Uwaga! Kantują!
Uważajcie na zafałszowaną żywność - ostrzega Inspekcja Handlowa. Po przeprowadzonych niedawno kontrolach okazało się, że największe zastrzeżenia budzą produkty mleczne, jaja oraz mięso i jego przetwory.
Miniony rok był dla Inspekcji Handlowej bardzo pracowity. Na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta musiała przeprowadzić prawie 5,5 tys. kontroli. Sprawdzała głównie mleko i jego przetwory, produkty z mleka koziego i owczego, mięsa i przetwory mięsne, jaja, miód, przetwory owocowe i warzywne oraz oliwy z oliwek. W efekcie do specjalistycznych laboratoriów trafiło ponad 1,2 tys. partii wspomnianych produktów. Zakwestionowano 5 proc. z nich. Powód? Były zafałszowane.
Produkty mleczne
Najczęstsze nieprawidłowości polegały na dodawaniu tłuszczów roślinnych do masła, nieinformowaniu o konserwantach oraz użyciu nazwy nieadekwatnej do wykazu składników. Zdarzało się np., że ser gouda zawierał aż 91 proc. tłuszczów roślinnych, a deser czekoladowy... nie miał czekolady. Co do masła - na skontrolowanych 314 partii zakwestionowano aż 21. Jak uchronić się przed fałszywkami? Wybierając się na zakupy warto pamiętać, że nazwy: ser, jogurt, kefir czy śmietana mogą być używane do produktów pochodzących wyłącznie z mleka krowiego, a masło nie może zawierać tłuszczów roślinnych.
Jaja
Zastrzeżenia dotyczyły głównie deklarowania wyższej (a co za tym idzie droższej) klasy wagowej, co ustalono w blisko 35 proc. ze 137 zbadanych partii. Kolejna sprawa, to opakowanie wprowadzające klienta w błąd i sugerujące, że metoda chowu kur jest lepsza niż w rzeczywistości. UOKiK uczula wszystkich, żeby sprawdzali oznakowanie skorupek jaj. Tylko te w tzw. sprzedaży bezpośredniej nie muszą ich posiadać. Znajdują się na nich informacje o metodzie chowu kur. Tylko w ten sposób możemy sprawdzić, czy to, co znajduje się na opakowaniu jest zgodne ze stanem faktycznym. Najtańsze są jaja z numerem „3", który oznacza chów klatkowy. Potem cena rośnie wraz z malejącymi cyframi. I tak „2" to chów ściółkowy, a „1" - na wolnym wybiegu. Najwięcej zapłacimy za jaja z numerem „0", czyli chów ekologiczny.
Mięso i jego przetwory
Do laboratorium IH trafiły w sumie 133 partie mięsa (zakwestionowano 10,5 proc.) i 8 partii przetworów (zakwestionowano 3,3 proc.). Ustalono, że najczęstszą nieprawidłowością jest dodawanie innego składnika np. do mięsa mielonego wołowego tańszej wieprzowiny, a do parówek cielęcych - drobiu. Kolejna sprawa to stosowanie nazw, które wprowadzały klientów w błąd, bo nie były adekwatne do informacji zamieszczonych w wykazach składników. Przykładem może być schab w majeranku, do którego produkcji wykorzystano mięso z kurczaka czy pasztet grzybowy kompletnie nie zawierający grzybów.
Inspektorzy przypominają, że zgodnie z polskimi przepisami, minimalne wymagania jakościowych dla przetworów mięsnych określa jego producent (oznacza to, że produkty o tej samej nazwie, ale pochodzące z różnych firm, mogą mieć zupełnie inny skład). Niedopuszczalne jest jednak, gdy deklaracja producenta nie pokrywa się z rzeczywistym składem produktu.
UOKiK przypomina, że zgodnie z przepisami nieświeżą lub przeterminowaną żywność można zareklamować. Paczkowaną w terminie 3 dni od chwili otwarcia, a sprzedawaną luzem - 3 dni od momentu zakupu. Reklamacji podlegają nawet towary kupione w promocji .
qk/ kku
fot. iStockphoto/Thinkstock