Pożegnanie z cukrem
Wiele osób odczuwa niepohamowaną potrzebę jedzenia słodyczy zapominając, że szkodzą naszemu zdrowiu i są prawdziwym wrogiem szczupłej sylwetki. Czy można skutecznie wykreślić je ze swojego jadłospisu?
Wiele osób odczuwa niepohamowaną potrzebę jedzenia słodyczy zapominając, że szkodzą naszemu zdrowiu i są prawdziwym wrogiem szczupłej sylwetki. Czy można skutecznie wykreślić je ze swojego jadłospisu?
Skąd bierze się apetyt na słodycze? Najprostszym wytłumaczeniem jest fakt, że kojarzą się nam z dzieciństwem. Naukowcy przekonują, iż upodobanie to odziedziczyliśmy po naszych przodkach, którzy właśnie po słodkim smaku rozpoznawali jadalne owoce (gorzkie mogły być trujące). Faktem jest natomiast, że słodycze zawierają dużo węglowodanów, które pobudzają wytwarzanie serotoniny zmniejszającej apetyt i polepszającej nastrój.
Niestety, jedzone w nadmiarze powodują trudności z utrzymaniem prawidłowej masy ciała, są wrogiem zdrowego uzębienia, a także sprzyjają rozwojowi choroby zwanej drożdżycą (candidia albicans). Te zdecydowane minusy spożywania słodyczy zmuszają wiele osób do szybkiego wykreślenia ich z codziennego menu. Niestety, nie jest łatwo zrezygnować z tego co dobre.
Brian Wansink, psycholog żywienia przekonuje w jednej ze swoich książek, że jeśli będziemy rezygnować z tego, co lubimy, to prawie na pewno skończy się to niepowodzeniem. Rozwiązaniem może być ograniczenie spożycia, w czym pomoże utrudniony dostęp do słodyczy. Naukowiec przeprowadził eksperyment rozdając sekretarkom pewnego biurowca bombonierki z okazji „tygodnia sekretarek". U jednych słodycze stały centralnie przed nimi, a u innych trafiły do szuflady biurka lub znacznie dalej - do szafy. Efekt? W pierwszym przypadku kobieta zjadała 9 czekoladek dziennie. W drugim było to 6 sztuk, a w trzecim - 4. Znacząca różnica.
Tymczasem dietetycy przekonują, że trzeba „po prostu" zmienić nawyki żywieniowe. Najpierw należy przygotować się psychicznie, zmotywować do unikania słodkości i zacząć regularnie spożywać posiłki (jadając co 3-4 godziny unikniemy uczucia głodu).
Polecamy również:
W połączeniu z silną wolą efekt powinien zostać osiągnięty. Problem w tym, że wiele osób sięga po słodycze zaraz po posiłku. Oznacza to, że wcale nie muszą czuć głodu, aby skonsumować batonika lub lody. Teoria najadania się może więc legnąć w gruzach. Co wtedy?
W sieci roi się od porad, w jaki sposób rzucić słodycze. Dorota B. na jednej z grup dyskusyjnych stwierdziła, że jest zwolenniczką metod drastycznych. Podjęła decyzję, że w ogóle nie będzie jeść cukru. Podobno najgorsze były pierwsze 2-3 tygodnie. „Po kilkumiesięcznej ostrej diecie słodyczy wciąż praktycznie nie jem, ot kawałek gorzkiej czekolady raz na jakiś czas. Wszystko inne jest po prostu za słodkie" - napisała. Nie wszystkim starcza jednak tyle silnej woli.
„Najczęściej sięgam po jakiś owoc, albo jogurt" - stwierdził użytkownik o pseudonimie Swoya dodając komentarz na jednym z forów internetowych. Okazuje się, że „zamienniki" takie jak przegryzki owocowo-warzywne czy gumy bez cukru są bardzo popularnym sposobem. Niektórym pomaga także łykanie chromu, który łagodzi objawy hipoglikemii (niedocukrzenia) i reguluje poziom cukru we krwi zmniejszając napady niepohamowanego głodu, a także ochoty na słodycze.
Prawdą jest, że nie ma idealnego sposobu na to, aby całkowicie pożegnać się ze słodyczami. Jednym przychodzi to łatwiej, a innym trudniej. Jeśli chcesz to zrobić, musisz znaleźć metodę, która będzie dla ciebie najlepsza.
qk