Tych produktów lepiej nie łączyć. 10 najgorszych żywieniowych duetów
Warto wiedzieć
Chleb z miodem, ogórek z pomidorem, mięso i ziemniaki – to duety, które często pojawiają się w naszym jadłospisie. Osobno te produkty zwykle charakteryzują się dużymi wartościami odżywczymi, razem stanowią niekiedy zagrożenie dla zdrowia.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Dorsz i brokuł
Nieprzypadkowo dorsz jest uznawany za jedną z najzdrowszych ryb – już 100 g jego mięsa pokrywa niemal połowę naszego dziennego zapotrzebowania na białko, dostarcza 100 proc. cennego selenu, a także bardzo dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz jodu. Jednak w przypadku ostatniego z tych składników ważne jest, z czym spożywamy rybę. Lepiej unikać brokułów (ale również kapusty, jarmużu, rzepy, kalafiora czy brukselki), bogatych w goitrogeny – substancje wiążące jod i uniemożliwiające jego wchłanianie przez organizm, a w efekcie zaburzające funkcjonowanie tarczycy.
Mięso i ziemniaki
Kotlet mielony lub schabowy, a do tego ziemniaki, tłuczone albo opiekane – taki zestaw regularnie gości na wielu polskich stołach. Jednak zdaniem dietetyków nie jest to najlepsze połączenie. Dlaczego? Równoczesne spożywanie produktów z kilkoma dominującymi substancjami odżywczymi (w tym wypadku węglowodanami i białkami) spowalnia trawienie i przyspiesza procesy gnilne oraz fermentacyjne, czego konsekwencją stają się dolegliwości trawienne: bóle żołądka, gazy czy uczucie pełnego brzucha. Dlatego lepiej łączyć mięso z kaszą, a ziemniaki dodawać do zupy albo sałatki.
Marchewka i pomarańcza
Często pojawiają się razem w składzie soków czy koktajli, jednak nie są wymarzoną parą. Równoczesne spożywanie słodkich i kwaśnych owoców zwiększa bowiem ryzyko problemów żołądkowych, a także nasila objawy zgagi, której symptomem jest piekący ból w przełyku, a niekiedy także w krtani, za mostkiem czy w klatce piersiowej.
Chleb i miód
Bardzo lubiany przysmak śniadaniowy, uchodzący również za bardzo zdrowy, przede wszystkim ze względu na odżywcze walory miodu. Niewątpliwie jest to produkt niezwykle wartościowy, ale należy pamiętać, że stanowi bogate źródło cukrów prostych, wśród których przeważa glukoza. Organizm przyswaja ją dosyć łatwo, pod warunkiem, że jednocześnie nie otrzymuje dużej dawki skrobi, dominującej w pieczywie. Takie połączenie grozi bowiem niestrawnością.
Ogórek i pomidor
Teoretycznie oba produkty są bardzo korzystne dla zdrowia i powinny często gościć w naszym jadłospisie. Jednak niekoniecznie równocześnie. Wszystkiemu winien składnik świeżego ogórka, czyli enzym zwany askorbinazą. Wykazuje on zdolność skutecznego rozkładu cennego kwasu askorbinowego (witaminy C) znajdującego się w innych produktach, w tym wypadku pomidorach, ale również papryce, cebuli czy natce pietruszki, których również nie należy łączyć z ogórkiem. Aktywność askorbinazy maleje w kwaśnym środowisku, na przykład po dodaniu do sałatki octu winnego lub sosy winegret.
Herbata i cytryna
Aromatyczny napój, spożywany szczególnie chętnie w okresie jesienno-zimowym. Jednak nieodpowiednio przygotowany niesie w sobie pewne zagrożenie – cytryna tworzy bowiem kwaśne środowisko, w którym uwalniają się związki aluminium zawarte w listkach herbaty, uprawianej zazwyczaj na glebach bogatych w glin. Konsekwencją bywa upośledzenie ośrodkowego układu nerwowego i rozwój różnych schorzeń, np. choroby Alzheimera. Jak tego uniknąć? Dodając cytrynę do naparu pozbawionego herbacianych fusów i przestudzonego do temperatury ok. 45 stopni Celsjusza.
Makrela i olej słonecznikowy
Największym walorem mięsa makreli jest bardzo duża dawka nienasyconych kwasów tłuszczowych, które nie tylko wpływają korzystnie na układ krążenia, ale również pomagają wątrobie uporać się z toksynami, zapewniają prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i przyspieszają regenerację skóry. Jednak ważne jest zachowanie odpowiednich proporcji między kwasami z grupy omega-3 i omega-6. Łączenie makreli z olejem słonecznikowym może ją zaburzać, ponieważ produkt otrzymywany z ziaren słonecznika to przede wszystkim skarbnica omega-6, a nadmiar tych kwasów może być niekorzystny dla zdrowia, nasilając stany zapalne i zwiększając ryzyko chorób układu krążenia.
Wino i mięso
Krwisty stek popijany wytrawnym Cabernet Sauvignon albo porcja spaghetti bolognese z kieliszkiem owocowego Merlota – przepis na kolację idealną? Niekoniecznie. Takie połączenie jest szczególnie niekorzystne dla osób zmagających się z niedokrwistością, ponieważ zawarte w winie garbniki skutecznie blokują przyswajanie żelaza, którego bogate źródło stanowi czerwone mięso.
Grzyby i alkohol
Zdecydowanie kiepskie połączenie. Alkohol wykazuje bowiem zdolność ścinania białek będących znaczącym składnikiem grzybów, które w efekcie stają się bardzo trudne do strawienia. Efekt? Ból brzucha, wzdęcia czy gazy. Jednak prawdziwym zagrożeniem jest popijanie mocnymi trunkami czernidłaka pospolitego. Zawarta w nim kopryna prowadzi wówczas do zatrucia organizmu aldehydem octowym i już po kilkudziesięciu minutach powoduje metaliczny smak w ustach, nudności, wymioty, pobudzenie i zaczerwienienie skóry twarzy. Niekiedy dochodzi do arytmii, śpiączki oraz drgawek.
Miód i mleko
Bardzo popularne remedium na przeziębienia. "Kiedy grypa cię znów zmorze, miód lipowy ci pomoże" – brzmi stare ludowe porzekadło i dużo w nim prawdy, jednak pod warunkiem, że miodu nie dodamy do gorącego mleka. Pamiętajmy, że podgrzanie go do temperatury wyższej niż 45-50 stopni niszczy i dezaktywuje wiele cennych związków, chociażby witaminę C wspierającą system odpornościowy.