Zakupy - jak ich nie robić
Zakupy - banalna sprawa. To czynność, która jest tak powszednia, że poza wygospodarowaniem czasu na wycieczkę do sklepu, nie poświęcamy jej zbyt wiele uwagi. Czasem robimy listę produktów, które są nam niezbędne, częściej jednak automatycznie wrzucamy do koszyka towary, które znamy i lubimy. Zdarza się również, że pod wpływem licznych "promocji" kupujemy rzeczy, których wcale nie planowaliśmy nabyć.
Nic zatem dziwnego, że przy kasie robimy wielkie oczy ze zdumienia, gdy pani kasjerka podaje nam kwotę o jaką uszczuplone zostanie nasze konto lub portfel. Na tym jeszcze nie koniec, bo w domu zastanawiamy się, co z tym wszystkim zrobić, by nic się nie zmarnowało.
W efekcie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wszystko to zjeść w takiej czy innej formie. Zakładając dodatkowo, że takie wypady po zakupy zdarzają się mniej więcej 1-2 razy w tygodniu, to w ciągu miesiąca trochę się tego uzbiera. Takie luźne podejście do nabywania dóbr różnej postaci w gruncie rzeczy nie jest niczym złym i nie ma co robić wokół tego zbyt wiele szumu, ale warto się nad tym trochę zastanowić - szczególnie jeśli chodzi o zakupy w dziale spożywczym. Nie powinniśmy kupować zbyt dużo zarówno ze względów finansowych, jak i dlatego, że jedzenie zbyt często się marnuje, a my przybieramy niepotrzebnie na wadze, dojadając nadprogramowe zapasy żywności.
Pora ma znaczenie
O tym, jak bardzo zapełniony będzie Twój koszyk decyduje między innymi pora dnia. Jeśli na zakupy wybierzesz się rano, prawdopodobnie Twoje zakupy będą bardziej „rozsądne". Stoi za tym trzeźwy i wypoczęty umysł. Niestety wtedy też w marketach pełną parą pracują działy piekarnicze, a co za tym idzie - w całym sklepie pachnie świeżymi drożdżówkami. Aromat pobudza nasze zmysły, sprawiając, że chętnie byśmy coś przekąsili. Wieczorny wypad do sklepu może zapełnić lodówkę i szafki kuchenne produktami, które mają na celu poprawę nastroju po męczącym dniu - lody, piwo, chipsy, to tylko nieliczne przykłady. Poza tym wieczorem nie przywiązujemy tak dużej wagi do szczegółów, np. oferowanych promocji, a zatem stajemy się łatwym celem dla speców od marketingu. Oczywiście wymienione tu wskazówki są bardzo uogólnione, a nie każdy jest w tak komfortowej sytuacji, by móc udać się o dowolnej porze do sklepu, niemniej warto robić zakupy wtedy, gdy jesteśmy w dobrej kondycji i formie, i nic nie zaburza naszej oceny sytuacji.
Lista zakupów
Produkty wypisane na kartce papieru to doskonałe rozwiązanie, pod warunkiem, że lista taka będzie kompletna, a my będziemy zdeterminowani, by nie wkładać do koszyka niczego, co na niej nie figuruje. Z tego powodu dobrze jest zaplanować menu na najbliższych kilka dni, by w sklepie nabyć tylko to, co jest nam naprawdę niezbędne. Dzięki temu nie będziemy wydawać dodatkowo pieniędzy na rzeczy, które mogą się przeterminować lub których będzie nam żal wyrzucić i aby się nie zmarnowały zjemy je wieczorem, siedząc przed telewizorem lub komputerem.
W dobrym humorze
Jeśli miałeś naprawdę zły dzień, masz wszystkiego dość, to lepiej daruj sobie zakupy. Nie dość, że stanie w kolejkach Cię nie zrelaksuje, to istnieje duże ryzyko, że większość kupionych rzeczy będzie niezdrowa, za to mieszcząca się w kategorii „podnoszenie na duchu".
Polecamy również:
Uprzedź głód
Jak już wyżej zostało wspomniane, specjaliści od podnoszenia wyników sprzedaży stosują różne chwyty, by nas zachęcić do kupowania. Zapach gorącego pieczywa sprawia, że stajemy się bardziej podatni na kupowanie większych ilości jedzenia. Jednak już same spacerowanie między półkami wypełnionymi jedzeniem, może sprawić, że poddamy się zachciankom i kupimy zbyt dużo. Dlatego też nigdy nie powinniśmy robić zakupów, gdy jesteśmy głodni - to prawie pewne, że wówczas nasz koszyk będzie wypełniony po brzegi.
Karta kredytowa zostaje w domu
Jeśli wiesz o tym, że jesteś nieodporny na kupowanie towarów, które są Ci w gruncie rzeczy zbędne, kartę płatniczą lepiej zostaw w domu. Jeśli będziesz miał ze sobą tylko określoną kwotę gotówki, nie skusisz się na kolejną paczkę ciastek czy promocyjny zestaw herbat. Za to twoje zakupy będą bardziej przemyślane, a Ty zaoszczędzisz.
Dzieci kupują
Hala hipermarketu to raj dla dzieci. Taki mały pomocnik może sprawić, że przy wykładaniu towarów przy kasie bardzo się zdziwimy, widząc żelki, płatki, batony czy cukierki. Dlatego, jeśli już bierzesz ze sobą malca do sklepu, to miej pod kontrolą to, co niepostrzeżenie ląduje w koszyku, bo okaże się, że w domu będzie problem z domknięciem szafki, w której trzymasz łakocie dla dzieci (i reszty członków rodziny oczywiście).
Zawracaj uwagę na ceny
Często, gdy wchodzisz na halę sklepową zaraz przy wejściu natykasz się na rozstawione produkty promocyjne. Weźmy przykład kawy - masz ją na swej liście zakupów, a tu przed Tobą pojawia się cały kopiec słoików. Na jego szczycie żółta tabliczka z ceną przed promocją (oczywiście skreśloną) oraz ceną aktualną. Wniosek jest logiczny: jak nie kupisz to stracisz. Wkładasz więc słoik do koszyka - w końcu to okazja! - i już nie kierujesz w stronę regału z rozlicznymi rodzajami kawy. To w gruncie rzeczy nie jest zbyt mądre, bo nie dość, że ograniczyłeś swój wybór, to wcale nie musi oznaczać, że faktycznie coś na tym zyskałeś. Podobnie jest z promocjami typu weź 4, zapłać za 3 - nim skusisz się na taki „gratis" zastanów się dobrze, czy normalnie kupiłbyś choć jeden taki produkt oraz sprawdź, czy w terminie przydatności do spożycia zdołasz go skonsumować.
Uwaga na dziale
Jeśli planujesz na jutrzejszy obiad spaghetti i masz w domu mięso mielone, a w sklepie chcesz kupić tylko makaron to uważaj, bo w tym samym dziale znajdziesz też - „polepszacz" do sosu (bez niego Ci nic nie wyjdzie), przyprawę do spaghetti (bez niej danie będzie bez smaku), a na regale całkiem przypadkiem wiszą szczypce do makaronu, których akurat nie masz w domu, a przecież by się przydały. W takiej sytuacji nie daj się zwariować - weź tylko to, po co przyszedłeś.
Aleksandra Dwórznik/AKO
fot. Jupiterimages
Polecamy również: