Szukaj na straganach. Są tanie i wymiatają złogi z jelit jak szczotka
Na bazarach pojawił się owoc, który działa jak szczotka dla jelit, wspiera krążenie, a przy okazji nie rujnuje portfela. Dietetycy polecają go nie tylko ze względu na smak, ale i właściwości zdrowotne. Sezon trwa krótko, więc warto wiedzieć, co wybierać.
Na lokalnych bazarach pojawiły się już pierwsze krajowe śliwki: soczyste, pachnące i tanie. To idealny moment, by włączyć je do diety. Owoce te nie tylko wspierają układ pokarmowy, ale też dostarczają witamin, minerałów i błonnika, a przy okazji świetnie smakują i mogą stanowić bazę do przetworów. Eksperci od żywienia podkreślają, że regularne jedzenie śliwek ma wpływ na trawienie, kondycję skóry, a nawet poziom cholesterolu i cukru we krwi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy Polaków, jakie owoce sezonowe wybierają i w jakiej formie je jedzą
Polskie śliwki pojawiły się w sklepach i na straganach
Pierwsze odmiany możemy kupować już od połowy lipca. Herman, Kalipso, Empee czy inne znikały z lad błyskawicznie. Lipcowe śliwki deserowe cieszą się powodzeniem ze względu na jędrność i soczystość miąższu. Sezon na śliwki potrwa do października. W drugiej połowie sierpnia na salony wchodzą odmiany idealne do dżemów i innych przetworów, takie jak Węgierka Dąbrowicka i Renkloda Ulena. Ich miąższ łatwo odchodzi od pestki, a skórka bogata w antocyjany dodaje wartości antyoksydacyjnych. Z kolei Stanley i Bluefree to śliwki stworzone do suszenia, bo mają mięsisty miąższ i dobrze znoszą obróbkę cieplną. Amers, choć olbrzymia, sprawdza się raczej jako deser. Do ogrodów poleca się odmiany niskopienne, np. Fruca lub Imperial. Są łatwe w uprawie, plonujące co sezon.
Dlaczego warto jeść śliwki?
Śliwki to prawdziwa bomba zdrowotna. Zawierają błonnik (1,4 g/100 g), potas (ok. 190 mg), witaminy K, A i trochę magnezu. Mają tylko 46 kcal w 100 gramach, więc spokojnie można po nie sięgać nawet przy diecie redukcyjnej. Antocyjany i kwercetyna ze skórki wpływają na układ krążenia: obniżają ciśnienie i wspomagają elastyczność naczyń krwionośnych. Sorbitol i pektyny pobudzają perystaltykę jelit, co sprawia, że śliwki są naturalnym "czyścicielem" układu pokarmowego.
Dietetycy i lekarze chętnie zalecają ich spożycie przy zaparciach, zaburzeniach trawienia i problemach z cukrem. Dzięki niskiemu indeksowi glikemicznemu (IG ok. 35), nawet 150 g śliwek nie powoduje gwałtownych skoków poziomu glukozy. Szczególnie jeśli towarzyszą im źródła tłuszczu lub białka, np. orzechy, jogurt naturalny czy twarożek. Śliwki wspierają także gęstość kości i krzepliwość krwi dzięki wysokiej zawartości witaminy K.
Śliwki zasługują na miejsce w każdej kuchni i w każdej postaci: świeże, suszone, w przetworach czy deserach. Są tanie, dostępne lokalnie, a przy tym naprawdę zdrowe. Wspierają jelita, krążenie i regenerację skóry. W sezonie śliwkowym warto po nie sięgać jak najczęściej, a najlepiej prosto z bazarku.