Wino i oliwki - przewrotna dieta śródziemnomorska
Śródziemnomorską dietę charakteryzuje m.in. duża ilość tłuszczów. Od razu nasuwa się pytanie - czy to aby na pewno zdrowo? Przecież przez długi czas panował pogląd, że tłuszcz to przyczyna wszelkiego zła - otyłości, chorób serca i wielu innych schorzeń...
I jest on nadal prawdziwy, ale tylko w połowie. Dziś już wiemy, że istnieją dwa rodzaje tłuszczów - nasycone i nienasycone, które mają zupełnie przeciwstawny wpływ na ludzki organizm. Tłuszcz spożywany przez ludzi z południowego regionu Europy jest tłuszczem zdrowym, należącym do grupy nienasyconych. Stanowi on podstawę zdrowej diety śródziemnomorskiej i pochodzi głównie z używanej tam powszechnie oliwy z oliwek, która obniża poziom cholesterolu i cukru we krwi, a także obniża ciśnienie krwi. Jest bogata w witaminy: A, B1, B2, C, D, E i K oraz żelazo. Właściwości oliwy znane są również w profilaktyce i leczeniu wrzodów żołądka, sądzi się też, że może być ona czynnikiem w profilaktyce nowotworów.
Tłuszcze nasycone, czyli te „złe" znajdziemy za to w popularnym u nas maśle, smalcu oraz innych produktach pochodzenia zwierzęcego. Spożywanie ich w dużych ilościach nie sprzyja naszemu zdrowiu, ponieważ destabilizują one gospodarkę lipidową, powodują zmiany miażdżycowe, a w procesie ich spalania powstaje znaczna ilość wolnych rodników.
Ta niebagatelna różnica między podstawowymi rodzajami tłuszczów jest przyczyną tego, że południowcy bardzo rzadko zapadają na choroby serca. Co ciekawe, spożycie tłuszczów w krajach basenu morza śródziemnego pozostaje na takim samym poziomie, jak na przykład w Stanach Zjednoczonych. Jednakże w diecie Amerykanina dominują tłuszcze nasycone, pochodzące z potraw typu fast-food, a co za tym idzie - mają oni poważne problemy i często zapadają na schorzenia układu krążenia, w przeciwieństwie do mieszkańców południa Europy.
A wino?
Co jeszcze? Południowcy jedzą sporo produktów roślinnych, zwłaszcza owoców. Na przykład mieszkańcy Grecji spożywają bardzo mało czerwonego mięsa i średnio aż dziewięć porcji dziennie bogatych w przeciwutleniacze owoców i warzyw. Zwykle są one grillowane lub pieczone. Ten schemat diety jest bezpośrednio związany z niższym poziomem stężenia we krwi cholesterolu LDL ("złego" cholesterolu), który jest przyczyną problemów z układem krążenia. Chleb, jest również ważną częścią diety Południowców, ale inaczej niż u nas, jada się go bez masła czy margaryny, które jak by nie było zawierają szkodliwy tłuszcz.
Ponadto je się tam mnóstwo zdrowego nabiału, w tym serów i jogurtu, umiarkowane ilości jaj i mięsa. Jedzenie ryb i owoców morza kilka razy w tygodniu to standard, poprzez co przyjmują oni odpowiednie ilości kwasów tłuszczowych omega-3, niezwykle ważnych dla prawidłowego funkcjonowania choćby układu nerwowego. Zamiast dużej ilości soli, w kuchni używa się ziół. Co jest dodatkowo warte podkreślenia - dieta śródziemnomorska jest dietą bogatą w błonnik.
A co z tym winem? Nie da się ukryć, że Południowcy wino piją, zwłaszcza czerwone.
W przeprowadzonych badaniach wykazano, że taka praktyka ma pozytywny wpływ na zdrowie (w umiarkowanych ilościach, oczywiście), ponieważ wino zawiera związki o nazwie flawonoidy, które mają właściwości przeciwutleniające. Trunek ten ponadto ma działanie podobne do aspiryny, czyli zmniejsza zdolność krwi do krzepnięcia.
Ogólnie rzecz biorąc dieta śródziemnomorska to po prostu zdrowy i jak najbardziej właściwy model odżywiania. Ma ona znaczący wpływ na ogólne dobre samopoczucie oraz zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne.
Aleksandra Dwórznik