Pierożki momo – jak przyrządzić nepalski przysmak?

Sakiewki z delikatnego ciasta skrywające pyszne i aromatyczne nadzienie stanowią od wieków podstawę jadłospisu mieszkańców krainy położonej wśród himalajskich szczytów. Momo na pewno zasmakują również kochającym pierogi Polakom, a przygotowanie nepalskiego specjału jest naprawdę proste.

Tybetańskie pierożkiTybetańskie pierożki
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Choć tego typu potrawy znajdziemy też w kuchni chińskiej czy japońskiej, nie ulega wątpliwości, że pierożki momo pochodzą z Doliny Katmandu, od wieków zamieszkiwanej przez Newarów, niezwykłą grupę etniczną, z której wywodzili się kupcy przemierzający niegdyś ekstremalnie trudne, górskie trasy, prowadzące m.in. do Lhasy, czyli stolicy Tybetu. To właśnie im zawdzięczmy rozpropagowanie tego specjału. W XX wieku do jego popularyzacji przyczynili się również nepalscy migranci, którzy w poszukiwaniu lepszego życia osiedlali się w Indiach i innych krajach regionu.

Dziś momo serwują nie tylko uliczni sprzedawcy w Katmandu, ale również restauracje w Londynie czy Nowym Jorku. Pierożki zachowały dawny kształt sakiewek i zwykle przyrządza się je tradycyjną metodą, gotując na parze w bambusowych koszyczkach. Czasami są też smażone w głębokim tłuszczu albo na patelni.

Istnieje też wiele wersji farszu do momo. Przed wiekami Newarowie nadziewali zwykle pierożki mięsem jaków (było dość tłuste i zapewniało odpowiednią konsystencję) lub ziemniaczanym puree. Dziś częściej stosuje się wołowinę, drób czy jagnięcinę. Potrawę serwuje się także z bananami, a nawet… czekoladą. I w każdej postaci smakuje obłędnie.

Sałatka z sosem tysiąca wysp, kurczakiem i kolorowymi warzywami

Gotowanie w koszyczku

Pierożki momo na pewno zasmakują również Polakom. Od naszych rodzimych specjałów odróżnia je sposób obróbki, czyli gotowanie na parze. W Azji stosowano ją już kilka tysięcy lat temu, gdy nad gorącymi źródłami ustawiano bambusowe koszyczki z rybami czy warzywami. Z czasem zaczęto je umieszczać nad głęboką patelnią (wokiem), wypełnioną parującym wrzątkiem.

Nie ulega wątpliwości, że to jedna z najkorzystniejszych dla zdrowia technik gotowania, dlatego warto ją stosować także w naszej kuchni. Podczas przyrządzenia pierożków momo najlepiej sprawdzą się tradycyjne koszyki wykonane z trawy bambusowej, które wystarczy ustawić nad wokiem lub garnkiem z wrzącą wodą. Takie bambusowe parowary bez trudu kupimy w licznych sklepach internetowych. Najtańsze kosztują 30-40 zł.

Przepis na momo

W momo bardzo ważne jest ciasto, które powinno być delikatne i elastyczne. Do jego przygotowania można użyć specjalnej mąki do azjatyckich pierogów oferowanej przez wyspecjalizowane sklepy z żywnością orientalną, ale sprawdzi się również nasza tradycyjna mąka pszenna.

Mąkę (3 szklanki) mieszamy z solą (łyżeczka), formujemy kopczyk, na który powoli wylewamy lekko ciepłą wodę (około pół szklanki), cały czas zagniatając. Gdy ciasto stanie się elastyczne, formujemy z niego kulę, przekładamy do miski, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce.

Następnie ciasto rozwałkowujemy, po czym wykrajamy z niego koła. Teraz można je wypełnić farszem. Przygotowujemy go z mielonej wołowiny (200 g), którą podsmażamy z drobno posiekaną cebulą, startą marchewką, przeciśniętym przez praskę czosnkiem (2 ząbki), posiekaną kolendrą (4 łyżki) oraz startym imbirem (łyżka). Nadzienie doprawiamy solą, pieprzem, kurkumą i mieszanką garam masala.

Farsz nakładamy na koła z ciasta, a następnie dokładnie ściskamy jego górną część, by powstały sakiewki. Pierożki układamy w bambusowym koszyku i gotujemy na parze 15-20 minut (czas zależy od wielkości momo i grubości ciasta).

Podajemy od razu po przygotowaniu. Nepalczycy często jedzą momo z ostrymi sosami, np. chutneyem z pomidorów podduszonych z posiekaną cebulą, imbirem, czosnkiem i papryczką chili, doprawionym solą, cukrem i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Smacznym dodatkiem będzie też łatwo dostępny w naszych sklepach sos sojowy.

Wybrane dla Ciebie
Zastąp nimi słodycze. To prawdziwe superfoods
Zastąp nimi słodycze. To prawdziwe superfoods
Kiedyś podstawa diety, dziś zapomniane warzywo. Wspiera pracę jelit i regeneruje
Kiedyś podstawa diety, dziś zapomniane warzywo. Wspiera pracę jelit i regeneruje
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