Napoje chłodzące
Wiadomo, że człowiek nie wielbłąd i pić musi. Zwłaszcza podczas upałów. Tylko kto by chciał raczyć się samą wodą? Mamy dla was kilka propozycji na napoje, które skutecznie ochłodzą wasz organizm uzupełniając niedobór płynów.
Wiadomo, że człowiek nie wielbłąd i pić musi. Zwłaszcza podczas upałów. Tylko kto by chciał raczyć się samą wodą? Mamy dla was kilka propozycji na napoje, które skutecznie ochłodzą wasz organizm uzupełniając niedobór płynów.
Lekarze podkreślają, że dorosły człowiek powinien wypijać dziennie ok. dwóch litrów płynów. Dotyczy to jednak sytuacji, gdy średnia temperatura powietrza wynosi 20 stopni Celsjusza. Jeśli jest wyższa, rośnie też zapotrzebowanie na wodę. Jeśli latem mamy na termometrze 30 st. C, to powinniśmy pić 3 litry na dobę, a osoby pracujące fizycznie - nawet 8 litrów.
Oczywiście można pić wodę, ale nie każdy lubi. Idealne będą soki, ale pamiętajcie, że te kupowane w sklepach często są rozcieńczone, zawierają spore ilości cukru, a także konserwanty. Najlepiej przygotować je samodzielnie, ze świeżych owoców. Niestety, takie napoje mają jedną wadę. Są dość kosztowne. Dysponując kilkoma pomarańczami możecie liczyć co najwyżej na szklankę soku.
Dlatego sposobem na letnie orzeźwienie może być także schłodzony kompot, czyli wywar z owoców. Pamiętacie ten smak z dzieciństwa? Wystarczy wrzucić do garnka trochę owoców (jednego rodzaju lub kilku różnych) i gotować w wodzie. Po kilkunastu minutach otrzymamy pyszny napój. Nie będzie tak gęsty jak sok, ale równie smaczny i na pewno zdrowszy, niż jego sklepowy nektar...
Inną, chyba najprostszą z propozycji na upały, będzie lemoniada. Do dzbanka z wodą mineralną dodajemy sok z cytryny, kilka kostek lodu i ewentualnie dosładzamy cukrem. Możemy dorzucić także kilka listków świeżej mięty. Całość mieszamy i serwujemy w szklankach przyozdobionych plasterkiem cytryny lub pomarańczy.
Mleczny koktajl owocowy na pewno docenią nie tylko najmłodsi. Wystarczy zmiksować ze sobą szklankę mleka, trzy łyżki kakao, odrobinę cukru waniliowego i kilka świeżych owoców (truskawki, maliny, banany, itp.). Można też dodać kilka łyżek lodów czekoladowych, a dla dorosłych - odrobinę whisky lub rumu. Całość podawać w pucharkach po wcześniejszym schłodzeniu. Można dodatkowo przyozdobić świeżymi owocami.
Polecamy również:
Możecie też zaserwować sobie napój chłodzący z wina. Na dzbanek wystarczy ok. 1,5 szklanki wytrawnego wina białego, szklanka soku pomarańczowego i pół szklanki wody mineralnej. Możemy też dodać do smaku odrobinę cukru i kilka kostek lodu. Składniki zmieszać, rozlać do szklanek i degustować.
Wiele osób nie wyobraża sobie zapewne bardziej orzeźwiającego napoju niż piwo. Jasne pełne nie tylko skutecznie ugasi pragnienie, ale też dostarczy naszemu organizmowi sporo witaminy B, PP i C, uzupełni braki azotu, fosforu, potasu i wapnia, a także węglowodanów i białka. Pamiętajcie jednak, że pół litra piwa to ok. 250 kcal. Lepiej nie przesadzić z ilością, bo skutki odczujemy nie tylko na własnej głowie, ale też... w pasie.
Na koniec chłodnik, czyli nie napój, a zupa, ale jakże orzeźwiająca. Zaczynamy od pokrojenia drobno dwóch pęczków botwinki wraz z młodymi buraczkami, a następnie wrzucamy je do garnka, zalewamy wodą i solimy. Gotujemy jakieś 15 minut, aż buraki zmiękną, dodajemy sok z połowy cytryny i odstawiamy do schłodzenia. Teraz drobno kroimy: pięć rzodkiewek, dwa średnie ogórki, szczypior i koper (wedle uznania), które mieszamy razem z litrem kefiru lub - jeszcze lepiej - zsiadłego mleka. Teraz wszystko mieszamy z naszym wywarem z botwinki, doprawiamy do smaku i wstawiamy do lodówki. Podajemy z gotowanym jajkiem podzielonym na ćwiartki.
qk
fot. flickr.com/mattieb/cc 2.0/at/sa