Czekolada, czyli duża przyjemność w małym kawałku

Wyjątkowy smak, rozpływającą się w ustach słodycz i zbawienne działanie na zdrowie jak i psychikę. Czy czekolada naprawdę pomaga, czy to tylko wymówka łasuchów, którzy nie potrafią zrezygnować z ulubionego deseru? Podpowiadamy, jak rozpoznać dobrą czekoladę.

Czekolada, czyli duża przyjemność w małym kawałku
Źródło zdjęć: © Thinkstock | Thinkstock
2

Jak rozpoznać najlepszą czekoladę?

Czekolada czekoladzie nierówna. Najprostsza klasyfikacja obejmuje cztery rodzaje: gorzkie, deserowe, mleczne i białe. Oczywiście przez purystów te ostanie w ogóle nie są zaliczane w poczet czekolad. Ale powszechnie uznaje się, że należą one do rodziny. Czekolady różnią się przede wszytskim ilością miazgi kakaowej. Gorzka zawiera jej minimum 70 proc., deserowa - 30-70 proc., mleczna - nie więcej niż 50 proc., natomiast biała nie ma w składzie miazgi kakaowej, jest za to bogata w tłuszcz kakaowy i cukier. Za najbardziej "prawdziwe" uznaje się te z najwyższą zawartością kakao, dlatego istotne jest, by sprawdzać ilość miazgi kakaowej na opakowaniu.

Dobrej jakości czekoladę rozpoznamy też po matowym wyglądzie: im bardziej się świeci, tym z gorszego rodzaju tłuszczów została zrobiona – udowodnili niemieccy naukowcy. – Dodatkowo należy zwrócić uwagę, czy ma gdzieś bąbelki powietrza lub ułamane rogi. To zawsze zły znak i świadczy o kiepskiej jakości produktów składowych – mówi przedstawiciel Muzeum Czekolady w Kolonii Klaus H. Schopen.

Skąd bierze się różny wygląd czekolady? Zależy od temperatur, w których jest ona przygotowywana. Najlepszą robi się w 90 stopniach, a później jest ona walcowana od 12 do nawet 72 godzin. Taka czekolada ma charakterystyczny, matowy wygląd, w odróżnieniu od wyrobów pośledniejszego gatunku, do których producenci dodają substancje chemiczne umożliwiające szybszą i bardziej wydajną produkcję, ale zabierające tak ważny dla czekolady posmak ekskluzywności.

Czy na pewno taka zdrowa?

Dzieje smakołyku prześledził dr Jacek Kurek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego. Swoje badania zatytułował "Słodko-gorzka historia przyjemności", bo właśnie - jak tłumaczy - przyjemność płynąca z jedzenia czekolady, wynikająca ze smaku i finezji podania, to jej najważniejszy walor. Bo wbrew szerzącym się mitom czekolada nie rozładowuje stresów i nie wpływa dobrze na potencję.

- Do dziś wielu uważa, że czekolada to afrodyzjak czy dobry środek przeciwko depresji. Jednak ze składu chemicznego nic z tych rzeczy nie wynika; substancji, które mogłyby pomagać, jest niedużo i nie ma to żadnego praktycznego wymiaru. Jedyny łatwo wyczuwalny, szybko zauważalny - w znaczeniu dosłownym - związek między biologicznością człowieka a czekoladą to - poza kaloriami - zatwardzenie - wskazuje naukowiec.

Jego zdaniem sukces czekolady to efekt jej niezwykłości. - Czekolada roztapia się w temperaturze ciała człowieka - kostka włożona do ust powinna się rozpłynać, nie należy jej gryźć - wówczas przychodząca przyjemność jest powolna, stopniowalna, ujawnia się po kilku sekundach. To chyba jedyna rzecz, która w tak niewielkiej ilości daje tak dużą przyjemność - dodaje dr Kurek.

Na korzyść czekolady przemawia także to, że - w zestawieniu np. z alkoholem, nikotyną czy seksem - jest to najbezpieczniejsza z przyjemności, o najmniejszym ryzyku - poza dodatkowymi kaloriami i koniecznością większej dbałości o zęby. - Nieporównywalnie bezpieczniej jest oddawać się hedonizmowi czekoladowemu niż pozostałym, choćby dlatego, że czekolada nie uzależnia. Jedyne co ryzykujemy, to częstsze wizyty u dentysty i trochę kalorii - wskazał historyk.

Czekolada ma przede wszystkim bardzo dużą wartość energetyczną. Wystarczy pięć tabliczek - pół kilograma - żeby pokryć dzienne zapotrzebowanie na energię. Naukowcy nie przeczą, że jedzenie czekolady może poprawiać nastrój, ale to samo dotyczy wielu innych smacznych potraw - chodzi raczej o przyjemność jedzenia niż o walory odżywcze czy zdrowotne. Podobnie np. podczas ekstremalnych górskich wypraw czy silnych mrozów – czekolada może wówczas uratować człowiekowi życie, ale – jak wskazują eksperci – to samo mógłby uczynić np. gorący kartofel. Podobnie jest w przypadku działania związków chemicznych, np. fenyloetyloaminy. W praktyce nie docierają one do mózgu. Aby uzyskać jakiś skutek, należałoby zjeść olbrzymie masy czekolady.

