Trwa ładowanie...
13-06-2013 11:20

Co naprawdę znajduje się w polskiej kranówce?

Woda z kranu nie ma wśród Polaków dobrej opinii. Większość z nas uważa ją za zanieczyszczoną i niezdatną do picia bez przegotowania. Tymczasem dietetycy obalają ten mit ? popularna kranówka wcale nie jest szkodliwa. Czym zatem jest osad, który opada na dno czajnika, i gdzie w Polsce woda jest najlepsza?

Co naprawdę znajduje się w polskiej kranówce?Źródło: Thinkstock, fot: Thinkstock
d4882je
d4882je

O wodzie z kranu krążą legendy. Wielu Polaków nie napije się jej za żadne skarby. „Woda z kranu jest fatalna, powoduje kamienie na nerkach. Wystarczy spojrzeć na dno czajnika, ile osadza się tam kamienia. Jeśli pić, to tylko wodę mineralną” – przekonuje jeden z internautów. A inny uczestnik dyskusji dorzuca: „Mnóstwo jest w niej bakterii, chlor, kamień… Płynie rurami, którymi niejednokrotnie mógł przechadzać się szczur”.

Trudno się więc dziwić, że – jak wskazują badania TNS OBOP – ponad 60 proc. Polaków do kranówki nie ma zaufania i boi się ją pić bez przegotowania. Z kolei 11 proc. naszego społeczeństwa stosuje filtry, które optymalizują jakość wody. Co trzeci ankietowany jako problem związany z użytkowaniem kranówki wskazał twardość (osad kamienny), a co piąty – chlor. Wielu Polakom nie odpowiada również specyficzny zapach.

Śmiało pijmy kranówkę

Tyle że, jak się okazuje, przekonanie, że kranówka jest fatalnej jakości, to mit! – Woda z kranu nie jest szkodliwa ani niezdrowa – zapewnia Dagmara Wysłocka, dietetyk Naturhouse. – Kiedyś faktycznie nie była zdatna do picia bez przegotowania. Ale te czasy już minęły, a niechęć i nieufność do wody z kranu pozostała, zupełnie niepotrzebnie – dodaje specjalistka.

Efekt taki, że z obawy przed kranówką aż 57 proc. Polaków woli pić wodę mineralną. Niektórzy wykorzystują wodę mineralną nawet do przygotowywania gorących napojów i potraw.

d4882je

Tymczasem w wodzie z kranu nie znajdziemy żadnego mułu, piachu, organizmów chorobotwórczych czy szkodliwych zanieczyszczeń. – Woda ze studni głębinowych lub innych zbiorników, zanim trafi do naszego kranu, jest uzdatniana, czyli oczyszczana, a następnie poddana szczegółowym kontrolom czystości mikrobiologicznej i fizykochemicznej. Stacje uzdatniania wody mają ponadto systemy szybkiego reagowania na wszelkiego rodzaju nieprawidłowości, więc w razie któregokolwiek zagrożenia reakcja jest natychmiastowa i zanieczyszczona woda nie trafia do obiegu – przekonuje dietetyk Dagmara Wysłocka.

*Bać się osadu czy nie? *
Wniosek jest prosty – wody z kranu nie trzeba oczyszczać domowymi metodami takimi jak chociażby kilkakrotne przegotowanie czy stosowanie różnego rodzaju filtrów. Czym zatem jest osad, który ląduje na dnie czajnika? – Podczas przegotowywania wody na dnie czajnika osadza się kamień, którego głównymi składnikami są wapń i magnez, czyli pierwiastki niezbędne dla naszego organizmu – wyjaśnia Dagmara Wysłocka. Wodorowęglany wapnia i magnezu podczas gotowania przekształcają się w węglany, które osadzają się na ścianach naczyń w postaci białego osadu.

Mało tego – woda mineralna, czyli butelkowana, zawiera nawet większą ilość soli niż woda z kranu, dlatego niektóre posiłki, herbata czy kawa przygotowane na jej bazie mogą być niesmaczne. Dodatkowo minerały w niej obecne bywają przyczyną powstawania osadów i kamienia.

