parówki

Są tanie i szybkie w przygotowaniu, a do tego – po prostu smaczne. Są miękkie, można je jeść na ciepło i na zimno, gotowane, dodawane do sałatek, a nawet dań obiadowych. Czy jednak na pewno wiemy, jak prawidłowo przygotować parówki?

Lubią je dzieci i dorośli. Świetnie sprawdzają się jako samodzielny posiłek, a także "wkładka" do hot-dogów czy naleśników. Nic dziwnego, że w sklepach znajdziemy bardzo duży wybór parówek. Po które warto sięgnąć? A może lepiej przygotować je samodzielnie?

Parówki nieodmiennie kojarzą się wszystkim z mięsem oddzielanym mechanicznie i dziwnymi wypełniaczami. Tymczasem w sklepach aktualnie możemy znaleźć całkiem dobrej jakości produkty tego rodzaju, które są smaczne i mają spory potencjał kulinarny. Bo parówki można nie tylko podgrzewać i zjadać na ciepło z ketchupem lub musztardą, ale mogą one również stanowić podstawę wielu ciekawych dań. Co więc można zrobić z parówek?

Kiedy portfel świeci pustkami, a do końca miesiąca jeszcze daleko albo gdy po prostu głód ściska i chcemy zjeść coś na szybko, kupujemy parówki. Polacy są europejskimi rekordzistami, jeśli chodzi o spożycie parówek. Prawdziwą zmorą parówkożerców są jednak pękające w czasie gotowania kiełbaski. I tu nasuwa się pytanie: dlaczego parówki pękają wzdłuż, a nie w poprzek? Z odpowiedzią przychodzi nauka.

Drobno mielone kiełbaski regularnie konsumuje co trzeci Polak, a w ich spożyciu jesteśmy europejskimi liderami. Nic dziwnego, bo parówka to produkt stosunkowo tani oraz uniwersalny. Czy jednak na pewno wiemy, jak ją przygotować, by osiągnęła optymalny smak i konsystencję?

Kanapki na śniadanie po pewnym czasie wydają się dzieciom nudne, a na bardziej skomplikowane dania zwykle rano po prostu nie ma czasu. Co zatem przygotować, by najmłodsi nie grymasili przy jedzeniu i by nie spędzać całego poranka w kuchni? Wystarczy odrobina kreatywności i… paczka dobrej jakości parówek.

Parówki są zazwyczaj postrzegane jako szybka przekąska lub składnik nieskomplikowanego śniadania. W końcu co to za filozofia – ugotować je i polać ketchupem czy nawet zjeść na zimno. Tymczasem parówki mogą stać się podstawą naprawdę efektownych, a przede wszystkim – smacznych dań. Można z nich przygotować nie tylko klasycznego hot doga!

Parówki należą do wędlin drobno mielonych homogenizowanych, co sprawia, że po ich przekrojeniu nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co znajduje się w ich składzie. Od lat są uważane za produkty niezdrowe, które powinniśmy wykluczyć ze swojej diety. Czy rzeczywiście tak jest?

Na swoim kanale na YouTube Robert Makłowicz wrzucił filmik "Q&A", w którym przez ponad godzinę odpowiadał na pytania swoich fanów, sącząc białe wino. Wśród poważnych pytań i tematów padło nagle pytanie o parówki. Co na to Makłowicz?

Parówki to jeden ze śniadaniowych hitów, choć zjadanych z poczuciem winy. Okrzyknięte niezdrowymi, pełnymi MOM-u, parzone kiełbaski z mięsa wieprzowego lub drobiowego są jednak lubiane przez dzieci i dorosłych. Nie ma w tym nic złego i od czasu do czasu na śniadanie można zjeść parówkę, ale pod jednym warunkiem

Parówki to jedna z najtańszych i najbardziej popularnych wędlin. Jeszcze kilka lat temu traktowane były jak produkt niskiej jakości, bo robione je z mięsnych odpadków, że ścięgien i tłuszczu. Teraz coraz częściej możemy kupić parówki o stuprocentowej zawartości dobrej jakości mięsa, takiego jak szynka, nadają się więc do przygotowywania wielu potraw. Zamiast zwyczajnie gotować je w wodzie, możemy zaszaleć, przygotowując oryginalne smakołyki.

Jedno z najpopularniejszych amerykańskich dań ulicznych. Smażona na głębokim tłuszczu parówka w cieście przygotowanym z mąki kukurydzianej raczej nie ma wysokich notowań u dietetyków, ale jeśli zatroszczymy się o dobre składniki, czasami możemy urozmaicić tym przysmakiem nasz jadłospis.

Brytyjska sieć supermarketów wprowadziła na rynek herbatę o smaku parówek w cieście. Podobno przypomina ona jednak bardziej chipsy lub rosół.

W lodówce tylko paczka parówek? Nic nie szkodzi! Można z nich zrobić naprawdę ciekawe śniadania, zamiast codziennie raczyć się kiełbaskami z wody z keczupem. Oto nasze propozycje.