17 lat Mcburgera w Polsce

Placówki McDonald`sa wtopiły się w scenerię większych polskich miast już na tyle, że wielu nas wydaje się, że były tu zawsze. Tymczasem polski McDonald`s właśnie dziś obchodzi swoją 17 rocznicę.

Charakterystyczne logo, które na przełomie lat 80 i 90 znane było Polakom tylko z filmów - pojawiło się po raz pierwszy w naszym kraju 17 czerwca 1992 roku. Lokal powstał w Warszawie na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej i kosztował milion dolarów.

Dla Polaków był jednak nie tylko nową „hamburgerownią", lecz symbolem zmian, normalności, powiewem z Zachodu, drzwiami do wielkiego świata. Nic więc dziwnego, że warszawiacy, chcąc poczuć smak kapitalizmu, ustawili się po słynnego hamburgera w kolejce przypominającej niedawne czasy PRL-u i walkę o przedświąteczną szynkę.

Ten głód nowości sprawił, że Polacy ustanowili rekord świata. 45 tysięcy klientów wykonał 13 304 zamówienia. Lokalu strzegli ochroniarze, a specjalnie wyszkoleni pracownicy sieci uwijali się jak w ukropie.

Słynny BigMac kosztował 17 czerwca 1992 roku 25 tysięcy złotych i trzeba było na niego czekać ok. 3 minut. Mało kto wiedział, że składa się na niego niemieckie mięso a dodatkowe frytki pochodzą z Rosji.

Przez ostatnie 17 lat menu McDonald`sa bardzo się rozszerzyło. Oprócz „zwykłego" Big Maca możemy zjeść wariant kurczakowy czy rybny, nie licząc ciastek, soków, lodów i deserów. Sieć fastfoodów dba również o najmłodszych konsumentów, wiedząc doskonale, że „czym skorupka za młodu nasiąknie...".

McDonald`s ma dziś tylu zwolenników, co przeciwników. Jedni cenią sobie szybkość i dostępność jedzenia, które nie sprawi przykrej niespodzianki, bo zawsze smakuje tak samo, inni krytykują „plastikowe" bułki i kotlety za ich szkodliwość i korporacyjną dominację.

Mimo coraz głośniejszych głosów bojkotujących „fastfoodziarnie", liczba lokali na całym świecie wciąż rośnie. W Polsce jest ich już ponad dwieście i z każdym rokiem liczba ta się powiększa. McDonald`s stał się nie tylko najbardziej znaną siecią produkującą szybkie dania na wynos, lecz symbolem konsumpcyjnego, żyjącego w biegu społeczeństwa, które ulega coraz większej „makdonaldyzacji".