Co powinniśmy jeść - posłowie wiedzą lepiej?
Prezes Polskiego Towarzystwa nad Otyłością, prof. Barbara Zahorska-Markiewicz zaproponowała, żeby medialnie walczyć z nadwagą. Promocja zdrowego odżywiania ma obejmować głównie kanały telewizyjne. Cieszące się popularnością programy kulinarne czy nawet seriale i programy śniadaniowe, mają nas uczyć, jak prawidłowo się odżywiać.
Prezes Polskiego Towarzystwa nad Otyłością, prof. Barbara Zahorska-Markiewicz zaproponowała, żeby medialnie walczyć z nadwagą. Promocja zdrowego odżywiania ma obejmować głównie kanały telewizyjne. Cieszące się popularnością programy kulinarne czy nawet seriale i programy śniadaniowe, mają nas uczyć, jak prawidłowo się odżywiać.
„Ponad 50 proc. Polaków ma nadwagę, w tym 20 proc. jest otyłych."
Prof. Barbara Zahorska-Markiewicz stwierdza również, że dzięki telewizji można zachęcić Polaków do jedzenia jarzyn i zdrowych potraw. Znani kucharze jak Robert Makłowicz czy Pascal Brodnicki, powinni zaprzestać używania w swoich telewizyjnych show wysokokalorycznych produktów i potraw smażonych. Powinni nauczyć odbiorców znaleźć równowagę pomiędzy codziennym spożywaniem kalorii i wydatkowaniem energii.
Posłowie wiedzą lepiej
Zdaniem niektórych posłów pomysł wydaje się możliwy do realizacji. Posłowie są zdania, że szczególnie należy promować dietetyczne pożywienie w menu kuchni regionalnej, która do tej pory zaistniała jako kuchnia smaczna, ale niezbyt zdrowa. Najlepszym narzędziem, żeby to uzyskać, jest telewizja, radio i Internet. Za ich pomocą powinno się udzielać praktycznych rad konsumentom. Poseł PSL, Aleksander Sopliński stwierdził, że „W ramach misji publicznej powinno się lansować np. zdrową zupę ogórkową i żurek zamiast tuczących pieczeni i klusek z sosem".
Znani kucharze krytykują pomysły posłów - są zdania, że w polskiej społeczności rezygnacja z mięsiw i potraw bogatych w tłuszcze nie jest możliwa. Niektóre potrawy tracą swój urok i smak, po np. zlikwidowaniu śmietany i tłustych składników. To jest „cudaczny pomysł" - protestuje Robert Makłowicz. Taka dieta wyeliminuje z polskiego jadłospisu część smacznych potraw. Najważniejsze, żeby zachować umiar w tym, co się spożywa.