– Stosowanie filtrów również nie zapewni nam czystszej wody, gdyż biologicznie i fizykochemicznie jest już ona bezpieczna, filtr ogranicza jednak ilość niektórych pierwiastków w wodzie, w tym wapnia i magnezu. Taką wodę stosować można do gotowania herbaty czy kawy, gdyż w czajniku nie będzie się osadzał kamień, jednak nie należy jej pić zamiast zwykłej wody; właśnie z tego względu, że pozbawiona jest ona wielu pierwiastków, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu, a które to właśnie woda dostarcza w znacznym stopniu – podkreśla dietetyk.
*Kranówka z Tesco *
Naukowcy z Uniwersytetu Glasgow mówią wprost: woda butelkowana wcale nie jest zdrowsza od kranówki. Uczeni zwracają uwagę, że np. woda z kranu zawiera śladowe ilości chloru, który zapobiega rozwojowi niektórych bakterii. Kranówka jest również nieporównywalnie tańsza od wody pochodzącej z butelki.

d4882je

To nie wszystko. Pracownicy Uniwersytetu Glasgow są także zdania, że ok. 40 proc. wody butelkowanej wywodzi się z wody… kranowej. Często różnica między nimi polega jedynie na uzupełnieniu składników mineralnych. Kranówkę przelaną do butelek w Wielkiej Brytanii sprzedawały takie sieci marketów jak m.in. Tesco czy Ada.

Gdzie w Polsce woda jest najlepsza?

O tym, że woda płynąca z polskich kranów nie szkodzi, możemy być pewni po raporcie przygotowanym przez firmę Brita. W przebadanych próbkach nie znaleziono bakterii, a zawartość metali ciężkich, pestycydów, związków organicznych i nieorganicznych mieściła się w przyjętych normach. Badania potwierdziły, że woda pochodząca z rur spełnia wszelkie normy i jest w pełni bezpieczna do spożycia.

A w którym polskim mieście kranówka jest najlepsza? Jeśli chodzi o smak, to na tle innych miast wyróżniają się Gdańsk, Zakopane i Łódź. Z kolei poniżej średniej wypadła woda w Katowicach i Krakowie.

d4882je

Najlepiej pod kątem walorów zapachowych ponownie oceniono wodę kranową w Gdańsku i Zakopanem – w tych miastach w ramach badania firmy Brita woda uzyskała oceny powyżej średniej, ponieważ jej zapach był bardzo słabo wyczuwalny. Najgorzej wypadła natomiast woda w Lublinie, Wrocławiu, Katowicach i Poznaniu.

W Gdańsku pojawił się też ciekawy pomysł - w szkołach mają pojawić się dystrybutory z wodą, które mogłyby stać się alternatywą dla słodkich napojów.

Twarda woda nie jest zła

Sprawdzono także twardość wody. Badania wykazały, że najmniej twardą wodę mają mieszkańcy Katowic. Stosunkowo miękka woda jest też w Krakowie i Zakopanem. Natomiast najwyższy stopień twardości miała woda w Gdańsku. Twarda woda płynie też w lubelskich, poznańskich i wrocławskich kranach. Mieszkańcy Warszawy, Łodzi i Białegostoku mają wodę o średnim stopniu twardości.

d4882je

Co ciekawe, Polskie Towarzystwo Magnezologiczne przekonuje, że twarda woda, zawierająca większe ilości biopierwiastków takich jak magnez i wapń, może być zdrowsza od miękkiej. Jak to możliwe? Okazuje się, że na terenie, gdzie występuje, zaobserwowano niższą zapadalność na choroby układu krążenia. Przykładem są mieszkańcy Gruzji, którzy pijąc twardą wodę, w mniejszym stopniu cierpią na choroby miażdżycowe i dożywają sędziwego wieku. Z kolei w Finlandii, której obywatele piją wodę miękką, polodowcową, częściej zapada się na choroby serca.

– Z badań przeprowadzonych w Polsce wynika, że woda jest bezpieczna i można ją śmiało pić bez przegotowania. W żadnej badanej próbce nie było bakterii coli ani paciorkowców kałowych. Należy pamiętać, że próbki wody pobierano w bardzo trudnym okresie, bowiem deszcze i upały sprzyjały rozwojowi bakterii, a obfite opady i powodzie zmywały z pól do rzeki duże ilości związków organicznych. Wyniki badań świadczą o tym, że krajowe wodociągi pracują bez zarzutu – skomentowała raport Brity prof. Iwona Wawer z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Ewa Podsiadły-Natorska/mmch/kuchnia.wp.pl

d4882je
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4882je
Więcej tematów