Konserwanty w produktach spożywczych
Dodawane do żywności poprawiają nie tylko jej wygląd i smak, ale przede wszystkim przedłużają termin przydatności do spożycia. Konserwanty z jednej strony mają pozytywny wpływ na produkt, ponieważ niszczą rozwijające się bakterie odpowiedzialne za zatrucie organizmu. Jednocześnie są to najczęściej chemiczne dodatki, które spożywane w nadmiarze przed dłuższy okres czasu wywierają szkodliwe konsekwencje dla zdrowia. Jak czytać etykiety, aby świadomie ograniczyć ilość tych składników w codziennym jadłospisie?
Dodawane do żywności poprawiają nie tylko jej wygląd i smak, ale przede wszystkim przedłużają termin przydatności do spożycia. Konserwanty z jednej strony mają pozytywny wpływ na produkt, ponieważ niszczą rozwijające się bakterie odpowiedzialne za zatrucie organizmu. Jednocześnie są to najczęściej chemiczne dodatki, które spożywane w nadmiarze przed dłuższy okres czasu wywierają szkodliwe konsekwencje dla zdrowia.
Świadomy konsument już w trakcie zakupów powinien dokonywać właściwych wyborów. Czytając etykiety, można ograniczyć ilość konserwantów spożywczych w codziennym jadłospisie - zwłaszcza, że są one bardzo często powodem alergii pokarmowej. Wskazówką będzie literka E i trzy cyfry, czyli symbol syntetycznego dodatku zawartego w produkcie.
Barwniki syntetyczne
Dodatki te znajdują się w słodkich przekąskach, które znaleźć można w wielu polskich kuchniach i domowych apteczkach. E110 (żółcień pomarańczowa) to składnik występujący w marmoladach, żelkach, gumach do żucia, a także w powłokach tabletek. Tartrazyna (E102) występuje w napojach i zupach w proszku, galaretkach, dżemach, likierach owocowych, a także w kaszach i musztardzie. Mogą wywołać różne reakcje alergiczne, do których należy zaliczyć np. pokrzywkę i duszności. Szczególną uwagę warto zwrócić na błękit ubrylantowany - oznaczony symbolem E 133 - dodawany do warzyw konserwowych. Może być szkodliwy dla osób cierpiących na zespół jelita nadwrażliwego i inne schorzenia układu pokarmowego.
Konserwanty
E210 (kwas benzoesowy) znaleźć można w galaretkach, sokach owocowych, napojach bezalkoholowych, margarynie, konserwach rybnych, warzywach marynowanych czy sosach owocowych i warzywnych. Może podrażnić śluzówkę żołądka i jelit oraz wysypki. Siarczany, oznaczone od E220 do E228, znajdują się m. in. w różnego rodzaju konserwach, sokach owocowych, winie, produktach ziemniaczanych. Ich nadmiar w organizmie może skutkować nudnościami i silnymi bólami głowy. Zakłócają również prawidłowe funkcjonowanie jelit. Z kolei azotyny potasu i sodu, czyli E249 i E250 są powszechnie stosowane w peklowaniu mięsa i mogą prowadzić do zmian rakotwórczych. Ich obecność zauważyć można też w serach żółtych i topionych. Do listy najbardziej szkodliwych E, należy dopisać również rakotwórczy E239 i E230 do E233, które powodują zaburzenia funkcji skóry.
Substancje zakwaszające
E250, czyli kwas octowy, znajduje się w owocach i warzywach marynowanych oraz sosach i jest źle tolerowany u osób o wrażliwym żołądku. Chlorki potasu (E508), wapnia (E509) i magnezu (E511) są dodawane do przypraw, a ich używanie jest niewskazane dla osób, które mają chore nerki lub wątrobę. W dużych ilościach działają przeczyszczająco.
Preparaty zagęszczające i żelujące
Kwas alginowy (E400) nie powinien znaleźć się zwłaszcza w diecie ciężarnych, ponieważ może wpłynąć na rozwój płodu. Jako dodatek spełnia rolę emulgatora i zagęszczacza w produkcji lodów czy napojów. Ponadto używany jest jako środek żelujący w dżemach, galaretkach i sokach. Drugi popularnych zagęszczać, czyli karoten (E407), może przyczynić się również do owrzodzenia jelita.
Preparaty zastępujące cukier
Wśród tych dodatków prym wiedzie sacharyna (E954) i aspartan (E951), które nie są wskazane dla osób z wrażliwym przewodem pokarmowym. Spotkać je można w produktach typu light, kakao rozpuszczalnym, kawie rozpuszczalnej, słodzikach, gumach do żucia, drinkach oraz lekach.
Choroby alergiczne, spowodowane sztucznymi barwnikami i przeciwutleniaczami znajdującymi się w składzie żywności, obecnie zalicza się do chorób cywilizacyjnych. Zajmują one piąte miejsce, tuż po takich jednostkach chorobowych, jak choroby nowotworowe, zaburzenia pracy serca, choroby układu oddechowego i AIDS. Z tego powodu nie warto pozornie oszczędzać czasu i rezygnować z wnikliwego czytania etykiet. Im większa świadomość wśród konsumentów, tym większa szansa na zmiany.