Mały wegetarianin
Nawet gdy rodzice są jaroszami, narzucanie takiej diety dziecku spotyka się z ogólną krytyką. Wciąż jesteśmy przekonani, że nawet jeśli nie potrzebujemy mięsa do życia, to nadal jest ono niezbędne do rozwoju młodego organizmu. Tymczasem równie dobrze - i być może zdrowiej - można funkcjonować bez tego produktu.
Nawet gdy rodzice są jaroszami, narzucanie takiej diety dziecku spotyka się z ogólną krytyką. Wciąż jesteśmy przekonani, że nawet jeśli nie potrzebujemy mięsa do życia, to nadal jest ono niezbędne do rozwoju młodego organizmu. Tymczasem równie dobrze - i być może zdrowiej - można funkcjonować bez tego produktu.
Wiara, że maluch musi jeść mięso, by rosnąć prawidłowo, nie ma więcej podstaw niż głęboka pewność naszych babć, że im grubsze jest dziecko, tym zdrowsze i szczęśliwsze. Pokutuje raczej jako siła przyzwyczajenia niż praktycznie lub naukowo dowiedziony fakt. Dziecku, tak samo zresztą jak i dorosłemu, trzeba po prostu zapewnić dostarczanie odpowiednich składników, natomiast ich forma pozostaje kwestią wyboru.
Pełnowartościowe białko
Menu wegetarianina niemal z definicji bogate jest w witaminy, błonnik, proste oraz złożone węglowodany, więc o te elementy nie musimy się martwić. Szczególną uwagę warto za to zwrócić na obecność w diecie potraw zawierających bogate, łatwo przyswajalne białko, wapń oraz konieczną do jego przyswajania witaminę D.
Białko teoretycznie nie jest problemem - pełno go we wszelkiego rodzaju ziarnach, czyli także w kaszach oraz mące. Jednak nie jest ono dobrze przyswajalne przez nasz układ pokarmowy, nie zawiera też niektórych potrzebnych aminokwasów, dlatego potrzebne jest dostarczenie tego składnika w innej postaci.
Doskonale sprawdzą się dania z warzyw strączkowych. Mimo panującej mody na soję warto pamiętać również o jej krewniakach, zwłaszcza lekkostrawnej soczewicy, a w dalszej kolejności także grochu oraz fasoli. Wystarczy przed przyrządzeniem na kilka godzin zalać ziarna letnią wodą (która wypłucze substancje utrudniające trawienie). Po odcedzeniu na bazie tych roślin można łatwo samemu przygotować pyszne zupy, pasztety, zapiekanki, placki, gulasze oraz pierogi. Gdy dodamy do tego na przykład kaszę lub brązowy ryż oraz świeżą surówkę, otrzymujemy pełnowartościowy i smaczny posiłek bez porównania zdrowszy od schabowego z kapustą.
Jako urozmaicenie warto wykorzystać jajka, desery z sojowego tofu, a także napoje sojowe o smaku waniliowym, owocowym lub czekoladowym.
Uwaga na wapń i witaminę D
Rośliny są zwykle ubogie w wapń, choć wyjątek stanowią warzywa zielonolistne - szczególnie brokuły (a tym bardziej ich kiełki, które zresztą stanowią niewiarygodnie bogate źródło cennych minerałów), natka pietruszki, szpinak oraz szczypiorek. Poza tym dla uzyskania tego pierwiastka warto jeść pieczywo pełnoziarniste, nasiona sezamu, jogurty i sery.
Niezbędna do prawidłowego wykorzystania wapnia jest dla naszej pociechy witamina D. Znajdziemy ją m.in. w żółtkach jajek czy produktach nabiałowych. W ostateczności możemy zdecydować się na gotowy preparat, ale jest to rozwiązanie zdecydowanie mniej korzystne dla organizmu, więc sztuczna suplementacja powinna stanowić raczej wyjście awaryjne.
Oddzielną sprawę stanowią tłuszcze - łatwiej dostępne w diecie bezmięsnej, w dodatku w mniej obciążającej wersji niż szkodliwe tłuszcze pochodzące na przykład z czerwonego mięsa. Dobry będzie olej roślinny (zwłaszcza tłoczony na zimno, zawiera wtedy potrzebne kwasy tłuszczowe), sery i inne dania na bazie mleka.
Trudno też przecenić dobroczynne działanie tłuszczów nienasyconych zawartych w orzechach, migdałach, nasionach słonecznika, dyni lub sezamu. Regularne ich spożywanie działa zbawiennie na pracę mózgu oraz układu nerwowego.
Zdrowo i kolorowo
Przy zachowaniu wszystkich tych reguł nie ma żadnych przeciwwskazań, by nawet niemowlę zdrowo rosło na diecie całkowicie pozbawionej mięsa. Liczne warzywa, owoce oraz ziarna zapewnią nie tylko bogate źródło wszystkich niezbędnych składników, ale także smaczne, kolorowe posiłki na stole.
Nie próbujmy po prostu na siłę „zastępować" mięsa soją czy innymi produktami, bo nie ma tu czego zastępować. Jadłospis wegetarianina nie musi być nudny, nie musi kojarzyć się z jakimiś wyrzeczeniami. To atrakcyjny zestaw potraw, które cieszą w równym stopniu żołądek i oczy, sprawiając, że to miłośnik steków pozazdrości naszemu dziecku zawartości talerza.
mb