Co jeść przed snem? 5 propozycji na dobrą noc
Niektórzy wieczorem unikają owoców lub baczą, by ostatni posiłek miał miejsce późnym popołudniem, a inni – uważają, że sen bez szklanki ciepłego mleka jest niemożliwy. A jak jest naprawdę? Co i kiedy warto jeść wieczorową porą? Przeczytajcie koniecznie.
Co jeść przed snem? Wieczorny posiłek bez pokus
Kolacja jest równie ważna niczym śniadanie, które przesądza o całym dniu. Ostatni posiłek przed nocą warunkuje dobry, zdrowy sen, więc warto oprzeć się pokusie zjedzenia tłustych frytek, zamówienia pizzy z pobliskiej pizzerii czy chrupania ciasteczek lub paluszków do wieczornego seansu.
By sen był niezakłócony i miał moc regeneracyjną, posiłek należy spożyć na 2-3 godziny przed pójściem do łóżka (w przypadku posiłku białkowego wystarczy 1 godzina). Tu też warto zachować umiar – zwolennicy zdrowego trybu życia czasami w ogóle rezygnują z kolacji, ale nie każdemu taki post się przysłuży. Dlaczego? Zbyt duże przerwy pomiędzy posiłkami spowalniają metabolizm, a także – mogą prowadzić do niebezpiecznego spadku cukru.
Nie jesz kolacji? Popełniasz błąd
Co jeść przed snem? 5 dań na zdrowy i mocny sen
Płatki pełnoziarniste lub owsianka
Brzmi jak śniadanie? To prawda, ale jeżeli jesteś fanem węglowodanów na kolację, to płatki pełnoziarniste w postaci np. granoli czy owsianki z dodatkami (świeże lub mrożone owoce jagodowe, orzechy) będą rozsądnym kompromisem.
To opcja i lekkostrawna, i pożywna zarazem. Nie obciąży żołądka, a pozwoli zasnąć bez charakterystycznego "marszu kiszek". Dodatkowo wysoka zawartość magnezu i witamin z grupy B pozwoli ukoić i utulić do snu nasz układ nerwowy.
Kanapka z jajkiem i awokado
To genialne połączenie, które można dowolnie modyfikować, gwarantuje równowagę pomiędzy tłuszczami i białkiem w diecie. Na pewno będzie sycąca, a zarazem nie obciąży żołądka, co umożliwi niezakłócony sen.
Kanapkę można zrobić na pieczywie chrupkim, pamiętając, że kremowa konsystencja awokado pozwala na zrezygnowanie z masła. Jajko ugotowane na twardo będzie świetnym dodatkiem, pod warunkiem, że oprzemy się pokusie posmarowania go majonezem czy posypania szczypiorem. Wieczorem warto postawić na delikatne dodatki: kiełki słonecznika (lub inne), garść pomidorków cherry czy ziarna sezamu będą pasować do kanapki jak nic innego. Te ostatnie, podobnie jak jajka, drób czy kukurydza, są źródłem tryptofanu, wspierającego syntezę melatoniny, niezbędnej do zdrowego snu.
Z pieczywa można zrezygnować całkowicie, a jajko wbić do przepołowionego, lekko wydrążonego awokado i zapiec w 180 stopniach Celsjusza, aż do ścięcia białka. Taka przekąska będzie jeszcze zdrowsza i na pewno zaskoczy cię smakiem.
Jajecznica na parze ze wkrojonym do niej pomidorem i awokado to inna wariacja na temat tej białkowo-tłuszczowej pary. Danie przygotujesz, umieszczając szklaną misę nad garnkiem z wrzątkiem. Wystarczy odrobina masła lub oliwy, 2 rozbełtane jajka i trzepaczka. Po kilku minutach parowania jajek uzyskasz aksamitną i lekkostrawną jajecznicę, do której możesz dodać ulubione warzywa.
Dip i kawałki warzyw
Dip to nie tylko sos czosnkowy czy serowy. Na kolację warto wybrać mniej kaloryczne i rozpustne wersje takiej pasty. Bazą niech będzie chudy twaróg, pasta z ciecierzycy zwana hummusem lub pasta z namoczonych i zblendowanych nasion słonecznika czy orzechów nerkowca.
Z wybranych składników ukręć pastę-bazę. Dodaj do niej delikatne dodatki: do hummusu kawałek parowanego buraka lub tylko tahini i sok z cytryny, twaróg zblenduj z tuńczykiem z puszki, a namoczone ziarna słonecznika z natką pietruszki.
Do każdej z tych past wystarczy dodać sól i pieprz. Można jeść, nabierając pastę przy pomocy kawałków warzyw: papryki, obranych łodyg selera naciowego, surowej marchewki czy zielonego ogórka. Chrupkie pieczywo czy paluszki grissini także się nadadzą, a w weekendowe wieczory można zaszaleć, piekąc domową foccacię. Kawałek drożdżowego, słonego ciasta z dodatkami można smarować pastą lub zanurzać bezpośrednio w miseczce.
Sałatka na ciepło lub zimno
Tutaj panuje duża dowolność, ważne tylko by nie była to sałatka obiadowa z warzywami, mięsem, gęstym sosem i grzankami. Sałatkę nicejską i jej podobne zostawmy na obiad.
Na kolację za to wybierzmy sałatę lodową, szpinak lub gotowe mieszanki, dodajmy kawałek buraka, kilka orzechów lub tuńczyka czy jajko i skropmy to oliwą z oliwek. Ma być delikatnie, by nie obciążać żołądka czy wątroby.
Sałatka na ciepło, czyli po prostu kasza z warzywami, to dobry wybór, gdy kolacja jest jedynym ciepłym posiłkiem w ciągu dnia. Wówczas gotowane na parze lub pieczone warzywa (sezonowe, korzeniowe, z mrożonki) łączymy z kaszą. Najlepiej zdecydować się na kasze lekkostrawne i ubogie w błonnik, czyli kaszę jaglaną, owsianą czy kuskus. Dodatkiem do tego powinno być białko w skromnej ilości – niektórzy postawią na filet z kurczaka, inni na białą rybę lub... tofu.
Zupa
Rzadko wybierana na kolację, choć to jeden z najlepszych posiłków, jakie może sobie wyobrazić nasz organizm. Ciepła, rozgrzewająca, kojąca ciało i umysł. Zaspokoi głód i pomoże zasnąć. Oczywiście pod warunkiem, że nie jest to żurek na wędzonce, grochówka na żeberkach czy ostry, tłusty ramen.
Wieczorne zupy powinny być na delikatnym wywarze drobiowym lub warzywnym, nie zawierać zbyt wiele ziemniaków ani makaronu. Za to mogą obfitować w warzywa korzeniowe czy czerwoną soczewicę lub ciecierzycę. Wybierajmy te niezabielane i bez dodatku zasmażanej mąki.
Jeśli koniecznie musimy zjeść zupę z chlebem, to warto podsmażyć jedną kromkę chleba pokrojonego w kostkę na suchej patelni. Zupę możemy posypać orzechami lub pestkami, ale raczej darujmy sobie usypywanie górki z tartej mozzarelli czy chlust sosu sojowego. Ten ostatni zawiera tyraminę, która pobudza wydzielanie adrenaliny.
Zobacz także: