Sycylijska caponata. Jak ją przygotować?
Klasyka kuchni włoskiej. Pyszny, słodko-kwaśny gulasz warzywny może być samodzielnym daniem obiadowym, ale świetnie sprawdza się również jako dodatek do ryb i dań mięsnych czy po prostu sałatka. Choć nazwa potrawy brzmi dla Polaków egzotycznie, caponatę bez większego trudu przyrządzimy we własnej kuchni, z powszechnie dostępnych składników.
Jest jednym z kulinarnych symboli Sycylii, ale popularność tego specjału już dawno przekroczyła granice tej niezwykłej wyspy położonej na Morzu Śródziemnym. Dziś caponatę znajdziemy w menu wielu włoskich restauracji na całym świecie. Ten warzywny gulasz wszędzie cieszy się ogromnym powodzeniem.
Kiedy powstała receptura potrawy? Na to pytanie nie potrafią precyzyjnie odpowiedzieć nawet Sycylijczycy. Według niektórych torii historycznych pomysł na caponatę wywodzi się z kuchni arabskiej i narodził się jeszcze w czasach, gdy wyspa znajdowała się we władaniu muzułmańskich emirów (Arabowie zostali wyparci z Sycylii w XI wieku). Jednak w źródłach pisanych specjał pojawił się po raz pierwszy dopiero w 1709 r., na kartach "Etimologicum Siculum". Autor dzieła, Joseph Vinci opisywał caponatę jako "sałatkę uzupełnioną różnymi mielonymi rzeczami".
Początkowo danie gościło tylko na stołach szlacheckich, często w towarzystwie grillowanej ryby nazywanej mahi mahi, koryfeną albo złotą makrelą. Z czasem caponata stała się popularna także wśród uboższych warstw społecznych, a rybę zastąpiły tańsze i łatwiej dostępne smażone bakłażany, które dziś są obowiązkowym składnikiem potrawy.
Ziemniaki Hasselback. Skandynawski hit w kuchni
Obecnie istnieje wiele wariantów tego specjału. W Palermo i innych miejscowościach północnej Sycylii nadal jada się caponatę z grillowaną rybą, ośmiornicą, krewetkami lub suszoną ikrą tuńczyka. W wielu przepisach pojawiają się również karczochy.
Jednak w najbardziej tradycyjnej wersji muszą pojawić się: bakłażan, seler naciowy, cebula, kapary, oliwki oraz świeża bazylia. Wiele osób nie potrafi sobie wyobrazić caponaty bez pomidorów, choć akurat one pojawiły się w tym daniu stosunkowo niedawno.
Caponata, czyli moc warzyw
Siłą caponaty jest wspaniała mieszanka smaków i aromatów, ale warto pamiętać, że sycylijskie danie to również bardzo bogate źródło cennych składników odżywczych. Ich skarbnicę stanowi chociażby bakłażan, który wprawdzie składa się w 90 proc. z wody, ale resztę stanowią cenne witaminy, minerały i inne związki organiczne, w tym odpowiadające za charakterystyczną fioletową barwę antocyjany, wykazujące właściwości antynowotworowe i przeciwutelniające.
Selerem naciowym zajadali się już starożytni Egipcjanie. Jest niskokaloryczny, ale jednocześnie dostarcza dużo błonnika, który pęcznieje w żołądku i zapewnia długotrwałe uczucie sytości. W chrupiących łodygach kryje się również solidna dawka (znacznie większa niż w cytrusach) witaminy C, jednego z najsilniejszych naturalnych antyoksydantów, neutralizującego szkodliwe działanie wolnych rodników odpowiedzialnych za uszkadzanie tkanek, przyspieszanie procesów starzenia organizmu czy rozwoju schorzeń układu krążenia.
Pomidory dostarczają mnóstwo likopenu – organicznego związku chemicznego z grupy karotenoidów, silnego przeciwutleniacza obniżającego poziom „złego” cholesterolu LDL i zmniejszającego ryzyko wystąpienia osteoporozy u kobiet w wieku menopauzalnym.
Także inne składniki caponaty świetnie wpływają na nasze zdrowie, choćby kapary, skarbnica rutyny, czyli flawonoidu, który uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, ułatwia przyswajanie cennych substancji i spowalnia utlenianie witaminy C, przedłużając tym samym jej działanie.
Caponata – jak ją przyrządzić
Przygotowanie caponaty nie jest trudne, ale musimy poświęcić na to trochę czasu. Zaczynamy od usunięcia włókien z 3-4 łodyg selera naciowego, które następnie blanszujemy przez 5 minut w lekko osolonej wodzie, kroimy na mniejsze kawałki i podsmażamy na oliwie, po czym odkładamy na talerz.
Następnym krokiem jest sparzenie wrzątkiem 3-4 dojrzałych pomidorów, obranie ich ze skórki i pokrojenie w grubą kostkę. Dwie cebule kroimy w krążki, zaś 3-4 ząbki czosnku – w cienkie plasterki. Podsmażamy je na oliwie przez 5 minut, po czym dokładamy pomidory, odsączone kapary (2 łyżeczki) i przekrojone na połówki czarne oliwki (50 g) oraz orzeszki piniowe (2 łyżeczki). Dusimy na małym ogniu przez kwadrans.
Zobacz też:
W tym samym czasie umyte i pokrojone w kostkę bakłażany (kilogram) podsmażamy na niewielkiej ilości rozgrzanej oliwy, doprawiając solą i pieprzem. Później osączamy je z nadmiaru tłuszczu na ręczniku kuchennym.
Na koniec bakłażana i selera dokładamy do reszty składników, dodajemy cukier puder (2 łyżki) oraz ocet winny (3-4 łyżki). Dusimy na małym ogniu jeszcze przez kwadrans. Gotową caponatę warto odłożyć w chłodne miejsce na przynajmniej 2-3 godziny, by smaki się „przegryzły”. Przed podaniem posypujemy ją solidną porcją posiekanej bazylii lub natki pietruszki.
Caponatę można jeść na zimno lub ciepło. Świetnie smakuje jako samodzielnie danie, ze świeżą bagietką, ryżem lub kaszą, ale również jako dodatek do dań z ryb czy mięsa. Możemy ją też zmiksować, by otrzymać pyszną i aromatyczną pastę kanapkową.