Móżdżki z całego świata
Smażone móżdżki - w każdej praktycznie książce kucharskiej, obojętnie z jakiego miejsca świata znajdziemy dziesiątki przepisów na móżdżki cielęce, wołowe, baranie czy wieprzowe. A w niektórych rejonach świata zjemy nawet małpi móżdżek.
Francuski, bardzo klasyczny przepis na cielęcy móżdżek a la Maitre (gotowany, polany masłem i oprószony zieloną pietruszką) jest znany także w Polsce. Danie to podawane jest nawet w najbardziej wyszukanych restauracjach nad Loarą. Zresztą we Francji, wbrew pozorom, nic się ze zwierzęcia nie zmarnuje. Zjadane są kopyta, śledziona i, oczywiście, mózg.
W móżdżku rozsmakowała się kiedyś nawet konserwatywna Ameryka. W Saint Louis w stanie Missouri nadal można kupić kanapki ze smażonymi cielęcymi móżdżkami. W Salwadorze i Meksyku wołowe móżdżki są wykorzystywane przy przygotowaniu tacos i burritos.
Móżdżek jest tani i smaczny, choć jego kremowa konsystencja nie wszystkim odpowiada. W Pakistanie ominięto ten problem przygotowując masalę z móżdżkami baranimi. Ugotowane we wrzątku i pokrojone na małe kawałeczki móżdżki smaży się z przyprawami (cebulą, pastą imbirową, czosnkiem i zieloną chili)
i dusi w jogurcie. Podobno - palce lizać.
Kozi mózg wykorzystywany jest z kolei w jednym z indyjskich dań. Podgotowane móżdżki smaży się na małej ilości oleju z tradycyjną, monstrualną dawką indyjskich przypraw (kardamon, imbir, cynamon, goździki, trawa cytrynowa, kurkuma, kmin rzymski, chili, etc) i dusi.
W Polsce móżdżek przyrządza się najczęściej jak schabowego - obgotowany panierujemy i smażymy. Obowiązkowym dodatkiem jest cytryna. Innym sposobem przyrządzania tego frykasu jest smażenie z jajkiem, a'la jajecznica.
Polskie sposoby na móżdżek są niczym jednak w porównaniu do najbardziej egzotycznej metody. W Azji małe kawałeczki nabija się na patyczki i piecze nad grillem. Rozpływające się w ustach kawałki mięsa stanowią duże wyzwanie nawet dla najbardziej twardych smakoszy. W Ameryce Łacińskiej przygotowuje się także małpie móżdżki. Całkowicie fałszywy sposób konsumpcji pokazany lata temu w słynnym filmie "Mondocane", gdzie zainscenizowano scenę jedzenie mózgów żywych jeszcze małpek. W rzeczywistości potrawę się gotuje, z dodatkiem pieprzu kajeńskiego i wielu innych przypraw.
W krajach północnej Afryki natomiast gotowany móżdżek owczy czy wielbłądzi jest jednym z bardziej dostępnych na targowiskach dań. Tak więc nie bójmy się móżdżku - jeśli jedzą go na całym świecie, to może wiedzą, że warto?
Agata Dutkowska
fot. flickr.com/jlastras/cc/at