Kanapka z bekonem zakazana, bo obraża uczucia religijne?
Adam Dinham, profesor z University of London, uważa, że niektóre pokarmy w miejscach publicznych powinny być zakazane, by nie razić uczuć religijnych.
Adam Dinham, profesor z University of London, jest zdania, że spożywanie niektórych pokarmów w miejscach publicznych powinno być zakazane, aby nie urazić uczuć religijnych innych osób. Naukowiec wraz ze współpracownikami ma na myśli m.in. kanapki z bekonem czy bułki z kiełbaskami koktajlowymi. Uważa, że "w ten sposób obrażamy naszych muzułmańskich i żydowskich kolegów".
Rosnąca liczba imigrantów w Europie odbija się coraz silniej na codziennym życiu rdzennych mieszkańców tego kontynentu. Coraz większą uwagę przykłada się do niektórych zachowań, tradycji i zwyczajów, które mogłyby naruszać światopogląd przybyszów. Ich uczucia religijne narusza nie tylko obecność krzyża np. w urzędach czy szkołach, ale również niemieckie święto piwa, czyli Oktoberfest. "Kością niezgody" wkrótce może okazać się też lunch w pracy i spotkania integracyjne pracowników.
W kontrowersyjnym raporcie prof. Dinham wskazuje, że powszechne w Wielkiej Brytanii potrawy (np. wieprzowina zapiekana w cieście tzw. pork pie) oraz zwyczaje, jak alkoholowe imprezy w biurze powinny zakazane. Dinham, który na co dzień pracuje jako profesor nauk religijnych w instytucie badawczym Goldsmith, zaleca zaniechanie tych czynności, wszędzie tam, gdzie pracownicy używają wspólnej lodówki, mikrofalówki czy sztućców.
Warto zaznaczyć, że zarówno islam, jak i judaizm zabraniają spożywania wieprzowiny, a alkoholu nie mogą pić tylko muzułmanie.
Naukowiec radzi szczegółowo, jak powinien zachować się europejski pracownik w kuchni, z której korzystają także wyznawcy innych religii. Musi zrezygnować lub unikać odgrzewania we wspólnej mikrofalówce pokarmów, których nie mogą jeść np. muzułmanie. - Nie powinni także kłaść żywności typu halal lub koszernej obok innych mięsnych produktów, a już na pewno - Boże broń - nie obok siebie na jednym talerzu - tłumaczy prof. Dinham.
Pomysł ten spotkał się już z krytyką ze strony brytyjskich polityków. Poseł Jonathan Arnott z partii UKIP (Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa) podkreśla, że taka propozycja może doprowadzić do segregacji, braku zrozumienia i nietolerancji.
Z kolei Rada Muzułmańska w Wielkiej Brytanii radzi wyznawcom islamu, aby przebywając w pracy przechowywali żywność w osobnych miejscach. Jednym z rozwiązań mógłby być podział półek we wspólnych lodówkach na "wegetariańskie", "mięsne" czy "z wieprzowiną".
Na podstawie: express.co.uk/mp/WP Kuchnia