Połączenie pizzy i hamburgera to prawdziwa bomba
Poznajcie Pizzaburgera ? bekonowego cheeseburgera owiniętego w pizzę pepperoni I upieczonego jak pierożek Calzone. Jedna porcja tej ?nowości? zawiera 1360 kalorii!
Wymyślony przez właścicieli “Boston’s Restaurant and Sport Bar” pizzaburger (zwany też Frankenburgerem), to prawdziwa kanapka śmierci. Jedna kanapka zawiera aż dwa gramy spulchniającego mięso, niezdrowego sodu.
Pizzaburgery powstają w takich samych warunkach jak zwykła pizza. Są zapiekane w piecu, na specjalnie natłuszczonych, nieprzylepnych tackach. Właściciele patentu szczerze przyznają: Frankenburgery z założenia mają być niezdrowe: Nie będziemy udawać, że one są zdrowe, powiedział szef marketingu Brad Bevill w wywiadzie dla USA Today, przecież mówimy tu o hamburgerze owiniętym w pizzę!
Amerykańskie fundacje prozdrowotne ostrzegają, że u osób z wysokim cholesterolem danie to może wywołać atak serca. Co gorsze, jedyne warzywa, które podaje się z Frankenburgerem, to te służące za ozdobę talerza: jeden liść sałaty, trzy plastry ogórka i jeden mały pomidor koktajlowy. Cena nowości w amerykańskich restauracjach waha się od 10 do 12 dolarów za sztukę. Od wiosny pizzaburgery trafiły również do restrykcyjnej żywieniowo Kanady. Tam, od czasu ich premiery, popularność pizza burgerów wzrosła na tyle, że właściciele podnieśli ceny o 250%. Nie spodziewaliśmy się takiego zainteresowania! Nie zapeszając – na razie sprzedaż idzie świetnie! - podkreślają.
Motorem napędowym całej akcji tworzenia pizzaburgerów były programy telewizyjne, w których amerykańscy celebryci chwalą się „talentami” kulinarnymi. Gwiazdy wraz z rodzinami chętnie przedstawiają „domowe sposoby” na ulubione połączenia standardowych restauracyjnych dań, a ich próby gastronomiczne szybko stają się hitem w Internecie.
Celebryci pokazując się w kuchni razem z dziećmi myślą, że robią coś kreatywnego. My postanowiliśmy odwrócić sytuację i pokazać, co by się stało gdyby to prawdziwe amerykańskie gwiazdy: burger i pizza miały ze sobą dziecko! - powiedział na premierze nowego dania, rzecznik prasowy firmy.
Chociaż bardzo kaloryczny, Frankenburger nadal jest „zbyt zdrowy”, aby pobić rekordowo tłuste bomby kaloryczne z restauracji o wiele mówiącej nazwie “Heart Attack Grill” w Las Vegas.
Przyprawiająca o atak serca knajpa to miejsce, gdzie serwuje się dania o wdzięcznych nazwach „bypass burger” i „flatline fries” oraz oferuje darmowe posiłki wszystkim gościom, którzy przedstawią dowód na to, że ważą powyżej 159 kilogramów (350 funtów). Znajdujący się na pustyni Nevada fastfood to również świątynia poczwórnego burgera, który jak do tej pory, jest najbardziej kalorycznym burgerem świata, wpisanym do księgi rekordów Guinessa (z zawartością 10,000 kalorii).
Potworny Quadrouple podawany z koktajlem mlecznym i porcją podwójnie smażonych (w głębokim tłuszczu) frytek to zestaw zawierający 12,410 kalorii, czyli więcej niż przeciętny człowiek zjada przez cały tydzień!
W historii zapisał się jeden udowodniony przypadek, w którym jedzący w „Heart Attack Grill” klient, faktycznie zmarł na zawał, w trakcie spożywania „śmiertelnie” kalorycznego zestawu.