Wieprzowina i jej wyroby bezpieczne dla konsumentów
Groźba zarażenia się wirusem grypy A/H1N1 poprzez wieprzowinę jest tak minimalna, że można jej w ogóle nie brać pod uwagę - ocenił główny weterynarz Organizacji NZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Joseph Domenech.
Groźba zarażenia się wirusem grypy A/H1N1 poprzez wieprzowinę jest tak minimalna, że można jej w ogóle nie brać pod uwagę - ocenił główny weterynarz Organizacji NZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Joseph Domenech.
Potwierdził po raz kolejny, że wieprzowina i jej produkty są bezpieczne i można je spożywać. "Żaden wirus grypy nie został odnaleziony w mięsie i jego produktach" - zapewnił.
W obawie przed wirusem nowej grypy ok. 20 krajów zabroniło importu wieprzowiny i innego mięsa.
Kanadyjskie władze informowały w sobotę o wykryciu nowego wirusa grypy A/H1N1 u świń na jednej z farm hodowlanych w prowincji Alberta. Zwierzęta prawdopodobnie zaraziły się od jednego z pracowników farmy, który powrócił niedawno z Meksyku.
FAO i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydały po tym incydencie oświadczenie o szczególnej ostrożności przy hodowli zwierząt.
Według Domenecha rozsądnie jest w kontaktach bezpośrednich ze świniami nosić odpowiedni strój ochronny i przestrzegać pewnych zasad prewencji, by zminimalizować ryzyko infekcji, gdyż wiele cech nowego wirusa jest jeszcze nieznanych.
Jednak inaczej niż w przypadku zaleceń dotyczących wirusa ptasiej grypy H5N1 nowy wirus nie stanowi specjalnego zagrożenia dla osób żyjących na farmach czy w pobliżu hodowli świń.
W przeciwieństwie do przypadków ptasiej grypy, gdy ludziom doradzano, by unikali dotykania nieżywych kurcząt, eksperci WHO zapewniają, że martwe świnie nie stanowią zagrożenia.
"Nowy wirus grypy nie zaraża ludzi łatwo i ma bardzo niską patogenność zarówno w przypadku ludzi, jak i świń, w przeciwieństwie do ptasiej grypy, która zabiła miliony sztuk drobiu" - wyjaśnił Domenech.
Alex Thiermann, doradca z WHO, zapewnia, że grypa, nazywana popularnie "świńską", nie wymaga żadnych dodatkowych badań, innych niż w przypadku pozostałych chorób, czy specjalnej ochrony. Handel trzodą chlewną może być kontynuowany przy przestrzeganiu normalnych standardów zdrowotnych i certyfikatów.
"Czy to w przypadku tej choroby, czy innych, do handlu nie powinny trafiać zarażone zwierzęta" - podkreślił Thierman. "Zalecenie, by unikać kontaktu między zwierzętami i ludźmi, jest normalne, bo istnieje wiele chorób. Nie tylko ta jedna" - dodał.
(PAP)
Zobacz w innych serwisach: