Wieczerze na wystawie

Wigilie: chłopska polska i białoruska, a także szlachecka, są przygotowywane w trzech skansenowych chatach.

Wszędzie kutia albo kluski

Jak powiedziała PAP Anna Uszyńska z ciechanowieckiego skansenu, wigilia u biednego polskiego chłopa składa się tylko z jednego dania: kutii.

- W każdym domu wigilia mogła wyglądać inaczej, ale główną potrawą, która była wszędzie, była kutia albo kluski z makiem - zaznacza. Stół, na którym leży siano, przykryty był prostym białym obrusem.

Dom udekorowano snopem słomy stojącym w kącie, natomiast w tak zwanym świętym kącie (miejscu koło obrazów świętych wiszących na ścianie czy ustawionego krucyfiksu) i na tramie (główna belka w więźbie dachowej) położono zielone gałązki.

W innej chacie można zobaczyć wigilię szlachecką. Na stole, oprócz tradycyjnych potraw (m.in. kutia, barszcz z uszkami, śledź w cebuli, ryba smażona, kompot z suszonych owoców, kisiel z owsa) leży opłatek wypiekany tradycyjną metodą w dawnej metalowej formie.

Stół z siankiem przykryty jest białym obrusem, ustawiono odświętną zastawę. Z belki sufitowej nad stołem zwisa „świat" - tradycyjna kulista ozdoba wykonana z opłatka. Dom udekorowany jest ubraną w ozdoby m.in. ze słomy i papieru choinką, zielonymi gałęziami oraz drewnianą szopką.

W chałupie białoruskiej niemal wszędzie, na stole i ławach do siedzenia, porozkładane jest sianko, w kącie stoi snop słomy. Wszystko to ma zapewnić pomyślność i przypominać miejsce narodzin Jezusa. Na stole przykrytym białym obrusem znajduje się kutia i tradycyjne pierogi bez nadzienia w kształcie piramidy.

Pierwsza taka wystawa w skansenie w Ciechanowcu została otwarta w 2002 roku. Tegoroczna będzie czynna do końca karnawału.

(PAP)