Szybko nie znaczy dobrze
Zupki w proszku i gotowe dania, które należy zalać wrzątkiem lub po prostu podgrzać, zyskują coraz większą rzeszę zwolenników. Nic dziwnego. Wystarczy kilka minut, by zaspokoić głód, a do tego często smakują niczym posiłki ze świeżych składników.
Zupki w proszku i gotowe dania, które należy zalać wrzątkiem lub po prostu podgrzać, zyskują coraz większą rzeszę zwolenników. Nic dziwnego. Wystarczy kilka minut, by zaspokoić głód, a do tego często smakują niczym posiłki ze świeżych składników.
Szukaj konserwantów
W składzie dań nazywanych popularnie zupkami chińskimi z pewnością znajdziemy kilka symboli "E". Niektóre z nich to substancje poprawiające smak i zapach, a najczęściej spotykane są substancje konserwujące. Warto sprawdzać, co zawierają nasze szybkie dania. Dlaczego? Ponieważ przykładowo kwas sorbowy (E-200) jest nieszkodliwy, ale dwutlenek siarki i jego związki - tak (symbole od E-220 do E-227). Mogą powodować bóle głowy, nudności i alergie, a do tego niszczą też witaminy w naszym organizmie. Najczęściej wykorzystywane są w konserwach warzywnych i suszonych owocach.
Obecnością stabilizatorów i emulgatorów raczej nie należy się przejmować. Podobnie jak większością substancji zagęszczających odpowiedzialnych za konsystencję produktów i zakwaszających, które pomagają utrzymać naturalny smak i zapach. W wielu produktach, głównie na słodyczach, margarynie i kostkach rosołowych, znajdziemy przeciwutleniacze (E - 320). Zapobiegają one jełczeniu tłuszczy. Nie są zbyt groźne, choć mogą powodować alergie. Gorsze są barwniki (E - 100). Faktem jest, że to właśnie dzięki nim żywność wygląda ładnie i apetycznie, ale powodują uczulenia i mają zły wpływ na funkcje tarczycy. Stosowane są w serach, maśle, konserwach i wyrobach cukierniczych.
Oczywiście nie powinniśmy popadać w panikę. Produkty mogą zawierać tylko tyle "E", aby nie wprowadzać konsumenta w błąd co do ich jakości lub wartości odżywczej.
Zobacz w innych serwisach:
Jedz z umiarem
Wspomniane na początku zupki w proszku, nawet jeśli nie zawierają konserwantów (a przy najmniej tak deklarują na opakowaniach producenci), to i tak mają niewielką wartość odżywczą. W składzie znajdziemy np. hydrolizowane białko, suszone warzywa, dekstryny, przyprawy, wzmacniacze smaku i zapachu, a także glutaminian sodu i sól. Ostatni z wymienionych składników występuje często w bardzo dużych ilościach.
To właśnie glutaminian sodu jest jedną z najpopularniejszych substancji smakowych. Niegroźną i nieszkodliwą. Jednak spożywany w zbyt dużych ilościach może wywoływać np. chroniczne bóle głowy. Jeśli więc pojawiają się takie objawy i nie chcą ustąpić, warto zastanowić się, czy nie jadasz zbyt duże zupek. Niebezpieczny jest także nadmiar soli. Przyczynia się bowiem do nadciśnienia i chorób serca.
Wniosek? Gotowe dania, takie jak np. zupki w proszku, należy jadać z umiarem. Są doskonałym dodatkiem do diety w sytuacjach awaryjnych, kiedy nie mamy co liczyć na pełnowartościowy posiłek. Nie bez powodu takie produkty są stanowczo odradzane dzieciom, kobietom w ciąży oraz karmiącym matkom.
qk
Zobacz w innych serwisach: