Poncz wraca do łask
Kiedyś królował na wszystkich przyjęciach, ale później został wyparty przez inne napoje alkoholowe. Sięgały po niego właściwie tylko nastolatki, inspirowane imprezami obejrzanymi w amerykańskich filmach. Od pewnego czasu poncz wraca jednak do łask. Wraz z modą na grillowanie pojawiła się potrzeba serwowania lekkich, orzeźwiających i niekoniecznie mocno alkoholowych napojów owocowych. Wszystkie te warunki spełnia właśnie poncz.
Napój ten pochodzi z Indii, gdzie podawany jest na ciepło lub w wersji mrożonej. Sama nazwa pochodzi prawdopodobnie od hinduskiego słowa ponca, oznaczającego cyfrę pięć - właśnie z tylu składników przygotowywany był oryginalny poncz. W jego skład wchodziły: herbata, cukier, wino, cytryny i dowolny owoc. Do Europy ten drink trafił wraz z brytyjskimi żeglarzami w XVII wieku. Ze względu na wysoką cenę składników, na początku serwowany był tylko na wytwornych przyjęciach.
Dzisiejsze poncze nie trzymają się ściśle dawnej receptury, jednak nadal jest to mieszanka alkoholu (wina, rumu lub wódki), owoców lub soków owocowych, herbaty i rozmaitych dodatków m.in. cukru i przypraw korzennych. Poncz doczekał się też wersji dla dzieci, czyli bezalkoholowej.
Jednym z najpopularniejszych w ostatnich latach jest poncz z wermutu, coli i czarnych porzeczek. Przepis ten jest bardzo często modyfikowany, jednak baza pozostaje ta sama. Litr soku porzeczkowego i półtora lira coli mieszamy z wermutem i wódką. Ich ilość zależy oczywiście od tego, jak mocny trunek chcemy uzyskać (wermut - 0,5-1 l), wódka (0,3-0,7 l). Na koniec dodajemy pokrojone w plasterki owoce - zazwyczaj cytryny i pomarańcze (po 2 owoce), ale może też być grejpfrut. Taki poncz powinien postać w chłodnym miejscu około 2-3 godzin, żeby „się przegryzł”. Tuż przed podaniem dodajemy kostki lodu.
Pomarańcze są głównym składnikiem innego popularnego ponczu. Do trzech litrów soku pomarańczowego dolewamy około 0,7-1 l alkoholu - czystej wódki, białego wytrawnego wina lub mieszanki wódki i wermutu. Do płynu dodajemy owoce - pokrojone w plasterki pomarańcze i cytryny. Na koniec dorzucamy lód. Dla przełamania smaku do ponczu można dodać goździki.
Mocno owocowy poncz uzyskamy korzystając z ananasów, brzoskwiń, winogron i bananów. Banany i winogrona muszą być oczywiście świeże, ananasy i brzoskwinie mogą być z puszki. Owoce kroimy i zalewamy litrem wódki lub spirytusem. Owoce powinny "postać" przez kilka godzin. Tuż przed podaniem dodajemy sok pomarańczowy. Można też dolać nektar brzoskwiniowy lub ananasowy.
Popularnym składnikiem ponczu jest też herbata. Napój na jej bazie może być podawany na ciepło, doskonale więc się sprawdzi w chłodniejszy wieczór. 6-7 torebek herbaty (najlepiej smakowej - brzoskwiniowej lub cytrynowej) zalewamy litrem wody. Gdy ta się parzy, zagotowujemy sok z pomarańczy i grejpfruta (po 1 litrze) z przyprawami - brązowym cukrem, goździkami, cynamonem, kardamonem i anyżem. Gdy płyn się zagotuje, zostawiamy go na kilka minut i odcedzamy. Dodajemy herbatę i kilka plasterków pomarańczy lub cytryn. Poncz można dosłodzić do smaku. Na tym etapie mamy poncz bezalkoholowy, który doskonale nadaje się dla dzieci. Jeśli jednak chcemy dodać mu procentów, tuż przed podaniem dolewamy rum (200-400 ml w zależności od tego, czy ma być słaby, czy mocny).
AD/mmch/kuchnia.wp.pl