Dieta na upalne dni
Odpowiednio skomponowany jadłospis podczas gorących dni jest szczególnie istotny. Musimy wiedzieć, co jeść, aby nie pojawił się głód i abyśmy nie poczuli się ospali. Odstawmy ciężkostrawne, tłuste jedzenie, a postawmy na dary natury, na które czekamy przez cały rok. Co jeszcze jeść i pić w czasie upałów?
Lato sprzyja odchudzaniu. I zdrowiu. „Pojawia się mnóstwo owoców sezonowych: truskawki, jagody, maliny, porzeczki, agrest. Dużo łatwiej urozmaicić śniadania i inne posiłki. Nie jesteśmy już tak osłabieni jak wczesną wiosną, gdy męczą nas skoki temperatury i ciśnienia. W lecie wiele osób zrzuca zimowy tłuszczyk, który nagromadził się z powodu braku ruchu i apetytu na bardziej kaloryczne potrawy” – podkreśla Maja Błaszczyszyn, autorka książki „Dieta życia”.
Mądre zamiany
W czasie męczących upałów to, co jemy ma bardzo duże znaczenie. – Podczas gorących dni zazwyczaj zmniejsza się apetyt. Organizm domaga się wtedy orzeźwiających, lekkich, nieobciążających dań – wyjaśnia Monika Wilczyńska, doradca żywieniowy. Dlatego w czasie upałów zrezygnujmy ze smażonych, tłustych potraw; posiłki powinny być lekkostrawne, przygotowane na bazie warzyw, z dodatkiem chudych mięs i ryb.
Zdaniem Moniki Wilczyńskiej w takie dni sprawdzą się chłodniki, świeże surówki i zupy. Jednak, mimo że żar leje się z nieba, nie wolno zapominać, aby wraz z pożywieniem dostarczyć organizmowi wszystkich niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania składników. – Należy wtedy dokonywać prawidłowych wyborów typu: jeżeli produkty mleczne, to nie śmietana, a jogurt. Nie tłuste rodzaje mięs, a chude, na przykład kurczak czy indyk. Pieczywo ciemne zamiast białego, pszennego – wylicza Monika Wilczyńska. Wybierając tego typu produkty, uczucie pełności i zalegania w żołądku się nie pojawi – a w czasie upałów z pewnością nie jest to miłe doznanie.
Od czego się pocimy?
Ograniczenie niektórych produktów nie oznacza jednak, że powinniśmy z nich całkowicie zrezygnować. I tak np. tłuszcze trzeba jeść, tylko w mniejszych ilościach, ponieważ są konieczne, aby w organizmie mogły zajść ważne dla życia procesy. Poza tym pamiętajmy, że wiele niezbędnych witamin rozpuszcza się właśnie w tłuszczach. Dlatego latem lepiej zjeść coś lekkiego z dodatkiem oliwy z oliwek, niż zaserwować sobie na obiad schabowego w panierce. Ostre przyprawy i gorące, ciężkostrawne jedzenie mogą wzmagać potliwość.
Warto wiedzieć również, że wydzielany przez organizm pot zawiera białko, które to z kolei podczas rozkładu przez bakterie powoduje przykry zapach. Dlatego wszelkie zupy na mięsnych wywarach, gęste śmietany, sery pleśniowe czy zawiesiste sosy są niewskazane na gorące dni. Lato to czas warzyw i owoców, więc zajadajmy się nimi śmiało – w sałatkach, koktajlach czy na surowo. Są smaczne, zdrowe, lekkostrawne i sezonowe, więc warto wykorzystać tę porę roku, aby się nimi najeść.
Picie to podstawa
– Podczas upałów szczególnie powinniśmy zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu. W czasie gorących dni co najmniej dwa litry płynów dziennie to podstawa. Oprócz tego należy zwrócić uwagę na wzmożoną utratę składników mineralnych, chociażby z potem. Warto więc oprócz wody pamiętać o uzupełnianiu witamin i składników mineralnych – zaznacza specjalistka. Tym bardziej powinniśmy sięgnąć po naszpikowane witaminami nieprzetworzone warzywa i owoce, ewentualnie zostają suplementy.
Dobrze byłoby całkowicie zrezygnować z kofeiny zawartej w kawie i czarnej herbacie, które powodują przyspieszenie krążenia krwi i wzrost temperatury ciała, co prowadzi do zwiększenia potliwości. Podobnie działa alkohol. – Często zdarza się, że podczas upałów wybieramy piwo, robią tak zwłaszcza mężczyźni. Natomiast kobiety sięgają po wody smakowe. I o ile w przypadku piwa większość z nas zdaje sobie sprawę, jak bardzo jest kaloryczne, o tyle w przypadku mineralnych wód smakowych nie jest to dla każdego oczywiste – zauważa Monika Wilczyńska.
Pamiętajmy zatem, że wody smakowe są zazwyczaj wodami słodzonymi, a co za tym idzie – kalorycznymi. Jeżeli sama woda gazowana czy niegazowana nas nie zachęca, można dodać do niej plasterek cytryny i listek mięty. Również napary z mięty, szałwii czy pokrzywy są dobre na upały (nie powodują potliwości, orzeźwiają).
Ewa Podsiadły-Natorska