Bocuse d'Or - kulinarna olimpiada
Gwizdki, trąbki, kibice ubrani w barwy narodowe oraz gorący doping towarzyszą nie tylko zmaganiom sportowców, ale także najbardziej prestiżowym zawodom kulinarnym na świecie. Co dwa lata we francuskim mieście Lyon 24 drużyny z całego świata rywalizują o złoty medal w konkursie Bocuse d'Or - nazywanym też kulinarną olimpiadą.
Gwizdki, trąbki, kibice ubrani w barwy narodowe oraz gorący doping towarzyszą nie tylko zmaganiom sportowców, ale także najbardziej prestiżowym zawodom kulinarnym na świecie. Co dwa lata we francuskim mieście Lyon 24 drużyny z całego świata rywalizują o złoty medal w konkursie Bocuse d`Or - nazywanym też kulinarną olimpiadą.
W 1985 roku podczas Międzynarodowych Targów Gastronomii i Żywności w Lyonie dyrektor ekspozycji, Albert Romain, oraz jeden z najsłynniejszych francuskich kucharzy, Paul Bocuse, wystąpili z pomysłem organizacji konkursu kulinarnego, który stanowiłby atrakcyjny dodatek, stanowiący zwieńczenie samych targów.
Jakkolwiek na świecie organizowanych jest wiele tego typu zawodów, to Bocuse uznał, że żadne z nich nie są organizowane z udziałem publiczności. Dodatkowo Lyon, uznawany za jedną ze światowych stolic gastronomii, świetnie nadawał się do urządzenia tego typu imprezy.
Najlepsi z najlepszych
Dzięki szerokim kontaktom Paula Bocuse udało się zaangażować najlepszych kucharzy z całego świata. Organizator targów pomógł pozyskać sponsorów takich jak bank Societe Lyonnais czy koncern Gaz de France.
I tak w 1987 roku rozpoczęła się pierwsza edycja zawodów nazwanych na cześć pomysłodawcy i fundatora - Bocuse d`Or. Imprezie towarzyszyło 450 dziennikarzy z całego świata oraz 20 stacji radiowych i telewizyjnych.
W imprezie wzięli udział przedstawiciele 20 krajów z Europy, Ameryki Północnej i Azji. Pierwszą miejsce zdobył Francuz Jacky Freon z hotelu „Lutetia" w Paryżu. Główną nagrodę stanowiły: złota figurka przedstawiająca Paula Bocuse, zaprojektowana przez znanego rzeźbiarza Cesara Baldaccini, oraz 10 tysięcy dolarów.
Zorganizowane z rozmachem zawody dziennikarze szybko zaczęli określać mianem kulinarnej olimpiady. Kucharze, jak podczas prawdziwych zawodów sportowych, podejmują ostry, wielomiesięczny trening oraz pozyskują własnych sponsorów.
Punkty za smak oraz prezencję
Komitet organizacyjny Bocuse d`Or wraz z rozwojem imprezy postanawia wprowadzić kwalifikacje, do których przystępują kraje w ramach poszczególnych kontynentów. Są to jak dotąd Europa, obie Ameryki, Azja oraz Australia. System dzikich kart, a także indywidualne decyzje komitetu, umożliwiają udział przedstawicieli z Afryki (jak dotąd zakwalifikowała się tylko Republika Południowej Afryki).
Obecnie udział w zawodach biorą ekipy - po trzy osoby każda - z 24 krajów. Impreza trwa dwa dni, podczas których każdy zespół prezentuje potrawy przyrządzone z oficjalnie wybranych przez komitet produktów. Na przygotowanie całości każda drużyna ma 5 godzin i 35 minut.
Potrawy oceniane są przez 24 jurorów, pochodzących z krajów, które biorąc udział w zawodach, oraz dwóch sędziów nominowanych przez Instytut Paula Bocuse.
Punktacja wygląda w następujący sposób: 40 punktów można zdobyć za jakość potrawy, 20 punktów za prezentację, w przypadku remisu dalsze 20 punktów uzyskuje się za organizację, pracę drużynową, czystość i ilość pozostawionych odpadków.
Tegoroczne, dwunaste już zawody miały miejsce w Lyonie 27 i 28 stycznia.
Pierwsze miejsce zajął Norweg Geir Skeie, drugie Szwed a trzecie Francuz. Impreza przyciągnęła rekordową liczbę 900 dziennikarzy i była transmitowana praktycznie na całym świecie.
Policzki, żeberka, małże i krewetki
W klasyfikacji medalowej jak na razie prowadzą Francuzi (6 zwycięstw), dalej są Norwegowie (3 zwycięstwa), oraz Szwecja i Luksemburg (po 1 zwycięstwie). Zaznaczyć należy wysokie miejsce niedocenianych Skandynawów, którzy zwykle plasują się w czołówce.
Podczas tegorocznego Bocuse d`Or dania należało przygotować potrawę z następujących produktów: danie główne - wołowina Angus Aberdeen, policzki wołowe oraz żeberka wołowe; danie rybne - świeży dorsz norweski, małże i krewetki norweskie.
Polska po raz pierwszy wzięła udział w kwalifikacjach do Bocuse d`Or w lipcu ubiegłego roku. Niestety ekipa z poznańskiego hotelu HP nie zdołała się dostać do finałowej dwunastki. Można mieć nadzieję, że następnym razem naszym zawodnikom powiedzie się lepiej.
Artur Olejniczak
fot. Jupiterimages