Kurczak z próbówki
W epoce wypraw badawczych w kosmos ludzie będą musieli produkować żywność w przestrzeni. Czy na księżyc zabiorą krowy? Nie. Wystarczy, że zabiorą próbówki, w których stworzą mięso metodą in vitro. Już to robią.
PETA - organizacja ochrony zwierząt uważa, że trzeba ratować 40 miliardów zwierząt konsumowanych rocznie w samych Stanach Zjednoczonych. Jak zamierza to robić? Zaoferowała nagrodę dla tego, kto wyprodukuje i wprowadzi na rynek mięso z próbówki. Pierwszy, który wytworzy mięso z kurczaka metodą in vitro i sprzeda je do 30 czerwca 2012 roku, może wzbogaci się o 1 milion dolarów. Szokujące? Nie do końca, jeśli weźmiemy pod uwagę uprzemysłowione, nastawione na intensywną produkcję fermy, gdzie faszerowane chemią zwierzęta cisną się w okropnych warunkach, by cierpiąc zakończyć swój żywot.
* Kotlet z rusztowania*
Bernard Roelen, naukowiec z Utrechtu wątpi, czy do 2012 roku zostanie opracowana odpowiednia technika, pozwalająca na masową produkcję tej żywności. Mimo to, w wielu laboratoriach prace trwają. W sposób oczywisty nasuwa się pytanie - jak się hoduje mięso? Od żywego zwierzęcia, np. od indyka, w sposób bezbolesny pobiera się zarodki komórek, które później rozwijają się w tkankę mięśniową.
Następnie zanurza je w mięsnej surowicy na rusztowaniu z chitozanu (polimery występujące w przyrodzie), aby spowodować wzrost pierwszej tkanki mięśniowej. Kolejnym etapem ma być uzyskanie mięsnej konsystencji. Naukowcom pomaga w tym dodanie tłuszczu. Później, poprzez dodanie układu naczyniowego, wewnętrzne komórki otrzymują tlen, co dalej umożliwia otrzymanie mięsa o wyglądzie, jaki jest nam znany. Co ważne, wszystko to odbywa się bez jakichkolwiek manipulacji genetycznych.
Naukowa manipulacja
Prace nad sztucznym mięsem trwają od lat. Wielu specjalistów jest przychylnych tym badaniom. Przekonują, że gdyby udało się takowe stworzyć, rozwiązałoby to sporo problemów, z jakim boryka się niemal każdy cywilizowany kraj. Nie byłoby potrzeby, by do produkcji przeznaczać duże areały pod uprawę roślin na pasze. Zniknąłby tym samym problem olbrzymich zanieczyszczeń powodowanych zarówno nawożeniem takich pól, jak i budowaniem i utrzymaniem olbrzymich zwierzęcych ferm. Naukowcy podkreślają też, że konsumentom tego typu mięsa nie groziłyby infekcje odzwierzęce. Poza tym, takim mięsem można by łatwo manipulować, decydując o jego własnościach odżywczych.
Jak to się skończy
Profesor Henk Haagsman z uniwersytetu w Utrechcie, jeden z pionierów badań nad sztucznym mięsem, jest zachwycony pomysłem PETA. Powiedział, że milionowa nagroda przyciągnie większą liczbę badaczy i zachęci ich do zainteresowania tą problematyką. Sama Holandia przeznaczyła na badania nad mięsem in vitro 5 milionów dolarów. Naukowcy skarżą się, że to i tak mało.
- To jest klasyczny problem z nową technologią - powiedział w wywiadzie dla Reutera dr Vladimir Mironov, który od 10 lat usiłuje stworzyć mięso - Wprowadzenie nowej technologii na rynek kosztuje średnio 1 mld dolarów.
Jaka nas czeka konsumencka przyszłość? Kto wie.
- Ludzie, kiedy dowiadują się, że mięso było hodowane w laboratorium, czują niechęć. Nie lubią mieszać technologii z żywnością - podsumowuje badania Nicholas Genovese, naukowiec, pracujący na zlecenie organizacji Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt.