Trwa ładowanie...
Karolina Wójciga
28-02-2017 15:05

Szwedzki przysmak na tłusty wtorek

Tłusty czwartek już za nami, a co powiecie na tłusty wtorek? W ostatni wtorek przed środą popielcową w Szwecji obchodzony jest ostatni dzień karnawału, czyli fettisdag i z tej okazji każda sztokholmska cukierenka oblegana jest przez klientów, którzy czekają w długich kolejkach. Takie obrazki widzieliśmy kilka dni temu w polskich sklepach – my staliśmy w wężyku po pączki, a Szwedzi dziś wystają, by kupić semlę.

Szwedzki przysmak na tłusty wtorekŹródło: Shutterstock.com
d3th1tz
d3th1tz

Selmą, czyli pszennymi bułeczkami z kardamonem Szwedzi zajadają się tylko przez kilka tygodni w roku – przed i po tłustym wtorku, bo protestanckie kraje skandynawskie nie poszczą. Ten przysmak wypieka się w piecu, a następnie przepoławia i wypełnia migdałową lub marcepanową masą oraz bitą śmietaną. Nie tylko receptura jest tradycyjna, ale także sposób serwowania. Selmę podaje się w głębokim talerzu, zamoczoną w ciepłym mleku i ozdobioną cynamonową laską – tak serwowany przysmak nazywa się już hetvägg. Jednak najczęściej semlę podaje się na zwykłym talerzu i bez żadnych dodatków. Ale kilka lat temu pewien sztokholmski cukiernik wpadł na pomysł, by zmienić formę podania semly w taki sposób, by jej konsumpcja nie wymagała talerza w ogóle. Szwedzi nową wersję tradycyjnego przysmaku nazywają semmelwrap, wrapsemla lub semla-to-go i mogą zajadać się nim wszędzie, np. w drodze do pracy czy szkoły.

Z semlą wiąże się pewna historia, która mówi, że szwedzki król Adolf Fryderyk był jej ogromnym miłośnikiem i tak bardzo upodobał sobie ten przysmak, że 12 lutego 1771 roku, w tłusty wtorek, zjadł bardzo obfity obiad, a na deser pochłonął dodatkowo dużą ilość semli. Niedługo potem dostał okropnych skurczy żołądka, a po kilku godzinach zmarł. Po tym incydencie, hrabia Johan Gabriel Oxenstierna zaproponował, by w całej Szwecji zabronić jedzenia semli, które nazwał zabójcami króla. Ostatecznie jego plan spalił na panewce i nie spotkał się ze społeczną aprobatą. Nic dziwnego, bo te bułeczki są tak pyszne, że i my, nawet pod groźbą więzienia, jedlibyśmy je z wielką przyjemnością.

d3th1tz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3th1tz
Więcej tematów