Na deser - baobab
UE wyraziła zgodę na wprowadzenie na europejski rynek owocu afrykańskiego drzewa baobab.
fot. AFP
UE wyraziła zgodę na wprowadzenie na europejski rynek owocu afrykańskiego drzewa baobab.
Od 1997 r. żywność, która nie jest zazwyczaj używana w krajach UE, musi być formalnie zatwierdzona, zanim trafi na rynek.
Otoczony twardą skorupką owoc baobabu o długości od 15 do 20 cm. zawiera sześć razy więcej witaminy C niż pomarańcze i dwa razy więcej wapnia niż mleko.
Baobab jest obecny w kuchni ludów afrykańskich od tysięcy lat. Ma on przeróżne zastosowania. Liście są używane jako przyprawa, a sam owoc w połączeniu z mlekiem lub wodą cieszy się popularnością jako napój. Z pestek produkowany jest olej, mogą one także być prażone lub spożywane na surowo. Owoce, kora i liście są także stosowane w leczeniu grypy i chorób nerkowych.
Drzewo baobabu może żyć setki lat, osiągając obwód do 15 metrów i wysokość 30 metrów. Baobaby w 80 proc. składają się z wody. Niektóre puste drzewa są wykorzystywane jako bary, sklepy, a nawet więzienia.
Dla europejskich konsumentów owoc będzie dostępny jedynie jako składnik batonów musli i koktajli owocowych.
O wprowadzenie owocu na europejski rynek zabiegała pozarządowa organizacja PhytoTrade Africa, która ma nadzieję, że decyzja UE przyczyni się do powstania nowych miejsc pracy w Afryce. Jest to „ważny krok w rozwoju światowego rynku wartego nawet 500 mln funtów szterlingów rocznie”, jak powiedział Gus Le Breton, przewodniczący organizacji.
Zaznaczył także, że wiele firm wyraziło zainteresowanie wprowadzeniem owocu na europejski rynek, a po decyzji UE będą one mogły w pełni zaangażować się w ten proces.
(PAP)