Przez tydzień piła shoty z kurkumy. Oto, co stało się z jej ciałem
Dziennikarka amerykańskiego portalu "PopSugar" przez tydzień piła esencje z kurkumy. Potem napisała, jak zareagował jej organizm.
Jak pisze Gina Florio, 7 dni z esencją z kurkumy były dla niej męką i błogosławieństwem jednocześnie. Reporterka na początku wiedziała, że kurkuma działa przeciwzapalnie, poprawia trawienie, łagodzi bóle stawów i zapobiega chorobom serca. – Przez pierwsze dni nie czułam zbyt wiele, ale mniej więcej w połowie tygodnia zauważyłam zmianę w trawieniu – relacjonuje. – Biegałam do łazienki dwa, trzy razy dziennie. Mówiąc wprost, stałam się robotem do robienia kupy – czytamy.
To nie był jedyny nieprzyjemny efekt uboczny. – Ledwo znosiłam smak shotów – przyznaje. Kurkuma sama w sobie jest mocno wyczuwalna, a jeśli dodać do tego pieprz i wodę kokosową, otrzyma się naprawdę oryginalną mieszankę. – Z tego powodu jestem niemal pewna, że więcej nie wezmę kurkumy do ust – stwierdza autorka. Wyznaje też, że popełniła błąd, pijąc esencję z przyprawy na pusty żołądek. – Budziłam się w nocy i skręcało mnie z bólu. Przechodizło dopiero, kiedy się najadłam – pisze.
Florio nie żałuje jednak, że przeprowadziła zdrowotny eksperyment. Pod koniec tygodnia z shotami, poczuła wielką energię. Poranki przestały być tak trudne, jak wcześniej - kurkuma okazała się doskonałym pobudzaczem. – Wcześniej czytałam, że zwiększa poziom serotoniny i dopaminy w mózgu, więc pewnie właśnie tego doświadczyłam – ocenia Gina. Dodaje, że dzięki shotom szybciej zauważała efekty treningów. – Wydawało mi się, moje mięśnie rosły i wzmacniały się w mgnieniu oka. Co za kosmos! – podsumowuje.