Czego nie kupować zimą na targu?
Zima nie powstrzymuje handlu na wielu polskich targowiskach. Jednak warto się zastanowić przez zakupem pokrytych śniegiem czy przymrożonych ziemniaków, marchewki lub mandarynek. Zarówno warzywa, jak i owoce bardzo nie lubią wahań temperatury. Tracą wówczas smak, kolor, jędrność, a często także wartości odżywcze. O tej porze roku zdecydowanie lepiej sprawdzają się fabryczne mrożonki.
Kupione na targu ziemniaki po ugotowaniu okazują się słodkie, a z kolei pomarańcza zamiast kusić słodyczą, jest bardzo kwaśna – trudno znaleźć osobę, która zimą nie doświadczyła takich nieprzyjemnych niespodzianek po powrocie z targowiska. To wciąż ulubione miejsce zakupów wielu Polaków, a handlujących nie zniechęcają nawet silne mrozy czy śnieg.
Jednak o tej porze roku powinniśmy wykazać się szczególną ostrożnością. – Zimą najlepiej unikać kupowania produktów spożywczych na targowisku. Warzywa i owoce przechowywane na mrozie tracą smak, kolor, jędrność oraz niektóre wartości odżywcze – ostrzega Beata Majewska, dietetyk z Centrum Naturhouse.
Papka zamiast marchewki
Owoce i warzywa po zbiorze wciąż podlegają przemianom biochemicznym. Najbardziej szkodzą im wahania temperatury. Czasem wystarczy kilkustopniowa różnica, by z – teoretycznie zdrowego – produktu „wyparowała” na przykład bardzo wrażliwa witamina C. Zimą zdarza się to bardzo często, ponieważ warzywa i owoce w ciągu dnia wystawiane są na mróz, a noce spędzają zwykle w pomieszczeniach, gdzie panuje wyższa temperatura. – Po przymrożeniu najwięcej wartości odżywczych tracą takie warzywa jak sałata krucha, sałata masłowa, szpinak i cykoria liściowa – wyjaśnia Beata Majewska. W ziemniaku pod wpływem różnicy temperatur skrobia rozpada się na cukry proste. Traci wówczas walory smakowe i staje się słodki.
Marchewka, w efekcie zmrożenia zawartej w niej wody, zmienia konsystencję. Nie nadaje się wówczas do gotowania, a tym bardziej do spożywania w stanie surowym (np. na surówkę). Na szczęście łatwo poznać marchewkę „po zimowych przejściach” – jest popękana wzdłuż korzenia.
Pękające jajka
Na targowisku powinniśmy też unikać kupowania owoców, np. jabłek. Mróz ścinając zawartą w nich wodę niszczy strukturę tkankową, a także zabija cenne witaminy (C, A, B1, PP, B3). W dodatku po rozmrożeniu smakowite owoce tracą konsystencję, stając się papką bez smaku i zapachu.
W pomarańczach niska temperatura powoduje rozpad sacharozy, w efekcie czego stają się bardzo kwaśne, a czasem nawet gorzkie. Mają także tendencję do szybkiego psucia. – Trzeba jednak przyznać, że z owoców cytrusy radzą sobie zimą najlepiej, ponieważ mają grubą skórkę, która je chroni – mówi Beata Majewska.
Dietetyk przestrzega także przed kupowaniem jajek. – Mróz uszkadza skorupkę, która podczas gotowania pęka – tłumaczy. Nie można zapominać, że niska temperatura może spowodować także rozkład białka i wielu zawartych w nim witamin (A, D, E, K, C,B1, B2, B3, B6, B12).
Im mróz niestraszny
Jeśli zimą koniecznie chcemy robić zakupy na targowisku, stosujmy sprawdzone zasady. Szukajmy warzyw, które pokrywa warstwa ziemi, tworząca dodatkową warstwę ochronną.
Niektóre produkty są bardziej odporne na niską temperaturę niż inne. – Na przykład kapusta nie boi się zimna i znosi mrozy do minus 5 stopni. Podobna temperatura nie wyrządzi też szkody brukselce, brokułom, cebuli, jarmużowi, porowi, czosnkowi czy chrzanowi. Mało wrażliwe na chłody są również liście naciowej pietruszki i roszponki. Można je zbierać nawet spod śniegu – przekonuje Beata Majewska.
Zalety mrożonek
Świetną alternatywą dla przymrożonych warzyw z targu są jednak fabryczne mrożonki. W przeciwieństwie do produktów ze straganów, zamraża się je gwałtownie, w bardzo niskiej temperaturze i krótkim czasie. Dzięki temu nie tracą smaku oraz wartości odżywczych i są nadal cennym źródłem witamin, soli mineralnych i błonnika.
Niskie temperatury zachowywane w procesie produkcji nie tylko utrwalają dobroczynne składniki, ale także błyskawicznie hamują rozwój pleśni i bakterii. Produkty są też przebadane pod względem mikrobiologicznym, dlatego w okresie jesienno-zimowym poleca się je do spożycia, zwłaszcza dzieciom.
Rafał Natorski/mmch/kuchnia.wp.pl