Nie wiemy ile jemy
W ciągu dnia skupiamy się na trzech posiłkach - śniadaniu, obiedzie i kolacji. Czy zastanawialiście się kiedyś, ile produktów spożywacie nieświadomie, sięgając odruchowo po małą przekąskę i jakie to ma konsekwencje dla waszej figury?
W ciągu dnia wielokrotnie sięgamy po jedzenie, zwykle odruchowo, nie zastanawiając się nawet, ile kalorii ma dany produkt. Dr Brian Wansink, psycholog żywienia, w swojej książce Mindless Eating: Why We Eat More Than We think, wyliczył, że każdy z nas w ciągu dnia podejmuje około 226 decyzji o tym, co zje i wypije, ale tylko 14 z nich jest świadomych.
Okazuje się, że przyjmowanie pokarmów jest w większości czynnością podświadomą i mechaniczną. Proces jedzenia przestał być związany z bodźcami wysyłanymi przez organizm, a stał się zachowaniem stymulowanym przez czynniki zewnętrzne
O tym, czy sięgniemy po posiłek nie decyduje uczucie głodu bądź sytości, ale opakowanie, wygląd i sposób przechowywania produktów. Jeśli na biurku, przy którym pracujemy, znajduje się tabliczka czekolady, albo miseczka z chipsami, możemy mieć pewność, że przekąski szybko znikną. Okaże się, że spałaszowaliśmy je w ogóle nie zdając sobie z tego sprawy.
Podświadomą ochotę na jedzenie budzi sam jego widok. Jeżeli smakowicie wyglądająca przekąska znajduje się w niedalekiej odległości, istnieje duże prawdopodobieństwo, że w końcu po nią sięgniemy. I prawdopodobnie zjemy całą porcję. Podobnie jest z uczuciem pragnienia i piciem. Jeśli oglądając film trzymamy jakiś napój, mechanicznie będziemy go sączyć aż się skończy.
Doświadczenie, jakie przeprowadził dr Brian Wansink pokazało, że przestajemy jeść dopiero w momencie ujrzenia dna naczynia. Podczas jego eksperymentu, ludzie jedli zupę z samonapełniających się miseczek (gdy porcja się kończyła, ukryta pod stołem rurka niezauważalnie uzupełniała braki). Posiłek kończyli dopiero, gdy ukazało się dno, co nie miało nic wspólnego z zaspokajaniem głodu. Okazało się, że osoby biorące udział w doświadczeniu przyjęły od 70 do 80% kalorii więcej.
Eksperyment doprowadził naukowców do smutnego wniosku - odżywiając się bezmyślnie nie zaspokajamy głodu. Jeśli jest to czynność mechaniczna, do mózgu nie zostaje wysłany sygnał o tym, że jemy.
Możemy jednak oszukać mózg i zniwelować skutki nieświadomego jedzenia korzystając z mniejszych naczyń i unikając jedzenia prosto z opakowania. Pamiętajmy, że zjemy wszystko, co mamy przed sobą, więc lepiej wcześniej położyć kilka kostek czekolady na talerz, niż mieć w pobliżu całą tabliczkę.
A jeśli nie możemy się obejść bez drobnych przekąsek zadbajmy, by zamiast paluszków w zasięgu wzroku znajdowały się małe owoce, albo marchewki.
Sonia Goździewicz
fot. Jupiterimages