Zalewajka – jak przyrządzić, by zachwycała smakiem
Nasi przodkowie jadali ją nawet na śniadanie. Prosta, smaczna i pożywna zalewajka od dawna gości w polskiej kuchni i wciąż cieszy się dużą popularnością. Z jej przygotowaniem poradzą sobie nawet osoby bez większego doświadczenia kulinarnego, oczywiście, jeśli zastosują się do kilku ważnych zasad…
Za "stolicę zalewajki" uchodzi Radomsko, gdzie odbywają się nawet festiwale poświęcone tej zupie, i gdzie kilka lat temu ugotowano jej rekordową porcję – 2,5 tysiąca litrów (do przygotowania potrawy użyto wówczas 230 kilogramów ziemniaków, 120 litrów zakwasu, 30 litrów śmietany oraz 100 kilogramów słoniny).
Zalewajkę powszechnie jadano w tym regionie już w XIX wieku, gdy podstawę wyżywienia okolicznych mieszkańców stanowiły przede wszystkim ziemniaki. "Gotowano z nich bardzo wiele potraw. Do najczęstszych spośród nich należały ziemniaki na sypko oraz zupy z różnymi dodatkami. W zależności od tych dodatków rozmaicie je nazywano i tak ziemniaki z barszczem – zalewajką" – czytamy w pracy "Pożywienie ludu radomszczańskiego".
Zalewajka radomszczańska od wielu lat figuruje na liście produktów tradycyjnych ministerstwa rolnictwa. Znajdziemy jednak na niej również podobne zupy przyrządzane w podkarpackim Krzeszowie czy w Świętokrzyskiem, co świadczy o popularności potrawy niemal w całej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ulubiona zupa Polaków. Sprawdzone sposoby tłuste na oczka w rosole
"O zalewajko potraw królowo, kto ciebie jada ten czuje się zdrowo" – mawiano w XIX-wiecznej Łodzi, ponieważ potrawę ceniono nie tylko na wsi. Obok żurów, barszczy i polewek stanowiła główne danie spożywane nie tylko na obiad, ale często również na śniadanie czy kolację. Jej zaletą była prostota wykonania, a także fakt, iż była przyrządzana z najbardziej powszechnych składników, czyli ziemniaków i zakwasu.
Mimo wielu podobieństw, receptura zalewajki w poszczególnych zakątkach Polski trochę się różni. Na przykład w okolicach Radomska ważnym składnikiem zupy są suszone grzyby, zwłaszcza gąski, zwane tam zieleniatkami. W innych miejscach dodaje się do niej kiełbasę, boczek lub wytopioną słoninę. W niektórych regionach potrawę podbija się śmietaną, w innych mlekiem z mąką.
Czas na zakwas
Zalewajka to bardzo prosta zupa, ale duże znaczenia ma jakość składników, w tym tego podstawowego, czyli ziemniaków. Najlepiej sprawdzą się kartofle typu B, o średniej zawartości skrobi (gala, irga, irys, orlik).
Bazą dobrej zalewajki jest zakwas, czyli mieszanka wody i mąki, których właściwe proporcje powodują procesy fermentacyjne nadające rozczynowi pożądanego, kwaśnego zapachu oraz smaku. Możemy go oczywiście kupić w sklepie, ale gotowe produkty bywają często wzbogacane niepotrzebnymi dodatkami.
Jak przygotować zakwas w domu? Mąkę żytnią (szklanka) zalewamy ciepłą wodą (litr), dorzucamy kawałek skórki z chleba razowego, ewentualnie także 2-3 ząbki czosnku, kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu oraz parę liści laurowych. Całość przelewamy do szklanego słoja, przykrywamy gazą, zabezpieczamy gumką i zostawiamy w ciepłym oraz ciemnym miejscu na 3-4 dni, pamiętając, by codziennie przynajmniej raz (najlepiej o tej samej porze), dokładnie wymieszać zawartość, co zapobiegnie powstawaniu pleśni.
Zakwas jest gotowy, gdy ma kwaśny zapach i smak.
Przepis na zalewajkę
Do przygotowania zalewajki potrzebujemy około kilograma ziemniaków, które obieramy, kroimy w kostkę, po czym zalewamy wodą (1,5-2 l) i gotujemy na małym ogniu. Po około 10 minutach dodajemy 6-8 suszonych grzybów (np. gąsek), wcześniej wymoczonych i odsączonych oraz pokrojoną w plasterki kiełbasę lub boczek pokrojony w kostkę (20-30 dag), drobno posiekaną cebulę, kilka listków laurowych i ziaren ziela angielskiego. Cebulę z boczkiem można też wcześniej podsmażyć.
Gdy ziemniaki staną się miękkie, dolewamy zakwas (pół litra) wymieszany z kwaśną śmietaną (pół szklanki), dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek (3-4 ząbki), doprawiamy solą, pieprzem i suszonym majerankiem. Zagotowujemy i zdejmujemy z ognia.
Na talerzach zalewajkę okraszamy skwarkami świeżo wytopionymi ze słoniny i posypujemy posiekanym koperkiem. Zupa świetnie smakuje z pieczywem.