Diabeł morski, czyli żabnica. Ryba praktycznie u nas nieznana
Święta Bożego Narodzenia kojarzą nam się z wieloma potrawami, ale przede wszystkim z wigilijnymi rybami. Na polskich stołach królują oczywiście karp i śledź, ale coraz częściej przygotowujemy pstrągi, ryby słodkowodne czy nawet egzotyczne. Żabnica, zwana też diabłem morskim, z pewnością należy do tej ostatniej kategorii.
Czy warto sięgnąć po tą mało u nas znaną rybę w te święta? Żabnica jest w Polsce mało popularna. Wiele osób nawet o niej nie słyszało, nie mówiąc już o jej jedzeniu. Tymczasem ma opinię niezwykle smacznej ryby, może więc mimo niezachęcającego wyglądu warto dać jej szansę.
Zębaty potwór
Diabeł morski z pewnością nie słynie z urody. Dla wielu wygląda wprost przerażająco. Ma wyjątkowo wielką głowę, obdarzoną wieloma zębami. Tułów i ogon stanowią niewiele ponad połowę jej ciała – tak wielka jest głowa. Urody nie dodają jej też obecne na głowie wyrostki, które stanowią wabiki, dla innych mieszkańców zimnych mórz, stanowiących pokarm diabła. Co ciekawe żabnica, potrafi zjeść zdobycz swojego rozmiaru, a nie jest to mało, bo ryby te mogą mierzyć ponad metr długości i ważyć nawet sto kilogramów.
Przez długie lata ta wielkogłowa ryba, odstraszająca "szerokim uśmiechem" wypełnionym ostrymi zębami, kiedy przypadkowo trafiła w sieci rybaków, była przez nich wypuszczana do morza. Wszystko się zmieniło, gdy poznaliśmy niezwykłe właściwości tego pochodzącego z Atlantyku potwora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miękkie kotleciki nuggets z dorsza. Smaczny przepis z sosem słodko-kwaśnym
Trzustka diabła morskiego stanowiła jedno z pierwszych źródeł produkowanej insuliny i właśnie z tego powodu na początku ryba ta była pozyskiwana. Nie trzeba było długo czekać, aż doceniono także jej smaczne, zwarte mięso, które swoją strukturą przypomina bardziej drób lub królika niż rybę. Żabnica, u nas wciąż traktowana jako egzotyk z wyższej półki cenowej, w Europie Zachodniej jest bardzo popularna. Szczególnie często serwowana jest w Hiszpanii i Francji.
Pyszne brzydactwo
Dziś diabeł morski za delikates w wielu krajach świata. Ceniona jest ze względu na smak, ale także na wyjątkowe mięso. Jest zwarte i jędrne, zupełnie niepodobne dla innych ryb. Wiele osób porównuje strukturę żabnicy do kurczaka lub królika.
Mięso żabnicy nie rozpada się podczas obróbki termicznej, nawet w trakcie gotowania. Kucharze podkreślają jednak, że choć ta jędrność ułatwia obróbkę, wiąże się też z pewną pułapkę. Trzeba bardzo uważać, żeby mięsa diabła morskiego nie przeciągnąć. Zbyt długie pieczenie czy smażenie powoduje, że żabnica się bardzo twarda.
W krajach, gdzie ryba ta jest szczególnie popularna najczęściej podaje się grillowaną lub smażoną. Hiszpanie podają ją także w tempurze i jako podstawę rybnego gulaszu. Jak widać to ryba uniwersalna - można ją piec, smażyć, dusić i gotować. Doskonale komponuje się z różnymi dodatkami. Pasuje do niej makaron, ryż, ziemniaki czy kasza.
Paszcza straszy, ogon smakuje
Choć na hiszpańskich czy francuskich targach kupimy rybę w całości, zwykle sprzedawana jest w formie pozbawionych skóry filetów z części ogonowych. Ogon żabnicy, którego wago może spokojnie dochodzić do 20 kg., nadaje się do wszelkiego rodzaju potraw. Z pozostałej części diabła morskiego, jeśli dostaniemy go w całości, można z powodzeniem przygotować rybny bulion.
Największym wyzwaniem może się okazać kupienie żabnicy. Choć w Polsce ryba ta powoli zyskuje na popularności, wciąż jest produktem dość egzotycznym. Nie dostaniemy jej w każdym sklepie, jeśli więc chcemy poznać tą niezwykłą rybą będziemy musieli trochę poszukać.
Bez większego problemu dostaniemy ją w rybnych delikatesach dużych miast. Z pomocą przyjdzie też internet, gdzie wiele sklepów prezentuje swoją ofertę. Jeśli więc nie znajdziemy jej na stoisku rybnym w pobliskim markecie, wpiszmy po prostu żabnicę w wyszukiwarkę i dodajmy miasto, w którym mieszkamy. Warto zadać sobie odrobinę trudu, tym bardziej, że diabeł morski jest nie tylko wyjątkowy i bardzo smaczny, ale też bardzo zdrowy.