Jedzmy owady!
Rozszerzenie menu o koniki polne, szarańczę, larwy czy osy - po raz kolejny rekomenduje krajom Zachodu wyspecjalizowana komórka ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Nie od dziś wiadomo, że owady są bogatym źródłem białek i minerałów.
Owadami żywi się ponad 2 mld ludzi na świecie. Jednak mieszkańcy Zachodu z niesmakiem kojarzą zjadanie owadów. Do jedzenia insektów FAO zachęca od 2008 roku. Z raportu opublikowanego w 2010 roku wynika, że owady są głównie w menu krajów azjatyckich, a także mieszkańców Afryki i Ameryki Środkowej. Ludzie krajów zachodnich przeważnie z obrzydzeniem patrzą na owady na talerzu. Mimo to statystycznie zjadają oni ok. 0,5 kg insektów rocznie; głównie wraz z owocami i warzywami.
W najnowszym, tegorocznym raporcie czytamy, że perspektywa farm wyspecjalizowanych w produkcji koników polnych czy świerszczy może stać się całkiem realna. "Uprawa owadów na pokarm dla ludzi to jeden ze sposobów zaradzenia niedoborom żywności i zapewnienia bezpieczeństwa stałych dostaw" - napisano w raporcie.
"Owady rozmnażają się szybko i są wszędzie. Mają wysoki współczynnik konwersji pokarmu w jadalne mięso i w niewielkim stopniu wpływają na środowisko naturalne. Nie generują tak dużych ilości amoniaku i gazów cieplarnianych, jak np. zwierzęta hodowlane" - tłumaczą autorzy raportu.
Wskazują przy tym, że świerszcze potrzebują 12 razy mniej pożywienia niż bydło, by wyprodukować tę samą ilość protein. Według uczonych, owady to szczególnie ważny składnik diety dla niedożywionych dzieci. Wśród wartości odżywczych koników polnych, os, gąsienic i żuków wymienia się proteiny i minerały, zwłaszcza wapno i żelazo. (PAP)
asw/ krf/ mrt/