Prozdrowotne działanie wina
Wino to najstarszy napój świata dany ludziom przez bogów. Jest zdrowe, ale jak wszystko spożywane w nadmiarze, szkodzi. Ile można go wypić, by długo żyć i po co właściwie dodaje się je do potraw? Na te i inne pytania odpowiada lek. med. Katarzyna Bukol-Krawczyk, specjalistka medycyny rodzinnej, dietetyk kliniczny i sportowy Centrum Medycznego ENEL-MED, członek Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością i Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Praktycznej Terapii Otyłości.
Wino to jeden z najstarszych trunków świata. Jest zdrowe, ale jak wszystko spożywane w nadmiarze, szkodzi. Ile można go wypić, by długo żyć i po co właściwie dodaje się je do potraw? Na te i inne pytania odpowiada lek. med. Katarzyna Bukol-Krawczyk, specjalistka medycyny rodzinnej, dietetyk kliniczny i sportowy Centrum Medycznego ENEL-MED, członek Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością i Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Praktycznej Terapii Otyłości.
Wino towarzyszy ludzkości od kilku tysięcy lat. Badania archeologiczne wykazują, że pochodzi z terenu dzisiejszej Gruzji i było tam znane już 6 tys. lat przed narodzinami Chrystusa. Dziś pija się je w niemal każdym zakątku naszego globu. Robi się je z wielu owoców, choć tradycyjne powstaje z winogron. Dlaczego warto po nie sięgać?
- O dobroczynnym wpływie wina na organizm napisano już bardzo wiele. Wszystko, co dobre w winie, zawdzięczamy winogronom. Zawierają one potas, magnez, wapń, żelazo i organiczne kwasy: jabłkowy, acetylosalicylowy, a przede wszystkim flawonoidy (w tym związki polifenolowe, czyli silne antyoksydanty). Dla winogron to naturalna ochrona przed szkodnikami – pasożytami, grzybami pleśniowymi, itp. Dla ludzi – ochrona przed wolnymi rodnikami. Udowodniono, że resweratrol, najsilniejszy antyoksydant wina, wpływa na zmniejszenie zapadalności na chorobę wieńcową, obniżenie cholesterolu LDL, obniżenie ciśnienia. Ma także działanie przeciwwirusowe oraz zmniejszające ryzyko chorób degeneracyjnych mózgu, w tym choroby Alzheimera. Najwięcej resweratrolu zawarte jest w skórce i pestkach winogron, dlatego najwięcej tej substancji będzie w winach produkowanych z całych winogron, czyli w winach czerwonych - tłumaczy lek. med. Katarzyna Bukol-Krawczyk. - Jego zawartość uzależniona jest również od szczepu winogron, najwięcej
resweratrolu występuje w winach burgundzkich – do 4,5mg/ml oraz bordeaux – ok. 4mg/ml; w winach włoskich, hiszpańskich i portugalskich – ok. 1,5-1,7mg/ml. Uważa się, że skuteczna dawka resrweratrolu to 500 mg, czyli 100 ml dobrego francuskiego wina.
Dla starożytnych Greków i Rzymian wino było nieodłącznym elementem ucztowania. Pili go zdecydowanie więcej niż 100 ml dziennie. Warto jednak pamiętać, że dawniej napój bogów był rozcieńczany z wodą, dlatego o pijaństwie na masową skalę nie było mowy. Jak jest dzisiaj? Czy każdy może po nie sięgać?
- Aby uzyskać terapeutyczny efekt prozdrowotny, wino trzeba pić codziennie. I tutaj pojawia się inny problem, a mianowicie alkohol. Przeciętnie wino butelkowane zawiera ok. 13,5 proc. alkoholu, czyli 13,5 g w 100 ml, standardowa lampka wina to 150 ml, czyli około 20 g czystego alkoholu. Według rekomendacji dotyczących picia alkoholu, bezpieczna dawka dla kobiety wynosi 15 g, a dla mężczyzny 30 g. Jeżeli decydujemy się na częste picie, powinniśmy zachować co najmniej 2 dni pod rząd przerwy w spożywaniu alkoholu, aby nie popaść w uzależnienie - tłumaczy lek. med. Katarzyna Bukol-Krawczyk. - Koniecznie trzeba pamiętać, że jakikolwiek alkohol przeciwwskazany jest dla kobiet w ciąży, ze względu na ryzyko rozwoju wad wrodzonych u dziecka. Czerwone wino nie jest polecane chorującym na migrenę oraz uczulonym na salicylany (ze względu na zawartość „naturalnej aspiryny”). Cytując greckiego filozofa Plutrachosa: „Wino jest najszlachetniejszym wśród napojów, najsmaczniejszym wśród lekarstw i najprzyjemniejszym z
pokarmów”, ale ma też swoje ciemne moce, dlatego rozsądek jest najważniejszy.
Wino to nie tylko napój, który leczy lub pozwala spędzić miło czas w towarzystwie przyjaciół. To również cenny składnik dań często wykorzystywany przez najlepszych szefów kuchni na świecie, ponieważ podnosi walory smakowe potrawy. Wino może być bardzo cennym dodatkiem sosu lub wręcz jego podstawą. Wzbogaca danie o aromaty, a także, dzięki zawartości kwasu, ożywia go, przez co sos jest lżejszy i bardziej wyrazisty. W większości przypadków również marynowanie w winie poprawia smak i konsystencję mięsa. Nie brakuje też dań, które bez dodatku wina wręcz nie mogą istnieć. Smakoszowi trudno wyobrazić sobie choćby risotto czy zupę cebulową bez dodatku wina. Podobnie jest z burgundzkim coq-au-vin, który musi być duszony w czerwonym winie, czy boeuf bourguignon. Wino dobrze sprawdza się w bigosie, gulaszach, leczach i gęstych zupach. Warto pamiętać, że wszystko, co podaje się z ciemnym sosem można przyprawiać winem czerwonym, do jasnych potraw i białych mięs dodaje się wino białe. W czasie gotowania potrawy większość
alkoholu z dodanego wina odparuje, choć ok. 40 proc. wciąż pozostaje w garnku. Nie zapominajmy też, że jedną z nielicznych obowiązujących żelaznych zasad jest serwowanie do stołu tego samego wina, w którym gotowała się potrawa.
ml/mmch/kuchnia.wp.pl