Zupy najlepsze na jesień
Talerz ciepłej, pożywnej zupy rozgrzeje, doda energii i poprawi nastrój. O tej porze roku nie brakuje znakomitych składników, dzięki którym przyrządzimy pyszną potrawę. Już nasi przodkowie doskonale widzieli, że jesienią warto jeść zupy. W dawnej Polsce od tej potrawy? zaczynało się dzień. Na śniadanie podawano wówczas krupnik, kapuśniak, grochówkę czy żurek. Pożywny i energetyczny posiłek pozwalał przetrwać chłodne dni.
Warzywny raj
Jesienią przygotowywanie smacznych zup jest szczególnie łatwe, ponieważ ta pora roku obdarowuje nas wspaniałymi produktami, które wzbogacą smak potrawy. To sezon na dynię, cukinię, kabaczka, marchewkę czy paprykę – warzywa idealne do przetwarzania. Z dyni, cebuli, pomidorów albo grzybów można również przyrządzić proste kremy, czyli dania pożywne i bogate w wartościowe składniki. Ich wykonanie jest proste i nie zajmuje dużo czasu, a może być ciekawym pomysłem na obiad w domowym gronie czy kolację z przyjaciółmi.
Swoich miłośników mają też zupy owocowe. Na przykład potrawa przygotowana na bazie pomarańczy, gruszek i żółtka ubitego z cukrem. Wszystkim powinna również zasmakować zupa z jabłek, goździków, cynamonu i białego wina.
Dodatki wedle uznania
Jedną z zalet zup jest możliwość dowolnego modyfikowania przepisów. W zależności od naszych upodobań i preferencji, do potrawy warto dodać np. pestki słonecznika (sprawdzą się w zupie pomidorowej) czy posiekane orzechy (do kremu dyniowego). Zupę cebulową albo krem z borowików możemy urozmaicać ciepłymi grzankami. Przyrządzone z dodatkiem przypraw korzennych, takich jak imbir, będą jeszcze bardziej rozgrzewające i smaczne. Pikantnego „smaczku” doda na pewno papryczka chili.
Niektórzy lubią zupy zabielane śmietaną, inni wolą tradycyjną zasmażkę z mąki i masła. Jednak bardziej dietetycznym rozwiązaniem będzie zagęszczenie potrawy ugotowanymi i startymi warzywami: ziemniakami, selerem czy marchewką albo pieczoną papryką.
Makaron, ryż czy kasza?
Aby zupa była pożywniejsza, warto dodać do niej ryż lub makaron. Ten ostatni to od pokoleń ulubiony dodatek polskich gospodyń. Któż z nas nie pamięta niedzielnego rosołu z dodatkiem domowego makaronu? Wykonanie go według tradycyjnej receptury jest jednak pracochłonne i wymaga cierpliwości. Dlatego coraz chętniej sięgamy po gotowe produkty. Na sklepowych półkach znajdziemy wiele rodzajów makaronu. Tak zwana zacierka może być wykorzystywana np. w kremie z dyni. Łazanki świetnie komponują się z zupą grzybową, a nitki – rosołem czy pomidorową.
W chłodne, jesienne dni znakomicie sprawdzi się również jedna z najbardziej tradycyjnych, polskich zup – krupnik. Jeśli ugotujemy go na solidnej porcji mięsa i podamy w dużych talerzach, może starczyć za cały obiad. W wersji wegetariańskiej przyrządzamy zupę na warzywach z dodatkiem masła lub oliwy i sporej garści grzybków.
Klasyczny krupnik przygotowuje się ze średnio grubej kaszy jęczmiennej, ale jest równie smaczny, gdy dodamy pęczaku. Musimy pamiętać, że kasza w czasie gotowania pęcznieje, więc nie możemy wsypać jej za dużo. Wystarczy pół szklanki na 2 litry wody.
Robimy zapasy
Zupę można przygotowywać w większych ilościach, a następnie przechowywać ją w zamrażalniku. Dobrym rozwiązaniem jest wekowanie. Słoiki napełniamy gorącą potrawą, niezbyt mocno zakręcamy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni (na 20-30 minut). Po wyjęciu mocniej dokręcamy i stawiamy do góry dnem na 15-20 minut. Jeżeli po wystygnięciu pokrywka jest lekko wklęsła, oznacza to, że potrawę udało się zawekować. W ten sposób możemy ją przechowywać nawet kilka tygodni.
Odgrzane zupy smakują równie wyśmienicie, a ich przygotowanie zajmuje wówczas zaledwie kilka minut. Mogą być ciekawą alternatywą dla wszystkich zabieganych, którzy mimo szybkiego tempa życia, chcą zdrowo się odżywiać.
Rafał Natorski