym.
Produkty mają przyjemny, orzeźwiający smak. Pije się je zwykle po wymieszaniu z wodą, choć możemy również dodać płynnego chlorofilu do soku albo koktajlu, np. z jarmużu, jabłka, ananasa i mleka migdałowego.