Nawarz sobie piwa
Już dawno piwo pozbawiło wódkę tytułu królowej polskich stołów. Przyczyny są różne - od tych najwstydliwszych - bo na jedno piwko łatwiej uzbierać moniaki niż na pół literka, po te odnoszące się do smaku, zapachu i jakości trunku.
Już dawno piwo pozbawiło wódkę tytułu królowej polskich stołów. Przyczyny są różne - od tych najwstydliwszych - bo na jedno piwko łatwiej uzbierać moniaki niż na pół literka, po te odnoszące się do smaku, zapachu i jakości trunku. Bez względu jednak na pierwotne przyczyny tego zjawiska, kultura picie w Polsce przechodzi głęboką transformację. Najlepiej widać to właśnie na przykładzie piwa.
Najpierw sięgaliśmy po najtańsze, potem wyłącznie po zielone (oczywiście chodzi o kolor butelki), bo jakoś odcinało nas od brązowych butelek tanich piw, aż w końcu konsumenci sprawili, że na sklepowych półkach znajdujemy kilkadziesiąt różnych rodzajów złocistego napoju. Teraz idziemy jeszcze dalej. Pozazdrościliśmy Brytyjczykom, a nawet Czechom, którzy od lat kochają się w domowym wytwarzaniu piwa i sami zabieramy się za piwowarstwo.
Ci, którzy od lat zajmują się warzeniem domowego piwa przyznają, że dzisiejsi amatorzy tej rozrywki są w uprzywilejowanej sytuacji. - Jeszcze niedawno drożdże czy słód pszeniczny trzeba było sprowadzać z Czech. Dziś wszystko jest dostępne w Internecie - podkreśla Ewa z Gdańska, którą 10 lat temu do wspólnego warzenia piwa namówił mąż. - Praktycznie nie pije piwa produkowanego przez duże korporacje, a gdy z jakiegoś powodu zdarza mi się po nie sięgnąć, zawsze przychodzi mi na myśl jak wiele piwosze tracą znając tylko takie ubogie smaki.
Przeglądając internetowe fora amatorów warzenia piwa w domu, można łatwo odkryć, że przyczyn samodzielnego wytwarzania piwa jest kilka. Od finansowej, przez towarzyską, aż po kultywowanie tradycji i radość z wytworzenia własnego produktu. Trudno ocenić, który z powodów ma największy wpływ na rozwój naszego rodzimego, domowego piwowarstwa. Kwestia finansowa jest najprostsza do ocenienia, bo jako jedyna - wymierna.
Okazuje się bowiem, że juz za złotówkę można wyprodukować butelkę przedniego trunku. Jej opinię potwierdzają na forach inni entuzjaści piwa. Cena jest tym niższa im więcej piwa produkujemy - wówczas ceny słodu i innych niezbędnych do tej zabawy ingrediencji są najkorzystniejsze. Wielu piwowarów robi zakupy wspólnie, by zwiększyć zamówienie, a tym samym obniżyć jednostkową cenę surowców.
Czytając wypowiedzi entuzjastów tej zabawy, a także z nimi rozmawiając, łatwo jednak zauważyć, że aspekt ekonomiczny nie jest główną siłą napędową. Amatorzy piwa własnej roboty podkreślają, że to wielka radość patrzeć jak powstaje i co więcej - samemu je tworzyć.
Polecamy również:
Pokonaj stres ziołami
Doskonale wie o tym Michał, przez przyjaciół zwany Miśkiem. Jak sam wspomina kiedyś dziwił się swoim przyjaciołom, którzy z takim zapałem zabierali się za produkcję piwa. Wszystko zmieniło się gdy sam dostał w prezencie zestaw startowy do produkcji piwa. - I wtedy właśnie ta zabawa mnie wciągnęła - przyznaje 30-letni mieszkaniec Krakwa.
- Na początku robiłem po kilka litrów w miesiącu na jakieś wyjątkowe okazje, ale teraz większość mojej rodziny i przyjaciele korzystają głownie z mojej produkcji - dodaje.
Bardziej zaawansowani twórcy domowego piwa bawią się w nadawanie mu najniezwyklejszych smaków - dodając to trunku niezwykłe przyprawy. Po Internecie krąży bowiem wiele starych receptury.
A co domowi browarnicy cenią sobie najbardziej?
- W piwie produkowanym w domu najwspanialsze jest to, że o wszystkim decydujesz sam. Tylko od ciebie zależy czy piwo będzie mocne czy słabe, jasne czy ciemne, słodkawe czy z wyraźnie wyczuwalną goryczką. Każda butelka jest wyjątkowa. Dodatkowo jaka to radość kiedy idziesz do znajomych z własnym piwem, które sam zakapslowałeś, a na etykiecie widnieje napis: Piwo Misiek, wyprodukowane z okazji narodzin jego pierwszego syna - podkreśla Ewa.
Ile kosztuje taka radość?
W sieci jest bardzo bogata oferta zestawów domowych browarów. Są zestawy mini i znacznie większe. Ich ceny kształtują się od 150 do 600 zł. W skład takiego zestawu wchodzi wszystko co będzie potrzebne amatorowi-piwowarowi do wytworzenia pierwszych kilku butelek.
- Już po pierwszej nawet bardzo amatorskiej zabawie w wyprodukowanie najprostszego piwa człowiek czuje czy to go wciąga, czy też nie. Jeśli tak - szybko znajdzie na forach instrukcje i podpowiedzi jak rozbudować swój zestaw, jak eksperymentować z piwem i będzie się w tym kierunku rozwijał. Jeśli nie - zostaną miłe wspomnienia i może jakaś butelka ustawiona na honorowym miejscu w spiżarni - żartuje Ewa i zachęca. - Jeśli tylko nie traktujesz piwa jako płynu wypełnionego procentami i spożywanego w celu czasowej rozłąki z rzeczywistością, ta zabawa jest dla ciebie. Jeśli chcesz się po prostu „wstawić" - szkoda zachodu.
ad
fot. sxc.hu