Woda wodzie nierówna
Dobra, zdrojowa, naturalna - to tylko niektóre z przymiotników zachęcających nas do kupna tego, a nie innego produktu. Do tego na butelkach często pojawiają się informacje o rekomendacjach naukowych instytutów, wskazanym dziennym spożyciu, itp. Wierzymy im, bo nie wiemy, jak wybrać dobrą wodę.
*Dobra, zdrojowa, naturalna - to tylko niektóre z przymiotników zachęcających nas do kupna tego, a nie innego produktu. Do tego na butelkach często pojawiają się informacje o rekomendacjach naukowych instytutów, wskazanym dziennym spożyciu, itp. Wierzymy im, bo nie wiemy, jak wybrać dobrą wodę. *
Wody butelkowane można podzielić na źródlane i mineralne. Wydawać by się mogło, że nie ma pomiędzy nimi żadnej różnicy. Przecież butelkowana na pewno lepsza jest od tej z kranu. To tylko po części prawda. Wszystkie dostępne w sprzedaży wody butelkowe są wydobywane z wnętrza ziemi, z pokładów położonych na dużych głębokościach, wyizolowanych od zewnętrznych źródeł zanieczyszczeń. Są więc czyste, wolne od zanieczyszczeń i bakterii. Czym się więc różnią?
Najważniejsza jest zawartość składników mineralnych. Woda źródlana ma ich poniżej 500 mg/l. Jest to więc znikoma ilość, która nie ma większego znaczenia dla organizmu człowieka. Jest doskonałą alternatywą dla wody wodociągowej. Sprawdzi się do gotowania, parzenia kawy, herbaty i ziół, rozcieńczania soków, syropów. Nie jest jednak dobrze pić wyłącznie wodę źródlaną, bo nie tylko nie dostarcza ona cennych składników odżywczych, ale też wypłukuje je z organizmu. Poza tym zdarza się, że zwykła „kranówka" jest od niej lepsza.
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest picie wody mineralnej. Nisko- lub średniozmineralizowana zawiera od 500 do 1000 mg minerałów na litr . Nie mają co prawda właściwości prozdrowotnych, ale nie wypłukują też z organizmu cennych składników odżywczych. W sprzedaży znajdziemy też wody o mineralizacji powyżej 1000 mg na litr, które uzupełniają niedobory najważniejszych składników. Są one szczególnie polecane podczas upałów oraz dla osób intensywnie uprawiających sport, kobiet w ciąży i matek karmiących.
Polecamy również:
Zamiast sugerować się hasłami reklamowymi, lepiej sprawdź ilość składników mineralnych. Dobra woda powinna mieć ponad: 50 mg/l magnezu (jego braki w organizmie są przyczyną wielu chorób), 150 mg/l wapnia (jego niedobór jest przyczyną m.in. osteoporozy), 250 mg/l siarczanów (działa pozytywnie na pracę wątroby i trzustki), 600 mg/l wodorowęglanów (alkalizują kwasy żołądka), 500 mg/l chlorku sodu (jego brak powoduje osłabienie i złe samopoczucie).
Istnieje powszechne przekonanie, że nie należy pić wód gazowanych. Ma to swoje uzasadnienie w przypadku schorzeń żołądka (dolegliwości gastryczne i refluks) oraz strun głosowych. Poza tym, nie ma przeciwwskazań. Dwutlenek węgla drażni kubki smakowe i sprawia wrażenie orzeźwienia. Zalecana jest po większym wysiłku fizycznym, gdyż nasila wytwarzanie moczu, z którym wydalane są toksyny. Co więcej, taka woda jest pewniejsza niż jej niegazowany odpowiednik, bo łatwiej rozwija się w nim flora bakteryjna.
Osoby dbające o linię powinny wystrzegać się wód smakowych, które zawierają sztuczne aromaty, cukier naturalny lub syntetyczny (np. aspartam lub cyklaminian sodu), a często również składniki konserwujące. Wliczając dodatki, litr takiego napoju może mieć aż 200 kcal. Co z innymi napojami? Te są jeszcze bardziej kaloryczne. Popularna mrożona herbata to ok. 300 kcal, a cola - ponad 400 kcal. Jeśli lubisz wody smakowe, lepiej zrób je sam. Wystarczy, że do zwykłej mineralnej dodasz kilka plasterków cytryny, pomarańczy lub grejpfruta. Efekt będzie pyszny, zdrowy i niskokaloryczny!
qk
fot. Jupiterimages/Pixland/Thinkstock