Kawior za 300 zł czy tapenada z oliwek za 10 zł. Zamieszanie wokół jadłospisu lekarzy rezydentów
Zdaniem dziennikarzy TVP Info Tomasz Rynkiewicz, jeden z młodych rezydentów, który zarabia 9 zł na godzinę, lubi luksus i chwali się nim w sieci. Jednym z głównych zarzutów były kanapki z kawiorem i szynką długo dojrzewającą z zagranicznej wycieczki. Informacja na podstawie analizy zdjęć nie pozostała bez odpowiedzi protestujących i internautów.
Kawiorowa zagadka rozwiązana
Czarny kawior okazał się... tapenadą, czyli pastą z czarnych oliwek. Wyjaśnił to sam zainteresowany w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", tłumacząc, że w Meksyku był na praktykach i miał okazję spróbować oliwkowej przekąski znacznie tańszej niż ikra jesiotra.
A co na to świat gastronomii? Dania te wizualnie mogą być podobne, ale to dwie różne propozycje. Amator może pomylić je na zdjęciach, ale pierwszy gryz zdecydowanie rozwieje wszelkie wątpliwości.
Czarny kawior dla wybranych
Luksusowe przystawki z rybią ikrą w ekskluzywnych lokalach faktycznie nie kosztują mało. Przykładowo w warszawskiej restauracji "L'Arc" możemy skosztować na przystawkę kawior z jesiotra (10 g) z wódką (40 ml) za 99 złotych. Przysmak ten znajdziemy w delikatesach i sklepach internetowych, a ceny wahają się od 18 zł (czerwony kawior z mintaja) po nawet do 330 zł (kawior czarny z jesiotra syberyjskiego).
Tapenada w polskim domu
Z kolei tapenadę możemy zjeść jako szybkie tapas, czyli przystawki. Są dostępne na meksykańskich i hiszpańskich ulicach, a jednocześnie łatwo je odtworzyć w polskim domu za ok. 10 złotych. Wystarczy kupić słoik czarnych oliwek bez pestek (w dyskoncie produkt dostępny jest za ok. 3 złote) i zmiksować zawartość z 2 łyżeczkami kaparów (także z popularnych dyskontów), czosnkiem, pieprzem, ostrą papryką w proszku, oliwą z oliwek, sokiem z cytryny i natką pietruszki.