Wielu myśli, że jest zdrowsza od pizzy. Ale czy na pewno?
Coraz więcej osób sięga po ten włoski przysmak jako "lżejszą alternatywę dla pizzy". Ale czy rzeczywiście jest zdrowszy, mniej kaloryczna i lepszy dla układu trawiennego? Sprawdź, czym się różni, co zawiera i jak przygotować go samodzielnie.
Choć wyglądem przypomina pizzę, pinsa to zupełnie inna historia. Inne ciasto, inny skład, inna technika wypieku i inna filozofia jedzenia. Włoski klasyk zyskuje popularność w Polsce jako lżejsza i zdrowsza alternatywa, ale nie każdy wie, z czego naprawdę powstaje i czym się różni od pizzy. Poniżej wyjaśniamy wszystko – od składników po wartość kaloryczną i sposób przygotowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pizza w czterech smakach. Każdy znajdzie coś dla siebie
Czym się różni pinsa od pizzy?
Te dwa produkty porównała do siebie Katarzyna Bosacka. Największą różnicą jest ciasto. Pizza to mąka typ 00 (taka bez składników mineralnych), drożdże, woda, sól i trochę oliwy. W przypadku pinsy mamy mieszankę trzech rodzajów mąki: pszennej, ryżowej i sojowej, a zamiast drożdży głównym spulchniaczem jest zakwas pszenny, który zawiera bakterie kwasu mlekowego. Mąka ryżowa sprawia, że pinsa jest puszysta, a sojowa nadaje jędrności. Takie ciasto fermentuje od 24 do nawet 120 godzin, dzięki czemu jest bardziej lekkostrawne, mniej napompowane i często lepiej tolerowane przez osoby z wrażliwym żołądkiem. Piecze się je w metalowej brytfannie.
Pinsa jest też bardziej napowietrzona, puszysta i chrupiąca, a jej kształt zazwyczaj jest owalny. Ma też mniejszą średnicę (ok. 25 cm zamiast typowych 30–40 cm), co automatycznie ogranicza wielkość porcji.
Czy pinsa to naprawdę zdrowsza opcja?
Pinsa uchodzi za zdrowszą nie bez powodu. Po pierwsze: ciasto ma mniej kalorii, bo około 250 kcal/100 g, podczas gdy klasyczne ciasto na pizzę potrafi mieć 320–350 kcal. Po drugie: zawiera więcej błonnika i składników mineralnych dzięki mące pełnoziarnistej i zakwasowi. Do tego proces długiej fermentacji (nawet do 120 godzin) sprawia, że cukry proste są wstępnie "przefermentowane", co wpływa pozytywnie na trawienie. Ma też bardziej puszyste ciasto.
Ale nie oszukujmy się: to, czy pinsa będzie zdrowa, zależy od składników, które na nią wrzucisz. Jeśli dorzucisz tłusty ser, boczek i gotowy sos z cukrem, to nie licz na cud. Dobrze zbilansowana pinsa to warzywa, chude mięso, lekki sos pomidorowy i rozsądna ilość niskokalorycznego sera. W takiej wersji to dobry wybór nawet na kolację. Tylko pamiętaj, by nie jeść jej na każdy posiłek dnia przez kilka tygodni.
Domowa pinsa krok po kroku
Składniki:
- 200 g mąki pszennej,
- 50 g mąki ryżowej,
- 50 g mąki sojowej,
- 150 ml wody,
- 10 g zakwasu pszennego lub 2 g suchych drożdży,
- łyżka oliwy,
- 1/2 łyżeczki soli.
Sposób przygotowania:
- Wszystkie mąki wymieszaj z solą.
- Dodaj zakwas (lub drożdże) i wodę, wyrabiaj 10–15 minut.
- Na końcu dodaj oliwę i zagnieć do połączenia.
- Ciasto włóż do miski, przykryj i odstaw do lodówki na 24–72 godziny.
- Po wyjęciu z lodówki uformuj dwa owalne spody, odstaw na 30 minut.
- Posmaruj sosem, dodaj składniki i piecz 5–7 minut w 250°C (najlepiej na kamieniu lub nagrzanej blaszce).