Naukowcy negują także mit o dużej zawartości magnezu w czekoladzie (więcej jest go w np. w sałacie) oraz dobroczynnym wpływie tłuszczu, jakim jest masło kakaowe – wskazują, że to zwykły tłuszcz. Chodzi głównie o walory smakowe czekolady, czyli o to, żeby nam smakowała. Ma w sobie coś takiego, że ją lubimy, jej jedzenie sprawia nam przyjemność.

Czekolada jako środek płatniczy

Historia czekolady liczy ok. 2,8 tys. lat, choć zaledwie od niespełna 200 lat jemy ją w tabliczkach i bombonierkach. Czekolada jest dziełem Olmeków – ludu mezoamerykańskiego, który wyginął ok. 400 lat przed Chrystusem. Tradycję produkcji czekolady kontynuowali potem Majowie i Aztekowie oraz inne ludy Ameryki Południowej. Ziarna kakaowca były ich walutą. Najbogatsi władcy mieli w swoich spichlerzach blisko miliard ziaren, bardzo starannie poukładanych. Plantacje kakaowca utożsamiano ze skarbem i dowodem bogactwa.

Europejczycy zetknęli się z czekoladą w 1502 r. w czasie czwartej wyprawy Krzysztofa Kolumba. Nie rozumieli wówczas, dlaczego Majowie z tak ogromnym pietyzmem traktują te bardzo starannie posegregowane ziarna. Dopiero kilkadziesiąt lat później w Europie zaczęto rozumieć w czym tkwi uroda czekolady, choć początki jej spożywania nie były łatwe. Ostre smaki kojarzono w Europie z diabelskimi. Dlatego siostry zakonne robiły wszystko co w ich mocy, żeby osłodzić czekoladę odrobiną wanilii, cynamonu, bitej śmietany. I już w XVII wieku zrobiło się zupełnie słodko, podczas gdy jeszcze w wieku XVI pytano papieża, czy picie czekolady nie jest złamaniem postu.

Płynną czekoladę serwowano już w pierwszych kawiarniach, które zaczęły pojawiać się w Europie w XVII wieku. Pierwsza tabliczka czekolady pojawiła się w 1849 r., a pierwsza bombonierka w 1867 r. Rozpowszechnienie czekolady zawdzięczamy Ludwikowi XIV, który w XVII wieku zatrudnił na swoim dworze specjalistów od serwowania kawy i czekolady; za nim zrobili to inni. W końcu XVII wieku w we Włoszech, Francji i Anglii pojawiły się pierwsze kawiarnie. W samym Londynie w pierwszym dziesięcioleciu XVIII było już ich ok. 3 tys., a w Paryżu w czasie wybuchu rewolucji francuskiej ok. 2 tys. W Polsce pierwsza powstała w latach 20 XVIII wieku, za króla Augusta II Sasa.

Źródło artykułu:
2

Wybrane dla Ciebie

Na lato robię słowiańską lemoniadę. Poprawia trawienie i walczy ze stresem
Na lato robię słowiańską lemoniadę. Poprawia trawienie i walczy ze stresem
Wielu sportowców pije sok z kiszonych ogórków. Doskonale wiedzą, co robią
Wielu sportowców pije sok z kiszonych ogórków. Doskonale wiedzą, co robią
Znany dietetyk mówi, jak jeść owsiankę. Wiele osób nie ma świadomości, jak to ważne
Znany dietetyk mówi, jak jeść owsiankę. Wiele osób nie ma świadomości, jak to ważne
Dodaję do wody i pryskam ogórki. Nie mam najmniejszych problemów ze szkodnikami i zarazą
Dodaję do wody i pryskam ogórki. Nie mam najmniejszych problemów ze szkodnikami i zarazą
Robię ekologiczny oprysk i używam do ogórków. Wszystkie choroby i szkodniki hamuje już na starcie
Robię ekologiczny oprysk i używam do ogórków. Wszystkie choroby i szkodniki hamuje już na starcie
Mucha usiadła na jedzeniu. Jeść czy wyrzucić? Odpowiedź zaskakuje
Mucha usiadła na jedzeniu. Jeść czy wyrzucić? Odpowiedź zaskakuje
Ten napój świetnie orzeźwia w upalny dzień. Zrobisz go z 2 tanich składników
Ten napój świetnie orzeźwia w upalny dzień. Zrobisz go z 2 tanich składników
Polacy depczą jak zwykły chwast. Jest smaczny i pomaga obniżyć cholesterol
Polacy depczą jak zwykły chwast. Jest smaczny i pomaga obniżyć cholesterol
Była koszmarem dzieciństwa, ale warto się do niej przekonać. Wspomaga trawienie i obniża ciśnienie
Była koszmarem dzieciństwa, ale warto się do niej przekonać. Wspomaga trawienie i obniża ciśnienie
Sezon na jagody mocno się rozkręca. Tymczasem sanepid ostrzega przed groźną chorobą
Sezon na jagody mocno się rozkręca. Tymczasem sanepid ostrzega przed groźną chorobą
Zrób syrop póki trwa sezon. Działa odtruwająco i stabilizuje pracę tarczycy
Zrób syrop póki trwa sezon. Działa odtruwająco i stabilizuje pracę tarczycy
Zjadają toksyny i ochotę na słodycze. Zrób je, a przestaniesz sięgać po batoniki
Zjadają toksyny i ochotę na słodycze. Zrób je, a przestaniesz sięgać po batoniki