Jak odzwyczaić się od nocnego podjadania?
Od pewnego czasu mój chłopak wstaje w nocy i wędruje do lodówki. Ma nieodpartą chęć zjedzenia czegoś. Nie są to dania, ani nawet kanapki. Sięga zwykle po kawałek wędliny, kiełbasy, czasem daje sobie czas i obiera mandarynki. Wcześniej mu się to nie zdarzało. Dopiero od kilku tygodni prawie noc w noc coś podjada. Czy można temu jakoś zaradzić? Dodam, że ostatni posiłek jemy około godziny 20.
Nocne podjadanie to zdecydowanie jeden z najgorszych błędów żywieniowych. Im bliżej pory naszego snu, tym bardziej zwalnia nasz metabolizm. Nasze ciało chce odpocząć i zregenerować siły. Sen to czas na odpoczynek, także dla naszego układu trawiennego. Nocne podjadanie ma wpływ nie tylko na przyrost masy ciała (głównie tłuszczowej), ale także na jakość snu. Większość osób po bardzo obfitym posiłku wieczornym ma trudności z zaśnięciem i często budzi się zmęczona.
Nie znając dokładnej przyczyny nocnego podjadania, ciężko jednoznacznie Pani doradzić. Proponuję porozmawiać z chłopakiem i dopytać z czego wynikają nocne wycieczki do lodówki. Może to zbyt obfita kolacja utrudnia spokojny sen do samego rana, a może wybór produktów spożywanych w godzinach wieczornych nie jest właściwy? Może to stres, nadmierne zmęczenie lub nadmiar energii sprawia trudności w spokojnym zasypianiu?
Ostatni posiłek dnia proszę zjeść najpóźniej 3-4 godziny przed planowaną porą snu. Na kolację proponuję produkty z większą ilością białka. Może to być biały chudy ser twarogowy lub serek wiejski z dodatkiem warzyw, sałatka warzywna z tuńczykiem w sosie własnym lub wędzonym łososiem, a także jogurt z dodatkiem pełnoziarnistego musli i garstką owoców. Do kanapek z chleba razowego - najlepiej z dodatkiem ziaren zbóż - polecam jajo lub pieczone mięso drobiowe podane w formie wędliny na zimno, do tego koniecznie warzywa.
W godzinach wieczornych proszę unikać podjadania słodyczy oraz słodkich smarowideł do chleba - dżemów, konfitur, kremów czekoladowych itp. Wysoka zawartość cukru w tych produktach sprawia, że czujemy się syci przez krótką chwilę, a potem odczuwamy jeszcze większy głód niż przed posiłkiem.