Cukier brązowy i trzcinowy. Nie pomyl ich ze sobą
Popularne przed laty hasło "cukier krzepi" już dawno straciło aktualność i świadomi konsumenci coraz częściej szukają zdrowszych zamienników słodziku wytwarzanego z buraków cukrowych. Jednak muszą uważać na rozmaite pułapki, chociażby kryjące się w cukrze brązowym.
Trudno zaprzeczyć, że lubimy słodkości. Tymczasem ich dzienna dawka –według zaleceń WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) – nie powinna przekraczać 10 proc. energii pozyskiwanej z całodziennego jadłospisu, wliczając w to cukier będący składnikiem licznych potraw i gotowych produktów, a nawet soków owocowych.
Długo można wyliczać negatywne konsekwencje nadużywania tego organicznego związku chemicznego. Sacharoza nie ma żadnych wartości odżywczych, dostarcza tylko "pustych kalorii" i sprzyja rozwojowi otyłości. Przyspiesza procesy starzenia organizmu, zakłóca gospodarkę hormonalną oraz osłabia układ odpornościowy. Biały cukier zakwasza organizm, a także stanowi dobrą pożywkę dla drobnoustrojów, czego konsekwencją bywa próchnica, paradontoza, grzybica albo kandydoza. Badania naukowe jednoznacznie potwierdziły związek między spożywaniem sacharozy a zwiększoną podatnością na choroby układu krążenia u dorosłych oraz ADHD u dzieci.
Zobacz też: Produkty gorsze dla zdrowia niż cukier
Na szczęście coraz liczniejsze grono Polaków zaczyna zdawać sobie sprawę z tych zagrożeń. Niektórzy w ogóle rezygnują ze spożywania cukru, inni szukają jego zdrowszych zamienników. Za taki uchodzi często cukier brązowy, niejednokrotnie mylony z trzcinowym.
Cukier brązowy…
To określenie bardzo pojemne, niekiedy stosowane w przypadku nierafinowanego produktu buraczanego, który nie przeszedł procesu oczyszczania i charakteryzuje się naturalnie ciemniejszą barwą. Jednak zazwyczaj jest to zwykły cukier rafinowany, zawdzięczający kolor dodatkowi melasy albo karmelizacji, czyli poddawaniu kryształków działaniu wysokiej temperatury.
Cukier nierafinowany jest trochę korzystniejszy dla zdrowia, ponieważ oprócz potężnej dawki sacharozy dostarcza też minimalnych ilości wartościowych składników mineralnych, przede wszystkim wapnia, żelaza, magnezu i potasu. Brązowy cukier barwiony melasą zawiera znacznie mniej mikroelementów, zaś karmelizowany jest ich pozbawiony całkowicie.
Produkt wykazuje nieznacznie mniejszą kaloryczność niż cukier biały, jednak ta różnica jest minimalna, dlatego trudno mówić o pozytywniejszym wpływie na nasze zdrowie.
Planując zakup cukru brązowego, przeczytajmy informacje zamieszczone na etykiecie i ewentualnie sięgnijmy po produkt nierafinowany. Możemy też samodzielnie przygotować taki słodzik – wystarczy szklankę cukru białego zmieszać z dwoma łyżkami melasy trzcinowej, dokładnie zmiksować, a następnie podsuszyć przez kwadrans w piekarniku (w temp. 100 st.).
… czy trzcinowy?
Cukier brązowy często bywa mylony z cukrem trzcinowym, co jest także "zasługą" jego producentów, sugerujących, że wyrób wykazuje większe właściwości odżywcze (ma to uzasadniać wyższą cenę). Wiele osób przepłaca, licząc, iż ten ciemniejszy słodzik to cukier trzcinowy, choć w rzeczywistości wytwarza się go z buraków cukrowych.
Pojawia się jednak pytanie, czy cukier trzcinowy jest faktycznie zdrowszy niż buraczany. Niewątpliwie zawiera więcej cennych składników (szczególnie dotyczy to o, charakteryzującego się karmelowo-miodowym smakiem i dość lepką konsystencją). Znajdziemy w nim sporo potasu, magnezu, wapnia, fosforu, żelaza, witamin C i A. Niestety, jednocześnie wykazuje też wyższy indeks glikemiczny niż cukier buraczany, wyzwalając szybsze uczucie głodu, a co za tym idzie – potrzebę objadania się. Dlatego nie jest również zalecany osobom zmagającym z cukrzycą.
Podobnie jak w przypadku cukru białego, także trzcinowy jest korzystniejszy dla zdrowia, jeśli nie został poddany rafinacji. Warto sprawdzić to na etykiecie produktu.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl