Lunch box - moda czy konieczność?

Lunch box można zabierać do szkoły, pracy czy na wycieczkę. Dla niektórych to nowa moda, starsi grzebią w pamięci i wspominają słynne aluminiowe „trojaki”. Za komuny to w nich nosiło się posiłki. Zamysł był jednak nieco inny. W trojakach bowiem przynosiło się jedzenie ze stołówki do domu. W ten sposób gospodynie oszczędzały cenny czas. Po pracy nie musiały już spędzać długich godzin na gotowaniu, tylko w pełni oddać się rodzinie.

Lunch boxy powstały w innym celu. Przechowuje się w nim żywność, aby w dowolnym miejscu móc się posilać. W skrócie można powiedzieć, że to nic innego, jak pudełko na lunch, w którym nosi się tez śniadania i kolacje. Co kto lubi.

Śniadanie z Rambo
Myli się ten, kto myśli, że lunch boxy to wymysł naszych czasów. Najstarsze pudełka tego typu pochodzą jeszcze z XIX wieku, choć na dużą skalę wszystko zaczęło się w latach 30. XX wieku od amerykańskich uczniów, którym mamy zamiast pakować kanapki do foliowych toreb, zaczęły wkładać je do specjalnych pojemników. Z czasem pojemniki zyskały specjalne zamknięcia, a nawet modną grafikę. Dzieci miały różne preferencje, zwykle związane z bohaterami ulubionych filmów. W 1935 roku, wyprodukowano pierwszy licencjonowany lunch box z grafiką Mickey Mouse. Później przyszedł czas na kowbojów, piratów, samochody i lalki.
Opakowania na kanapki ewoluowały do niewielkich walizek. Z podobnych opakowań korzystali dorośli. Coraz więcej Amerykanów pracowało poza domem. Ci, którzy nie mieli możliwości, by wrócić do domu na obiad, z chęcią zabierali ze sobą pojemniki na posiłek. Pudełka na początku były wykonane z cyny lub z aluminium. Dopiero w latach 60. ubiegłego wieku producenci wprowadzili na rynek opakowania z formowanego plastiku. Były tańsze w produkcji. Ostatni lunch box z metalu zszedł z taśmy w 1987 roku. Widniała na nim postać Rambo.

Moda na jedzenie

Dziś amerykańskie metalowe pudełka na pożywienie znajdują się wyłącznie w rękach kolekcjonerów. Te, które spotykamy w sklepach, w przeważającej części są miękkie, izolowane pianką. Znaleźć można też pojemniki produkowane z materiałów pochodzących z recyklingu.
Choć są wykonane z nowoczesnych materiałów, ich charakter nie wyszedł z mody. Na tych przeznaczonych dla dzieci, wciąż zobaczyć można telewizyjnych ulubieńców, choćby Hannah Montana. Linie dla eleganckich kobiet cechuje modny design i stonowane kolory. Na rynku nie brakuje też specjalnych opakowań dla poważnych biznesmenów.

Niespodzianka w środku

Jeśli już wiemy w co zapakować posiłek, który utrzyma nas przy życiu w ciągu dnia, warto zastanowić się, co włożyć do środka, by rzeczywiście był on wartościowy. Sjesta w Hiszpanii trwa od 2 do 3 godzin. W Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych funkcjonuje tzw. meal break. Nasi zagraniczni przyjaciele mają również tzw. snack break, to 10-15 minutowa przerwa na każde 3,5 godziny pracy. W Polsce przerwa obiadowa trwa zazwyczaj od 30 minut do godziny. Badania potwierdzają, że Polacy nie odczuwają jeszcze konieczności zapewnienia sobie dłuższej przerwy na lunch. W specjalnej ankiecie zaledwie 4 proc. respondentów potwierdziło, że odchodzi od stanowiska pracy, aby zjeść pełen obiad. Pozwala sobie na nie zwykle kadra kierownicza. Ci, którzy nie mogą odejść od biurka, korzystają (lub powinni korzystać) z lunch boxów.

- Rezygnacja z jedzenia w trakcie pracy nie jest najlepszym rozwiązaniem. Omijanie posiłków przyczynia się do spowolnienia metabolizmu, osłabienia funkcji poznawczych (koncentracja, uwaga), a w konsekwencji do nadmiernego jedzenia w porach wieczornych i tycia. W pracy, jeśli nie mamy wyznaczonego czasu na lunch, zawsze warto mieć ze sobą przygotowaną przekąskę. Posiłki powinniśmy spożywać co 3-4 godziny, maksymalna przerwa między nimi nie powinna przekraczać 6 godzin. W ciągu 8 godzinnego dnia pracy warto więc zjeść przynajmniej raz. Oczywiście najzdrowiej i najrozsądniej byłoby zawsze mieć przygotowany posiłek czy to w postaci sałatki, surówki, czy kanapki na bazie pieczywa pełnoziarnistego z dodatkiem dużej ilości warzyw. Może to też być oczywiście domowy obiad - jeśli mamy możliwość podgrzania - tłumaczy Sandra Nowacka - Jaskólska, dietetyk.

Osobom, które nie mają czasu na przygotowywanie posiłków do pracy, naprzeciw wychodzą specjalistyczne firmy. Bez problemu zamówimy w nich lunch box np. z zestawem fit. Może w nim być 3 daniowy zestaw, w skład którego wchodzi koktajl owocowo-warzywny, danie główne oraz zupa. Cena? Z dowozem ok. 70 zł. Wykupienie posiłków na cały miesiąc (dni pracujące) to koszt ok. 300 zł.

ml/mmch/kuchnia.wp.pl